W poniedziałek rano wysłałam chłopa do sklepu zwanego Lidl, po zakup jednego z moich największych chciejstw ostatniego czasu MASZYNĘ DO SZYCIA.
Nie mogła być inna niż zielona.
Maszyna nabyta, ja zaczynam treningi. Ostatni raz szyłam na maszynie będąc w podstawówce - moja babcia była krawcową, ba bardzo dobrą krawcową (liczę, że może jakaś kapka jej telnetu i mnie w genach przypadła).
Jak na razie uszyłam szalik młodemu i sobie komin. Cieszę się jak dziecko, a pomysły w mojej głowie, aż kipią.
Ale to nie wszystko co robię pierwszy raz od dłuższego czasu. Tak mi się przypomniało, że przecież kiedyś (dzieckiem będąc) szydełkowałam. No to zasiadła do internetu, pooglądałam strony, poprzypominałam sobie jak to było o na razie popełniła czapki. No dobrze nie są to dzieła sztuki, ale i tak jestem z siebie zadowolona :).
No i nic nie chcę mówić, ale znowu ciągnie mnie do wyszywania. A wyszywałam kiedyś masę rzeczy i to rożnymi technikami.
A to chyba mojej największe "dzieło" (sorki za fatalna jakość, ale zdjęcie stare i z komórki) - linijka jeśli ją dojrzycie ma 17 cm
A was zima też nastraja "robótkowo" ?
świetne te Twoje prace! I w takim razie maszyny są Lidlu? Bo właśnie ja o tej z Lidla słyszałam dobre opinie i też jestem na etapie kupowania pierwszej, czyli nie drogiej (bo kto wie jak to będzie):) ale w miarę dobrej :)) A można wiedzieć w jakiej cenie jest ta i czy jeszcze w sprzedaży?
OdpowiedzUsuńNie wiem czy jeszcze są te maszyny :(, były w poniedziałek, wczoraj będąc w Lidlu nie widziałam już ani jednej. Cena 399zł
Usuńkurcze, szkoda...ale jeszcze sprawdzę, może jakaś się u mnie ostała...dzięki za odp:)
UsuńHaha :) Ja tez swojego wyslalam i tez mamy :)
OdpowiedzUsuńJa na razie daje upust ozdobom choinkowym. Co do maszyny, którą kiedyś kupiłam jestem mało kreatywna bo tylko zweża na niej i podszywam:-p. A ten obrazek z tą dziewczynką, dostałam taki od cioci gdy miałam 10 lat. To mój ulubiony i budzi we mnie same pozytywne emocje.
OdpowiedzUsuńkurcze ten obrazek ta dziewczynka cos poruszyła w mojej głowie...zapewne i ja taki miałam ale czy to był obrazek czy nadruk ma czyms....kurcze no to myslenice mam zapewnione
UsuńNic a nic mnie nie nastraja :) Ale we mnie zapędów robótkowych jak na lekarstwo... nie mam drygu i zupełnie nie czuję tego klimatu. tym bardziej zazdroszczę tym, które czują i potrafią wyczarować takie cudeńka :D
OdpowiedzUsuńJak zaczęła wychodzić gazeta szydełkowanie też mnie wzięło na robótki ręczne :PP
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nastraja.
OdpowiedzUsuńDecoupage przeżywa rozkwit :)
mam lidlową maszynę, poprzednią wersję co prawda, ale będziesz zadowolona :))
OdpowiedzUsuńja uwielbiałam kiedyś haft krzyżykowy. Kupowałam kanwę na metry i kolorowe muliny. Pięknie było:) Czasem sobie myślę, że chciałabym, no chciała wrócić do tego ale później się zebrać nie mogę. No i też chciałabym szyć. Bardzo. Mam w głowie projekty i pomysły ale jednak boję się, że mam też dwie lewe ręce...
OdpowiedzUsuńJa mam maszynę z łucznika moja równolatkę pieczołowicie konserwowana przez mojego tate bo u nas to on miał takie zdolności. Poduczył mnie, ale wieki nie szyłam. I jakoś opornie mi idzie moje chcenie, bo chciałabym....
OdpowiedzUsuńA twoje cudeńka śliczne
mnie nastraja baaaaaaaaardzo robótkowo
OdpowiedzUsuńZawsze chciałam umieć szyć. Niestety nie próbowałam. Ale chyba nie będę próbować, bo ostatnio myślałam, ze mam troszkę talentu do dłubania, i różnych hand madów, a tu kicha. Załamałam się. Zrobiłam aniołki z masy solnej , ale to jedna wielka porazka. :-(((((
OdpowiedzUsuńOj tak, nastraja. Tylko jakoś Młoda nie daje nic na drutach zrobić:/ a o maszynie marzę kolejny już rok......Czekam na więcej wytworów Twoich rąk:)
OdpowiedzUsuńKurde, też mam chętkę na maszynę... niestety na razie funduszy brak :(
OdpowiedzUsuńJa ogólnie jestem robótkowa:) Maszyna piękna, zieloniutka - mi się trafiła biała:( Ja też lubię haft zwłaszcza krzyżykowy a szydełko mam rękach codziennie:)
OdpowiedzUsuńteż mnie dopadła ta choroba, jaśki na poduszkę właśnie wczoraj uszyłam sobie;-)
OdpowiedzUsuńAle z Ciebie zdolna bestia :)
OdpowiedzUsuńA zima nastraja... tylko jeszcze troche wiecej czasu by sie przydalo :)
Ja ledwo guziki potrafię przyszyć, więc podziwiam i czoła chylę :)
OdpowiedzUsuńniesamowita jesteś! swoją drogą też kiedyś wyszywałam najczęściej haftem krzyżykowym właśnie, ale teraz czasu na to brak...
OdpowiedzUsuńNo to się będzie działo:))))
OdpowiedzUsuńja nigdy nie szyłam na maszynie, ale przymierzam się już dłuuugo! Mam nadzieję, że ogarnę ten sprzęt ;) Ten myślałam o tej z Lidla. Może by tak pod choinkę... :)
OdpowiedzUsuńJak to nie są dzieła sztuki??? Są piękne. Maszyny zazdroszczę marzy mi się kiedyś nauczyć szyć. Puki co mam w sypialni antyk - maszynę, która wymaga naprawy, ale gdzie ją zanieść nie mam pojęcia?
OdpowiedzUsuńTy zdolna babka jesteś sroczko :)
OdpowiedzUsuńRobótki pierwsza klasa. Tylko pozazdrościć
OdpowiedzUsuńco się ta maszyna pojawia w lidlu to mi się śni po nocach :). Bardzo chciałabym ją mieć, na razie muszę się zadowolić taką co ma tyle lat co ja, ale naważniejsze że szyje!
OdpowiedzUsuńMnie bardzo nastraja, szydełka sobie leżą i czekają. Na razie udało mi się zrobić za mały beret dla Małej :D:D Ale myślę o sweterku. Może w przerwie świątecznej?
OdpowiedzUsuńja potrafię lewe prawe i na tym koniec, a szkoda:(
OdpowiedzUsuńTwoje czakeczki wyglądają zachęcająco :)
FIU FIU FIU :D
OdpowiedzUsuńNooo Gabi i Norb zachwyceni z apaszek :D zbieram się do posta :D
Ta maszyna to pewniak. Bardzo zachwalamy ja na moim forum. Jest tania a dobra i ma 3 podstawowe funkcje, których nie powinno zabraknąć w żadnej maszynie do szycia: regulację długości i szerokości ściegu oraz regulację siły docisku stopki. Poza tym fajnie wygląda i jest tania. Gratuluję zakupu i niech się dobrze spisuje.
OdpowiedzUsuńTaak mnie też chwyta robótkowe szaleństwo ale sezonowo. Latem był haft krzyżykowy (tworzyłam kartkę ślubną), a teraz ozdoby świąteczne z filcu w formie pierników itp. Chciałabym nauczyć się robić na drutach ale coś mi to nie wychodzi :-/
OdpowiedzUsuńWszyscy zdolni, każdy coś robi....może jakbym kupiła maszynę to i we mnie by się coś ujawniło :D
OdpowiedzUsuńTo widzę, że podobne rzeczy nas ostatnio zajmują - szydelkować zaczęłam niedawno bo jakoś w tym roku i popełniłam kilka czapek, jakieś amigurumi (czy jak to się zwie), próbowałam nawet ozdoby na choinkę, a maszynę do szycia posiadam od kilku dni bo to był mój prezent urodzinowo świąteczny, chociaż szyć jeszcze nie umiem... No ale może się nauczę ;)
OdpowiedzUsuńnapisz koniecznie więcej o maszynie, czy godna polecenia, bo dla mnie ostatnio to też jest okrutne chciejstwo, ale nikt nie chce ofiarować:)
OdpowiedzUsuńNa razie za mało na niej szyję, żeby się wypowiadać no i cieszę się z niej jak głupia wiec nie jestem obiektywna :)
UsuńNo a teraz co powiesz o tej maszynie? Możesz się już obiektywnie wypowiedzieć ? ;)
OdpowiedzUsuńŻe ją kocham :)
Usuńachhh... pozostaje mi tylko westchnąć. A nie wiesz co jaki czas pojawiają się takie maszyny w promocji ?
UsuńNie mam pojęcia trzeba pilnować :/
Usuń