12 listopada 2013
Kiedy pierwszy raz je zrobiłam, nie za bardzo chciał jeść. Teraz domaga się ich przynajmniej raz w tygodniu.
Nie ma szans, żeby nie wyszły, no, chyba że drożdże zawiodą.
Przepis jest banalnie prosty.
1/2 kg mąki najlepiej tortowa
1/2 opakowania drożdży (czyli ok. 50g)
3 łyżki brązowego cukry
1 i 1/2 szklanki ciepłego mleka - dwie szklanki, jeżeli nie używamy jabłek
1 jajko
3 średniej wielkości jabłka (nie są obowiązkowe)
szczypta soli
Mąkę przesiewamy do dużego naczynia, robimy wgłębienie pośrodku.
W około 1/2 szklanki mleka roztwarzamy drożdże z cukrem i przelewamy "drożdżowe" mleko w dołek.
Czekamy około 15 minut, aż drożdże "podrosną" sobie
Obieramy jabłka i trzemy je na tarce o grubych oczkach.
Po 15 minutach dodajemy do resztę składników i mieszamy. Cisto, ma wyjść dość luźne, lejące się.
Odstawiam w ciepłe miejsce do wyrośnięcia - do podwojenia objętości.
Racuchy smażymy na rozgrzanym oleju (jednak olej nie może być zbyt mocno rozgrzany, bo racuchy lubią się przypalić z zewnątrz, przy czym są nadal surowe wewnątrz)
Ciasto nabieramy łyżką uprzednio moczoną w ciepłej wodzie.
O ile coś zostanie na drugi dzień, racuchy można podgrzać w mikrofalówce.
Smacznego!
Moje dziecko tez uwielbia racuchy z jabłkami, my robimy maczając plastry jabłek w cieście.
OdpowiedzUsuńJejuuuu Sroko, już mam ochotę, a tu jeszcze nie ma pory obiadowej. Mój syn też lubi. A jak nie może już zjeść to tylko cukier puder zlizuje :D
OdpowiedzUsuńJeden z pewniaków kulinarnych mojego syna. Zawsze i wszędzie zje:)
OdpowiedzUsuńMy robimy i dwa razy i trzy w tygodniu yyyy ale to w ramach złych humorów małych kobietek
OdpowiedzUsuńJutro robimy :) uwielbiam racuchy!
OdpowiedzUsuńSroko... teraz to poniżej pasa dowaliłaś tymi racuchami *.*
OdpowiedzUsuńO jaki cudowny, normalny przepis ;-))) Ostatnio widzę tylko "bez mleka", "bez laktozy", "bez drożdży", "bez jajek", "bez pszenicy", "bez glutenu"...
OdpowiedzUsuńDokładnie! Aż strach czytać nowe wpisy na niektórych blogach :P:-)
UsuńPozdrawiam!
No mam to szczęście, że moje dziecko nie jest alergikiem gdyby było to pewnie i u mnie pojawiłby się przepis na racuchy bez mleka, jajek, drożdży i cukru :)
UsuńJa zapach i smak racuchów pamiętam z dzieciństwa,czas i u nas na takie kontrolowane łakocie.
OdpowiedzUsuńspróbuję - nigdy drożdży w domu nie miałam
OdpowiedzUsuńO rany, ostatnio mam taką fazę na racuchy, że chyba jutro zrobię wg twojego przepisu!!
OdpowiedzUsuńteż robię podobne. Pyszne są. a Twoje wyglądają baardzo apetycznie.
OdpowiedzUsuńNo proszę, ja nigdy nie wykorzystywałam drożdży przy racuchach, może dlatego, że niedobrze jeść je na ciepło. A wyglądają przepięknie.
OdpowiedzUsuńMoje dziecko nie lubi, ale za to ja jestem racuchowym łasuchem.
OdpowiedzUsuńrobię jutro!!!! dzięki!!!!
OdpowiedzUsuńA ja wolę od racuchów sodaki :)))) Anna
OdpowiedzUsuńa mnie racuchy nie wychodzą:/ chyba kwestia drożdży..z reguły używam suchych...:/
OdpowiedzUsuńMój synek jest placko-lubny i te z jabłkami często u nas goszczą. Nigdy nie robiłam ich z drożdżami- zawsze daje trochę proszku do pieczenia. Musze wypróbować Twój przepis :)
OdpowiedzUsuń