Bardzo cieszą mnie wasze maile, pytania, komentarze i wszystko co wiąże się blogiem i waszymi reakcjami na niego. Jednak prawda jest taka, że ilość pytani o kosmetyki nie malej lecz rośnie. Staram się , no z ręką na sercu staram się odpisywać na każdy mail i każdy komentarz jednak często, coraz częściej zaczyna mi na to brakować czasu. Oczekiwanie na odpowiedź niestety się wydłuża. Dlaczego?
Po pierwsze dziennie dostaję od was jakieś 20-50 samych mail z pytaniami, do tego dochodzą pytania w komentarzach których wcale nie jest dużo mniej. Na te maile na które można odpowiedzieć krótko czyli jednym zdaniem staram się napisać od razu, ale takich maili jest dosłownie kilka. Na dokładkę odpowiadanie jednym zdaniem wywołuje u mnie poczucie winy, że ktoś może poczuć się zwyczajnie olany, a nie jest to moim zamiarem absolutnie. Cała reszta to maile ze sporą ilością składów, pytań, próśb o rady nad którymi konieczne jest się zastanowienie i przeanalizowanie.
Nie mam w głowie encyklopedii (a szkoda) więc są składniki, których nie znam wtedy muszę usiąść na spokojnie i poszukać informacji o nich.
Po drugie no mam swoje życie, w którym chcę też poczytać książkę, obejrzeć film, poczytać inne blogi i oczywiście staram się to robić w czasie wolnym w którym nie zajmuję się dzieckiem, nie sprzątam, nie gotuję itp...
Po trzecie na maila dostaję całą masę spamu. A co ma spam do maili, a no w ferworze kasowania tego chłamu zdarza mi się wywalić jakiś mail z pytaniem.
Po czwarte i tu możecie się fochać lub nie :), ale są maile ważne i mniej ważne. Pierwszeństwo mają zawsze te z poważnymi problemami, a nie wątpliwościami. Problem to "moje dziecko ma raka i szukam kosmetyków dla niego" wątpliwość "jestem w ciąży czy ten podkład jest dobry".
Po piąte nadal nie korzystacie z wyszukiwarki blogowej, nie czytacie wcześniejszych komentarzy w których często już ktoś pytał o taki kosmetyk. Mnie do dodaje roboty, a raczej ją dubluje, a wy musicie niepotrzebnie czekać. I wciąż coraz częściej pytacie nie tylko o kosmetyki przeznaczone dla kobiet w ciąży i dzieci, tylko o wszystkie jakie znajdziecie na półce. Tak odpowiadam mimo wszystko na pytania o nie, ale jak już mam naprawdę sporo czasu.
Po szóste wciąż pytacie o kosmetyki eko. I zawsze odpowiadam to samo są OK więc wybierajcie najtańszą opcję.
Po siódme uwielbiam was i piszcie do mnie, ale nie niecierpliwcie się, nie czujcie olani, zaniedbani czy zbyci. Jeśli nie odpowiedziałam po około dwóch tygodniach przypomnijcie się - mogłam wykasować maila, komentarz mógł mi umknąć.
Aaaaa i po ósme - do mnie lepiej pisać na maila niż na FB fanpage bo tam to umyka mi praktycznie wszystko :D
Aaaaa i po ósme - do mnie lepiej pisać na maila niż na FB fanpage bo tam to umyka mi praktycznie wszystko :D
No takie to już życie sławnych blogerek:] Pozdrawiam i czekam cierpliwie na więcej
OdpowiedzUsuńzgadzam się z powyższym;)) pozdrawiam
UsuńMyślę Sroko, że każdy to rozumie ;) w końcu dla każdego doba jest zdecydowanie za krótka ;)
OdpowiedzUsuńLubie Cie, bardzo lubię za szczerość :-)
OdpowiedzUsuńWitam
OdpowiedzUsuńJestem pełna podziwu że odpisujesz prawie wszystkim na komentarze, nie często to się zdarza na blogach. Poza tym Twój blog jako jeden z niewielu jest naprawdę wartościowy. Czytając go nie czuje że tracę czas jak to bywa czasami przy innych blogach o kosmetykach.
Jestem na etapie szukania kremu z filtrem dla siebie (jestem w ciąży) bez filtru przenikającego, niekamadogennego, żeby zbytnio nie bielił. Szukam także kremu mineralnego dla słońce dla maleństwa które się urodzi w lipcu.
Najpierw postaram się przeczytać wszystkie Twoje posty o kremach z filtrem a jeżeli będę miała jakieś wątpliwości to zadam pytanie. Mam nadzieje że poradzę sobie sama :)
Pozdrawiam