Płyn do prania delikatnych tkanin Baby Anthyllis
Producent
pisze:
Ekologiczny i delikatny płyn do prania tkanin Baby
Anthyllis. Nadaje się zarówno do prania ręcznego i w pralce.
Produkt nie uczula i nie podrażnia wrażliwej skóry dziecka,
ponieważ jest wolny od alergenów. Jest całkowicie bezpieczny dla
skóry. Nie zawiera siarczanów, składników pochodzenia naftowego,
sztucznych konserwantów, niejonowych środków powierzchniowo
czynnych ani pochodnych tlenku etylenu, jak SLS. Wartości metali
ciężkich, tj. niklu, chromu i kobaltu są mniejsze niż 0,4 ppm.
Płyn powstał na bazie tensydów z oliwy z oliwek i oleju
rzepakowego pochodzących z upraw ekologicznych. Nietoksyczny dla
środowiska wodnego. Ulega biodegradacji. Testowany dermatologicznie
w zewnętrznym laboratorium. Jego wydajność jest porównywalna z
wydajnością produktów innych, wiodących marek. Posiada certyfikat
ICEA „Eco Bio Cleaners” N° 011 DP 038. Spełnia międzynarodowy
standard LAV (Ligi przeciw wiwisekcji) „Stop testom na
zwierzętach”.
Skład:
Aqua,
Potassium Rapeseedate*, Caprylyl/Capryl Glucoside, Alcohol Denat.,
Lauryl/Myristyl Glucoside, Potassium Olivate*, Olivamidopropyl
Betaine*, Trisodium Dicarboxymethyl Alaninate, Phenethyl Alcohol,
Parfum (Fragrance) z naturalnego olejku eterycznego,
Ethylhexylglycerin
* mydła na bazie środków powierzchniowo czynnych lub olei organicznych
* mydła na bazie środków powierzchniowo czynnych lub olei organicznych
Bardzo ładny skład. Nie ma się do czego doczepić
Konsystencja,
zapach:
Konsystencja jest lekko żelowa. Produkt ma bardzo przyjemny lekko
migdałowy zapach, który czuć nawet po praniu.
Użytkowanie:
Używam jak każdy inny środek do prania. Wlewam do pralki i piorę.
Pralka moja ma pewną ciekawą przypadłość, każde pranie wyprane
w czymś innym niż proszku po wyjęciu z pralki czuć stęchlizną.
Co ciekawe w tym przypadku tak nie jest. Jest to dla mnie bardzo
zaskakujący wyjątek, z którego nie ukrywam bardzo się cieszę.
Płyn dobrze dopiera, nie wymaga używania jakichkolwiek płynów
zmiękczających. Pranie po wyschnięciu lekko pachnie migdałami.
Ocena:
5 gwiazdki na 5 możliwych. Szkoda, że nie prasuje ;)
Płyn do mycia butelek i smoczków, Baby Anthyllis
Producent
pisze:
Wspaniały płyn do dezynfekcji smoczków, butelek i
naczyń oraz do mycia przedmiotów mających kontakt z dzieckiem.
Zapach płynu pochodzi z olejków: pomarańczowego oraz cytrynowego.
Skład:
Aqua (Water), Ammonium Lauryl Sulfate, Lauryl
Glucoside, Olivamidopropyl Betaine**, Caprylyl/Capyl Glucoside,
Cocamidopropyl Betaine, Citrus Medica Limonum (Lemon) Peel Oil*,
Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Peel Oil*, Lactic Acid, Sodium
Benzoate, Potassium Sorbate, Limonene.
Porządny skład, ponieważ to produkt spłukiwany i nie
mający jako taki kontaktu ze skórą to nawet Ammonium Lauryl
Sulfate nie ma się co czepiać.
Konsystencja:
Lekko żelowa konsystencja. Przyjemny cytrusowy zapach.
Użytkowanie:
Pompka w opakowaniu ułatwia dozowanie i sprawa, że
płyn jest wydajny. Produkt bardzo dobrze się pieni i domywa każde
zabrudzenia czy to tłuste, czy przebarwienia z owoców i warzyw.
Ocena:
5 gwiazdki na 5 możliwych.
Płyn do dezynfekcji powierzchni z organicznym olejkiem herbacianym, Baby Anthyllis
Producent
pisze:
Wspaniały płyn do dezynfekcji o naturalnym
certyfikowanym składzie. Ważny elementem jest fakt, że efekt
dezynfekcji został uzyskany naturalnie – dzięki obecności
Organic Tea Tree Oil(Melaleuca Aternifolia, Drzewo
herbaciane ) dzięki temu jego działanie
jest: przeciwbakteryjne i przeciwgrzybicze.
Skład:
Aqua (Water), Alcohol Denat., Caprylyl/Capryl
Glucoside, Potassium Rapeseedate*, Potassium Olivate**, Trisodium
Dicarboxymethyl Alaninate, Sodium C8-C10 Alkyl Sulfate, Cymbopogon
Nardus (Citronella) Oil***, Melaleuca Alternifolia (Tea Tree) Leaf
Oil***, Dichlorobenzyl Alcohol,
I ponownie mamy do czynienia z dobrym składem. Wiadomo,
że alkohol bardzo dobrze dezynfekuje dodatkowo jego działanie
wzmocnione jest przez olejki.
Konsystencja:
Płynna konsystencja. Intensywny cytrusowo herbaciany
zapach.
Użytkowanie:
Opakowanie ze spryskiwaczem pozwala dobrze dozować płyn
i równomiernie go rozprowadzać. Płyn po psiknięci spienia się.
Czy dezynfekuje – ciężko powiedzieć, badań laboratoryjnych nie
jestem w stanie przeprowadzić, po składzie mogę powiedzieć, że
powinien :). Zapach jest bardzo intensywny. Co jest plusem i minusem
tego płynu. Po użyciu na zabawkach przyniesionych z piwnicy zapach
piwniczny zniknął, ale zapach płynu utrzymywał się jeszcze czas
jakiś i był dość intensywny.
Ocena:
4,5 na 5 możliwych. Pół gwiazdki odejmuję za bardzo
intensywny zapach.
Tekst powstał dla Natuli i możecie go przeczytać również TUTAJ
Cześć Sroko. Dzięki za fajna analizę. A czy zrobiłabys analizę z Miltonem? To też płyn, proszek i spray o podobnym przeznaczeniu chyba z UK
OdpowiedzUsuńChyba będę musiała wypróbować te cuda - w szczególności interesuje mnie płyn do dezynfekcji oraz płyn do mycia butelek, bo dotychczas nie wiedząc o istnieniu tych płynów kupowalam plyny firmy NUK ale te, ktore przetestowalas są napewno lepsze bo ekologiczne i napewno z lepszym składem.
OdpowiedzUsuńSprobuj nastawic pralke na gotowanie z octem (ok. 1 szklanka) wlanym do bebna. Powinno doczyscic osad powodujacy zapach stechlizny.
OdpowiedzUsuńTo nie wina osadu. Pralkę mam czystą :)
UsuńNie widze wczesniejszego wpisu, ale cos o stechliznie chyba bylo...slyszalam, ze czasem od "zwilgotnialego" (jesli jest takie slowo ;p )prania jakas bakteria sie wytwarza, ktora powoduje smrodek. Podobno da sie to usunac...tabletkami septolete :) znajoma mowila, ze ona moczy pranie w roztworze z kilku tabletek i wody, a nastepnie do pralki i resze tego roztworu wlewa do pojemnika na proszek i tak pierze :) Podobno pomaga. Mam zamiar wyprobowac :D
OdpowiedzUsuńCzy płyn do prania nadaje się dla noworodka
OdpowiedzUsuńNoworodków się nie pierze z tego co wiem ;) , do ubranek noworodka się nadje
UsuńDroga Sroko, dość regularnie zaglądam na Twojego bloga i pamiętam, że miałaś kiedyś post o środkach piorących przeznaczonych dla niemowlaków (Lovela, Jelp, Persil, itp.). Próbowałam go wyszukać i zonk - zniknął permanentnie?
OdpowiedzUsuńChyba nie dość regularnie skoro nie wiesz, że była awaria i niektóre posty zostały skasowane ;)
UsuńA czy wyżej wymienione polecasz? Nadaja sie do prania dziecięcych ubranek?
UsuńNie znam składów więc nie polecam
UsuńSroko a gdzie zakupue ten plyn do prania .
OdpowiedzUsuńPodałam link w poście mam go stamtąd.
UsuńTylko, że tam już go nie ma. ;)
Usuńhttps://www.biolindo.pl/baby-anthyllis/srodek-do-prania-delikatnego tu najtaniej znalazłam.
Chyba zamówię i przetestuje, bo też mam ten smrodek.
markdottir
Sroko a jak to jest ze środkami piorącymi które można znaleźć w drogeriach i sklepach stacjonarnych. Testowałaś takie produkty?
OdpowiedzUsuńWszystko co stosowałam opisałam na blogu. Poszukaj postów wyprawowych i testów.
UsuńSmrodek w pralce miałam odkąd zaczęłam prać w płatkach mydlanych w płynie a potem w płynach do prania. Niektóre pralki źle wypłukują i robi sie szlam nie do wyczyszczenia (można ocet gotowac co tydzień i nic)- u mnie skończyło się na ... wymianie pralki.
OdpowiedzUsuńkupiłam i uzywam, dodam że to mój pierwszy eko proszek. Zapach w porównaniu do 'zwykłych proszków' nie jest nie przyjemny jak dla mnie jest ok. Mocniejsze plamy nie są dopierane, ale to nie problem - bo np lovela też ich nie dopiera. Jednak jest dla mnie pewnie problem przy stosowaniu tego płynu i niestety będę szukała innego - białe ubranka szarzeją, wkładam białe do pralki wyciągam szare ;/. Podczas używania nie zauważyłam nowych zmian skórnych.
OdpowiedzUsuńA gdzie można ten produkt kupić?
OdpowiedzUsuńUżywam tego płynu, jest dobry, tzn. nie powoduje uczuleń i nie pachnie intensywnie/chemicznie/sztucznie jak tradycyjne proszki, a tego szukałam.
OdpowiedzUsuńCiuchy po wypraniu są miękkie w dotyku, aczkolwiek, właśnie z uwagi na "nijaki" (może roślinny) zapach, wydają się niezbyt świeże (odczucie to pewnie wynika z dotychczasowego przyzwyczajenia do prania w proszkach, a te pozostawiają z kolei intensywny/okropny zapach, jak i pewną sztywność ubrań sugerującą "dobre" wypranie). Z drugiej strony neutralny, wręcz roślinny zapach nie powinien przeszkadzać, wręcz daje słuszne poczucie wyprania w czymś bez chemii.
Płyn kupiłam nie z uwagi na problemy skórne mojego dziecka, bo takich nie ma, a z uwagi na to, by prać w czymś dobrym, co nie pachnie chemicznie i nie ma chemicznego składu, a w miarę/dobrze pierze. Sprawdził się. W porównaniu do dotychczas używanego proszku Lovela skuteczność na zabrudzenia jest podobna, a mniej intensywny zapach, dobry skład, miękkość ubrań i pewność, że nie uczula działają na plus. Ubranka dzieci przecież nie są niewiadomo jak brudne, by szukać czegoś niewiadomo jak mocnego w praniu. A co większe zabrudzenia i tak trzeba zaprać wcześniej i możliwie szybko potem wyprać.
Odnośnie prania białych rzeczy, potwierdzam wpis powyżej, białe prane w tym płynie szarzeje z czasem, a to pewnie wynik składu roślinnego i też przyzwyczajenia, że białe pierzemy w proszku do białego, który pewnie w zasadniczym ujęciu ma za zadanie wybielać a nie prać. Nie zwróciłam uwagi jak jest z kolorami po dłuższym ich praniu w płynie, czy pozostaną intensywne czy trzeba czasem przeprać je w proszku do koloru, choć te do koloru to pewnie też jakaś ściema.
Płyn jest wydajny i wiadomo, że skoro mniej chemiczny to warto w niego zainwestować. Nie używam przy nim płynu do płukania, a co jakiś czas piorę wszystko w programie antyalergicznym (4 płukania), a zawsze na podwójnym płukaniu. Myślę jednak, że przy tym płynie można zrezygnować z podwójnego płukania, a i zapach może będzie lepszy/bardziej konkretny/pachnący.
A ponownie tekstu o innych płynach dla dzieci nie będzie? Koleżanka mówiła że czytała o jakimś innym a nie mogę znaleźć. Wiem że część postów się Pani usunęła ale czy jest szansa na come back? Albo nową analizę np Loveli Jelp i Bobini?
OdpowiedzUsuńNie, nie będzie ponowienia
Usuń