Oj, oj zapomniało mi się i po części pierwszej zapomniałam o drugiej :)
Dziś też tylko kilka podpowiedzi.
Dumałam nad tym dłużysz czas. Jak to zrobić, żeby kompletny laik w sprawach składów mógł wybrać choć trochę lepszy kosmetyk.
Skład czy też czytanie składu niewiele wnosi w życie.
To znaczy z jednej strony są substancje, które wiemy że nas uczulają, więc można sobie w składzie sprawdzić czy ich tam czasem nie ma, są substancje, po których wiele z nas dostaje pryszczy i też warto zaobserwować (niestety metoda prób i błędów) które to substancje i ich szukać w składach. No są substancje szkodliwe czy też takie których warto unikać i te też możemy sobie na liście składników sprawdzić.
Czyli skład jako taki dostarcza w zasadzie tylko informacji jakie składniki występują. Nie jesteśmy na przykład w stanie stwierdzić czy różne wyciągi roślinne występujące w kremie są wyciągami wodnymi, alkoholowymi czy oleistymi. Nie jesteśmy również w stanie określić ile danej substancji jest dokładnie w składzie.
Jednak jest coś co pozwala nam na "uzyskanie" punktu odniesienia - są to konserwanty i polimery akrylowe.
Najpopularniejsze konserwanty to oczywiście parabeny ( np. Methylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Butylparaben, Isobutylparaben) , no i jeszcze ostatnio Fenoksyetanol (Phenoxyethanol)
Polimery Akrylowe (np.carbomer, sodium carbomer).
Ich ilość w kosmetyku jest niewielka i wynosi około 1%.
Ów 1% jest dla nas odnośnikiem. Możemy sobie ile mniej więcej "dobrych" substancji jest w kosmetyku.
Dwa przykłady z litości dla jednego z producentów nazw nie podam podam tylko ceny kremów :) i co piszą producenci
Krem nr. 1
zaawansowany, luksusowy i skoncentrowany krem, który pomaga zlikwidować podstawowe problemy dotyczące cery: redukuje drobne zmarszczki, szorstkość, wysuszenie i inne objawy starzenia się skóry. Krem energizuje oraz daje widoczne rezultaty wygładzenia i rozświetlenia skóry. Linia produktów została stworzona w oparciu o najnowocześniejsze technologie zapobiegające starzeniu się skóry, aby przywrócić cerze witalność, zapewnić jej ochronę. Produkty te rewitalizują, a ich używanie zapewnia wyjątkowy komfort dzięki idealnie dobranej konsystencji. pielęgnacja (...) daje zagwarantowany efekt.
cena: 50ml/350zł
Skład: Aqua, glycerin, cyclomethocone, dimethicone, cetyl octanoate, butylene glycol, squalane, quaternium-18 hektorite, dimethocone copolyol, petrolatum, PEG-150, ethylparaben, octyl methoxycinnamate, mortierella isabelina, phenoxyethanol, cholesteryl hydroxystearate, benzophenone-3, gelatin, butylparaben, parfum, tocopheryl acetate, stearyl glycyrrhetinate, arginine hydrochloride, trisodium edta, sodium glutamate, disodium adenosine triphosphate, sodium acetylyaluronate, tocopherol, hydrolyzed keratin, CI77491.
Krem nr.2
Krem do skóry z oznakami przesuszenia i pierwszymi zmarszczkami. Biologicznie aktywna substancja - koenzym Q10, zawarta w liposomach, stymuluje odnowę naskórka, regeneruje, spłyca zmarszczki i hamuje proces powstawania nowych. Nowoczesna formuła z peptydami IQ intensywnie nawilża i odżywia, wspiera naturalną ochronę skóry. Budowa najnowszej generacji peptydów IQ pozwala na dokładne wnikanie ich do komórek skóry, co w efekcie przyspiesza syntezę kolagenu i elastyny. Włókna te regenerują się, skóra staje się gładka, o ładnym kolorycie, odzyskuje młody wygląd.
cena: 50ml/15zł
Skład: Aqua, Ubiquinone, Lecithin, Glycerin, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Glyceryl Stearate,Ceteareth-20, Ceteareth-12, Cetearyl Alcohol, Cetyl Palmitate, Glycine Soja (Soybean) Oil, Isopropyl Myristate, Ethylhexylglycerin, Phenoxyethanol, Dimethicone, Prunus Armeniaca (Apricot) Fruit Extract, Propylene Glycol, Sodium PCA, Xanthan Gum, Parfum, Carbomer, Triethanolamine, Mauritia Flexuosa Fruit Oil, EDTA.
Na czerwono zaznaczyłam pierwszy w składzie konserwant.
Na zielono substancje "aktywne" lub "warte" uwagi.
I teraz warto się przyjrzeć
Kuriozum za 350zł
przed konserwantem ma jeden składnik squalene za konserwantem trzy składniki. Konserwantu zakładając jest ten 1% czyli trzech "dobrych" składników jest mniej niż ten 1%.
Krem za 15zł
przed konserwantem mamy cztery "dobre" składniki (w tym no muszę to napisać dwa naprawdę dobre) , za konserwantem dwa składniki.
I jeszcze jedne przykład chusteczki nawilżane
skład
Aqua,
Phenoxyethanol - konserwant (dopuszczalne stężenie 1%)
Octyldodecanol - emolient
Polyglyceryl-4-caprate - emolient
Sodium Benzoate - konserwant (dopuszczalne stężenie 0,5%)
Milk Protein - substancja nawilżająca
Propylene Glycol - humektant, możne podrażniać
Sodium Cocoamphoacetate - substancja myjąca
Benzoic Acid - konserwant
Dehydroacetic Acid - konserwant
Olea Europaea Leaf Extract - ekstrakt z liści oliwki, działa przeciwzapalnie i antybakteryjnie Parfum, Methylparaben - konserwant
Propylpareben - konserwant
Woda i konserwant zaraz za nią czyli można powiedzieć, że w składzie wody jest 99%. No niby nie jest źle prawda? Ale za wodę chcie płacić 12zł (bo taka jest cena tych chusteczek) ?
Czyli wystarczy pamiętać parę nazw konserwantów, żeby móc się odnieść do tego czy ilość zachwalanych przez producenta np. składników pochodzenia roślinnego (to te pisane łaciną np. Prunus Armeniaca (Apricot) Fruit Extract) jest w ilości zadowalającej i czy warto na to wydać kasę.
ja i tak się gubię w tych parabenach i innych :) ale dobrze to opisałaś i warto takie rzeczy wiedzieć! żal mi tylko tego jak my konsumenci jesteśmy na każdym kroku okłamywani...
OdpowiedzUsuńSroko, piszesz świetne rzeczy, ale popracuj nad polszczyzną, bo ciężko się czyta takie kwiatki: "przyjżeć", "nr. 1"...
OdpowiedzUsuńRaczej ciężko komuś z dysleksją pracować nad polszczyzną wyjścia są dwa, albo ja nie będę pisać, albo Ty czytać :/ skoro tak ciężko jest
Usuńwystarczy wrzucic do worda, zeby poprawic polszczyzne :)
UsuńJak nie wiesz co to dysleksja to się nie wypowiadaj
Usuńdopiero teraz przeczytałam ten komentarz i uważam go za chamówę, po co ludzie takie rzeczy piszą? z nudów? masakra, trzeba mieć mocne nerwy na prowadzenie bloga. :)
Usuńbardzo przydatne informacje :) muszę zapamiętać :)
OdpowiedzUsuńJest mi słabo gdy mam czytać składy, ale coraz częściej to robię. Głównie dzięki Tobie.
OdpowiedzUsuńB. dobry post, pierwszą część przegapiłam. Jak byłam teraz na Fuercie to chciałam kupić balsam na bazie aloesu, który tam słynny, wzięłam do ręki ten, który był z etykietą 100% natural i bardzo się zdziwiłam czytając skład, od tych wszystkich metylo aż się w oczach mieniło;/
OdpowiedzUsuńJa to mam zasadę, że najpierw analizuje w domu, potem kupuje hehe
OdpowiedzUsuńP.S. Dzięki Tobie polubiłam się mocno z kosmetykami AVY zwłaszcza tymi z serii ekologicznej bo krem z marchewka to mój numer 1.
Mojemu mężowi para z uszu idzie, kiedy widzi, jak szukam składu na kosmetykach i zaczytuję się przez dłuższą chwilę. Ostatnio nawet zapytał "Która to ta Sroka? Znam ją?" Nie martw się, mój mąż jest niezwykle spokojnym człowiekiem :) A ja dziękuję za kurs.
OdpowiedzUsuńhehehe
UsuńMnie ostatnio wysypuje, ale raczej podejrzewam hormony :(
OdpowiedzUsuńTo coś dla mojej żony.
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię na mój blog, który właśnie startuje :) http://tatapiotr.blogspot.com/
Ja nigdy nie czytam :(
OdpowiedzUsuńDrukuje posta i zamierzam go nosić w torebce. Taka ściąga zawsze się przyda.
OdpowiedzUsuńA ja nigdy nie pomyślałam, żeby sobie wydrukować i nosić w torebce! Muszę to naprawić, dzięki za pomysł :D
UsuńJeżeli konsewantu może być 1% to jaka jest dopuszczalna ilość substancji zapachowych?
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą. Od jakiegoś czasu czytam dokładnie co jest w składzie. Często spotykam się z tym, że drogie nie zawsze znaczy lepsze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
www.modjus.pl
Super poradnik. Ja bym jeszcze chciała wiedzieć jak rozpoznać które substancje to te aktywne, zaznaczone na zielono?
OdpowiedzUsuń