Idzie lato czasami nie lubię wyróżniać się swoją bladością, czasami mam ochotę na trochę koloru :) . Przetestowałam całą masę samoopalaczy. W kremie, musie, piance, spraju, chusteczkach no i balsamy stopniowo "opalające". Zawsze ale to zawsze ten samoopalacz ma ten swój charakterystyczny smrodek - no tego się nie uniknie. Większość tych kosmetyków się zwyczajnie nie sprawdziła z powodu aplikacji, koloru (głównie marchewkowego), schodzenia (w łaty) i wielu innych.
Dzięki specjalnej recepturze zapewnia naturalną opaloną skórę. Stosować na skórę twarzy i całe ciało rozprowadzając równomiernie. Po użyciu umyć ręce. Efekt jest widoczny po 4-5 godzinach i utrzymuje się 3-7 dni. Dla utrzymania efektu stosować 1-2 razy w tygodniu. Uwaga! Samoopalacz nie chroni przed promieniami słonecznymi.
skład: wodno-alkoholowy wyciąg z aloesu*, olej sojowy*, naturalna substancja samoopalająca - DHA, roślinna gliceryna, ester tłuszczowego kwasu glicerynowego*, naturalna substancja samoopalająca na bazie cukru, alkohol tłuszczowy, olej z kwiatu słonecznika*, olej z jojoby*, trójglicerydy (mieszanka roślinna), olej z orzechów makadamia*, witamina E, ksantan, hydrolat z kwiatu róży*, ekstrakt z zielonej herbaty*, hydrolat z kwiatu lawendy*,witamina C, mieszanka olejków eterycznych
Jak to kosmetyk eko ten samoopalacz nie jest tani trzeba się liczyć z wydatkiem około 50 zł z hakiem co przyrównując z drogeryjnymi samoopalaczami jest na prawdę sporą kwotą. Gdyby chcieć używać go na całe ciało (jest go 100ml) wychodzi to baaaardzo drogo, ale ... no właśnie do tej pory nigdy przenigdy żaden z używanych przeze mnie samoopalaczy nie dawał tak fajnego i naturalnego efektu.Pierwsze nałożenie daje lekki bardzo złocisty efekt na twarzy, drugie go pogłębia. Nie ma mowy o pomarańczowej skórze.
"Opalenizna" z tego samoopalacza schodzi bardzo równomiernie. Żadnych placków o ciemniejszych kolorach jeszcze nie uzyskałam, a jestem gdzieś w połowie opakowania.
Smrodek samoopalacza czuć, choć nie tak intensywnie jak przy innych samoopalaczach.
Przyznaję bez bicia do ciała wciąż szukam ideału bo to drogi kit smarować tym kremem całą siebie.
Jeśli jednak ktoś poszukuje delikatnego, naturalnego samoopalacza do twarzy to to jest dobry wybór.
Ja bardzom wdzięczna i za floslek z arniką, testuję od wczoraj. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO właśnie mnie ten smrodek tak przeszkadzał zawsze, że smarowałam jak najdalej od nosa - czyli tylko nogi ;)
OdpowiedzUsuńSroko naprowadź mnie na krem do cery mieszanej, dzięki któremu buźka będzie nawilżona i nie taka "spięta", a może jakaś maska?
krem mogę polecić Ava, Acne Control, Krem Matująco-Normalizujący naprawdę fajny
UsuńTeż jestem bardzo zadowolona z niego, choć faktycznie na całe ciało drogawy. Zaczęłam jednak używać nie tylko do twarzy, żeby się nie zmarnował:-)
OdpowiedzUsuńNo niestety taki urok eko kosmetyków
UsuńJa z twarzą boję się eksperymentować ale nogi ostatnio traktuję Bielendą. Nie wiem co w składzie piszczy (Black Magic) ale smug i innych takich nie ma.
OdpowiedzUsuńA ciężarna może używać go?
OdpowiedzUsuńTak, ale najlepiej już po magicznym 3 miesiącu
UsuńA czy znasz jakiś samoopalacz, który może stosować ciężarna od początku ciąży? Są samoopalacze bez DHA?
UsuńNie nie zam :/
Usuńja się nie smaruję samoopalaczami właśnie przez ten smrodek - no nie mogę go znieść... Czuję że śmierdzę cała.
OdpowiedzUsuńDlatego niestety straszę bladzizną - trudno.
Gdzie mozna kupic ten samoopalacz?
OdpowiedzUsuńW sieci w sklepach eko
Usuńja polecma z firmy Avon, bardzo ładnie pachnie (od innych mnie mdliło-raz zwymiotowałam), nie koloryzuje na pomaranczowo, bardzo równo sie naklada. Jedyny minus- troszke schodzi nierownomiernie:)
OdpowiedzUsuńZamówiłam:) idzie lato - bede testować. Mogłabym Ciebie prosić o opinie? zastanawiam się nad olejkiem do opalania. też lavera. Przesyłam skład. spf 20.
OdpowiedzUsuńSkład: Spray do opalania Lavera to kosmetyk w 100% naturalny, wegański. W jego składzie znajdziemy rośliny z upraw ekologicznych i kontrolowanych dzikich zbiorów.
INCI: Aqua, Helianthus Annuus Hybrid Oil*, Titanium Dioxide, Alcohol*, Sodium Lactate, C14-22 Alcohols, Helianthus Annuus Seed Oil, Olea Europaea Fruit Oil*,
Caprylic/Capric Triglyceride, Glycerin, Tocopheryl Acetate, C12-20 Alkyl Glucoside, Calendula Officinalis Flower Extract*, Stearic Acid, Alumina, Microcrystalline Cellulose, Algin, Xanthan Gum, Beta-Carotene, Capsicum Annuum Fruit Extract, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Parfum**, Limonene**, Linalool**, Geraniol**, Citronellol**, Citral**, Coumarin**, Eugenol**, Benzyl Benzoate**, Benzyl Alcohol**
* Składniki z certyfikowanych upraw organicznych
** Naturalne olejki eteryczne
Czy w ciaży jest on bezpieczny?
http://www.srokao.pl/2014/03/jesli-planujsze-ciaze-jestes-w-ciazy.html
UsuńSroczko, wykosztowałam się na samoopalacz GOSH, skład co prawda mam inny niż podają dziewczyny np. na wizażu, a skusiłam się na niego po ponoć ma nie mieć charakterystycznego smrodku. Wniosek smrodek ma, ale na całe szczęście znikomy, też nie tani, bo 40 zł / 150 ml. Podaję skład: Aqua, Aloe Barbedenis, Ethylhexyl Stearate. Caprylic/Capric Triglyceride. Polyglyceryl-3 Methylglucose Distearate. Glycerin. Dihydroxyacetone. Sweet Almond oil, glyceryl sterarate. Shea butter Cetearyl Alcohol Beet root extract. Gojiberry fruit extract. Hydrolyzed corn starch, Polysorbate 20 Diethylhexyl syringylidenemalonate. PEG 20 glyceryl laurate. tocopherol. cyclo-pentasiloxane. dimethiconol. linoleic acid. ammonium acrylodimethyltaurate/VP copolymer. dehydroacetic acid. ethylhexylglycerin. phenoxyethanol. benzoic acid. retinyl palmitate . parfum.
OdpowiedzUsuńBardzo proszę o zerknięcie fachowym okiem na ten skład, czy są w nim szkodliwe związki? Mi udało się tylko wyłapać jakie ma extrakty i olej ze słodkich migdałów i masło shea, ale do tych "hexyl coś tam nie mam głowy". Z góry dziękuję i pozdrawiam.
Sroczko! widzę, że Twoja piękna biel dłoni równa się i mojej bieli . U mnie bladość odbija słońce i pięknie wtapia się w tynk ścienny :) Anyway. Polecałaś pudry mineralne z Neauty - możesz mi zdradzić jaki odcień Twojej bledości przypasował najbardziej? Ja testowałam już 6 odcieni i ciągle nie trafiłam na efekt wow! Helpunku :)
OdpowiedzUsuńw komentarzach pod stosownym postem napisałam jaki mam odcień :)
UsuńSroko, a czy kobiety karmiące piersią mogą go używać? i czy mając samoopolacze z innej firmy także można? z góry dziękuję!
OdpowiedzUsuńTen samoopalacz ma 150 ml a nie 100 jak napisała Sroka, to po pierwsze. Po drugie, piszecie, że to droga inwestycja a można go dostać w cenie około 40 zł za te 150 ml. W drogeriach zwykłe samoopalacze to koszt około 15 zł za 75 ml więc jeżeli ktoś pisze, że Lavera o świetnym składzie jest drogi to chyba nie potrafi dodawać.
OdpowiedzUsuńMam takie pytanie (i prosbe o pomoc), wspomina Pani na poczatku, ze przetestowala mnóstwo samoopalaczy.Czy moglaby Pani wskazac te o dobrym skladzie? Mi, zapach az tak nie przeszkadza ale chcialabym siegac po kosmetyki bez szkodliwych substancji. Jak to wyglada w przypadku saoopalaczy? Aktualnie stosuje Mus-Pianke Lirene. Z gory bardzo dziekuje.
OdpowiedzUsuńW tym poście jest opisany taki samoopalacz
UsuńA testowała Pani samoopalacz Marc Inbane? Ma świetne opinie, jest polecany przez znane blogerki. Planuję zakup, ale chętnie poznałabym opinię osoby, która przetestowała już wiele innych i ma porównanie :)
OdpowiedzUsuńNie nie używałam tego samoopalacza
Usuń