Moja słabość do kotów chyba widać i czytać :). Jak tylko zobaczyłam tytuł oprzeć się nie mogłam, o bo kto by się mógł oprzeć.
Ten paszkwil o Józefie boli mnie bardzo, bardzo. Że niby on leniwy, a on po prostu dobrze zorganizowany i poukładany (zwłaszcza na kanapie), do tego jak to kot jest niezwykle czysty i kulturalny. I życie Józefa byłaby piękne, czyste i zorganizowane gdyby nie jeden sąsiad. No cóż każdy ma lub miał jakiegoś sąsiada więc wie o czym mówię.
No i cóż sąsiad ów "sprzedał" coś Józefowi ile ten biedny kot musiał się wycierpieć, żeby "tego czegoś" się pozbyć żadne słowa poza autora nie opiszą :).
I wiecie jeszcze co, ta książka ma "strasznie dziwny koniec" no normalnie jakby morał, ale nie morał. Że niby jakbyśmy się mieli sami domyślić :).
Bawi prostota ilustracji, nic wymyślnego, prosta kreska do takiej opowieści w sam raz.
Autorka i ilustratorka: Franziska Biermann
Wydawnictwo: Alegoria
Mnie osobiście bardzo podbają się proste obrazki:), jakoś tak przypomina mi się moje dziecinstwo. Wydaje mi się, że bardziej skłaniają dziecko do kreatywności.
OdpowiedzUsuńlike it :D
OdpowiedzUsuńno i pazurki ma ładne, nie kot, a Sroka
Dziękuje w imieniu pazurków :)
OdpowiedzUsuńKurdele, no my nie znamy większości książek, które u Was się pojawiają:D A to wielki plus, bo możemy coś odgapić z Waszej półki:D
OdpowiedzUsuńZezullo i na wzajem i na wzajem z tym odgapianiem :P
OdpowiedzUsuń