Uwielbiam książki, które z założenia mają zaangażować do zabawy rodziców i dzieci. Wielki piknik jest właśnie taką książką. Mimo, że to książka bez słów nie da się jej w żaden sposób porównać z innymi książkami obrazkowymi.
Za każdym razem kiedy otwieramy tą książkę przypominają mi się słowa piosenki Hey "Teksański"
"A może zmienić zasady gry
Chcesz usłyszeć słowa
To sam je sobie wymyśl"
Chcesz usłyszeć słowa
To sam je sobie wymyśl"
Autor: The Tjong-Khing
Wydawnictwo: Ene Due Rabe
Książeczka super, a TEKSAŃSKIEGO uwielbiam !!
OdpowiedzUsuńPolecam inne książeczki z tej serii :) Mój 3,5-latek mógł bez końca jest oglądać :)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawa książeczka :) zapewne w przyszłości po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się, nawet pomysł braku tekstu. Często po przeczytaniu synkowi kilku linijek bajki, ten szybko się nudzi i chce żebym mu opowiadała to co jest na obrazku, żebym wymyślala sama. Z taką bajką nie można się nudzić. Super jest! :)
OdpowiedzUsuńTej akurat nie mamy, a bardzo lubię tego typu książki!
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki tego rodzaju. Pobudzają wyobraźnię nie tylko dzieci, ale i nam. :)
OdpowiedzUsuńOooo na taki wynalazek jeszcze nie trafiłam, ale Gadulec pewno by haczyk połknął ;)
OdpowiedzUsuńMy się z tą książką jeszcze nie znamy, ale chętnie się poznamy :)
OdpowiedzUsuńnie wiem dlaczego ale Wit olewa tego typu książeczki, może jeszcze za mały
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie książeczki! Na razie M. jest za mały, ale wkrótce na pewno wykorzystamy:)
OdpowiedzUsuńładna, dla nas jeszcze zbyt "dorosła', ale bardzo lubię takie ilustracje.
OdpowiedzUsuńZnakomita :))) Pozdrawiam :)))
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki dla dzieci z samymi obrazkami !
OdpowiedzUsuńKsiążka ląduje na naszej must have liście ^^
OdpowiedzUsuń