Nie wiem co mnie naszło może to pora roku, może to taki czas, ale coraz częściej myślę o swoim dzieciństwie. Zawsze kiedy wracam do tego czasu pamięcią budzi się we mnie pragnienie, pragnienie żeby moje dziecko też było szczęśliwe. Chciałabym, żeby kiedyś wspominał je jak ja.
Dzieciństwo miałam piękne, wspaniałe chyba nawet mogę powiedzieć, że idealne. Mieszkaliśmy pierwsze siedem lat mojego życia z dziadkami i to ten czas wspominam najpiękniej.
Codzienne rytuały, niedzielne obiady, zapach słonecznika prażonego na piecu węglowym, zapach pieczarek smażonych na tymże piecu bezpośrednio na blasze. Hejnał w południe płynący z radia, który próbowała zagłuszyć swym śpiewem kanarek Maciek. Szeleszczące worki foliowe w których zapakowane były podrzucane przez rodzinę paczki od mikołaja. Pączki z cukierni kiedy chodziłyśmy z babcią odebrać moją kuzynkę ze szkoły. Prawie cotygodniowa wizyta w bibliotece, zakupy na targu, kolejka na kluczyk, wieczorne seanse bajkowe z wyświetlaczem Ania i ponad wszystko książki i komiksy.
I niestety czuję żal i smutek, że nie dane mu będzie poznać moich dziadków. Babcia odeszła już dawno prawie dwadzieścia lat temu, dziadziuś trochę ponad miesiąc. Zostało mieszkanie, puste choć pełne wspomnień, znanych zapachów, znanych zakamarków. Ciche ..., ale kiedy tam wchodzę to słyszę szuranie dziadziusia, hejnał w radio i stukot łyżeczki o szklankę. Czuję, że to na prawdę koniec mojego dzieciństwa.
Jednego jestem pewna, że mój syn ma najwspanialszą babcie na świecie, lepszej nie mógł mieć bo po prostu lepszej nie ma.
I mam nadzieje, że uda nam się stworzyć mu najpiękniejsze z możliwych dzieciństwo.
a mi tak smutno ze Majka bedzie okradzina z chwil z dziadkami eh...
OdpowiedzUsuńUwielbiam te czarno białe zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńMam to samo, gdy przychodzi okres oczekiwania na święta Bożego Narodzenia przypomina mi się wigilia z całą rodziną. Taka na prawdę wiejska wspaniała wigilia, zapach czekolady i pomarańczy na choince u babci... Mój syn tego mieć nie będzie, będzie pamiętał coś innego. Moze dla niego te wspomnienia bedą cudowne?
OdpowiedzUsuńi stworzysz. z takim plecakiem załadowanym przez dziadków i rodziców, załadowanym ciepłem i miłością, z takim plecakiem to innego wyjścia nie masz :) powodzenia!
OdpowiedzUsuńDla pieknych wspomnien warto zyc :) A zdjec zazdraszczam :p Nie mam takich niestety :/
OdpowiedzUsuńja też często myślę o tym, jakie będą Wandy wspomnienia i tez liczę na to, że, mimo panujących nadzwyczaj dziwnych czasów, piękne.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy to zaraźliwe, ale wczoraj z rodzicami oglądaliśmy zdjęcia z dzieciństwa. Śmiechu było co nie miara :)
OdpowiedzUsuńCudownie to opisałaś.
OdpowiedzUsuńSama to widziałam i czułam gdy to czytałam.
Mnie zbliżające się święta też zawsze skłaniają do wspomnień:)))
OdpowiedzUsuńFajne zdjęcia!
Pięknie to napisałaś! Aż się łezka w oku kręci :D
OdpowiedzUsuńbardzo realistycznie napisane.. mozna sie wzruszyc...
OdpowiedzUsuńmysle, ze wiekszosc ma takie wspomnienia, ze Twoj syn tez bedzie mial ;)
OdpowiedzUsuńAle pięknie napisałaś:) Ja też z rozrzewnieniem i wielką miłością wspominam swoje dzieciństwo...
OdpowiedzUsuń