2 listopada 2011
Wszystkie dziewczyny robią podsumowania, to robię i ja, a co nie będę gorsza. Trzy miesiące za nami.
Mam wrażenie, że minęło ze sto lat i nigdy nie było inaczej. Nie mówię, że kiedyś było źle o nie ja nie z tych, kiedyś po prostu było inaczej.
Gdy patrzę w twarzyczkę mojego Małego Rycerza nie mogę sobie przypomnieć jak to było kiedy byłam choćby w ciąży, a przecież nie było to wcale tak dawno. Nagle zdałam sobie sprawę, że świat bez Małego Rycerza po prostu dla mnie nie istnieje.
Owszem jestem nie wyspana, zmęczona, wkurzona kiedy nie mogę uspokoić małego, lecą przekleństwa i czasami skopię sobie jakąś starą szafkę, marzy mi się jedna przespana noc, ale nie oddałbym ani jednego dnia z tego życia nawet na cały miesiąc przespanych nocy. Kiedy mały się uśmiecha, aż mi się świeczki w oczach pojawiają, podobnie kiedy widzę mojego męża noszącego malucha i całującego go co chwilę w główkę.
Z pobożnych życzeń chciałabym, żeby mój syn był jak jego ojciec, po prostu dobrym człowiekiem. Poza tym, żeby był zwyczajnie po ludzku szczęśliwy.
niestety nie wiem kto jest autorem obrazka :(.
Jest coś w tych 3 miesiącach... Nie od razu czułam różnicę ale po kilku dniach dopiero :)
OdpowiedzUsuńJednym słowem bratnia dusza z Ciebie mojego męża, który też lubi kopnąć sobie szafę z bezradności:D
OdpowiedzUsuńPięknie napisane!
OdpowiedzUsuńŻyczę jak najwięcej słodkich, rozbrajających uśmiechów Małego Rycerza!!!
OdpowiedzUsuń:) Solidaryzuję się z Twoimi odczuciami :)I te marzenia o jednej przespanej nocy...
OdpowiedzUsuńHehe mój M. lubi kopnąć ;) a ja rzucić czymś. Mam bardzo podobne odczucia do Ciebie, jednak z małym wyjątkiem :D z Ciąży pamiętam duuużo :)
OdpowiedzUsuńNiby słodzisz, a nie słodzisz ... podoba mi się :). Niech mały rośnie zdrowo!
OdpowiedzUsuńJuż niedługo nie będziesz pamiętać jak to było kiedy Mały Rycerz nic nie mówił...;-))) Mój Młody ma jeszcze ponad 2 tygodnie do podsumowania:-) Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuń