Mam ostatnio nieodparte wrażenie, że im lepsze filtry przeciwsłoneczne są dostępne na rynku tym mniej ludzi ich używa. Kiedy ja zaczynałam swoją "przygodę" z filtrami było ich dosłownie kilka (a pisze o takich porządnych filtrach, wartych uwagi) i były one straszliwie drogie. Tak jak niektóre z nich zachowywały się na mojej skórze aktualnie woła o pomstę do nieba, a w tamtych zamierzchłych czasach byłam mocno nawiedzoną filtromaniaczką i nakładałam tych filtrów "przepisową" ilość czy bardzo dużo mówiąc ogólne.
No ale nie o mojej historii filtrowej ma być to post.
Pierwsze co każdy ludź powinien sobie uświadomić, to fakt, że opalenizna nie jest oznaką zdrowia. Opalenizna to reakcja obronna naszej skóry na zniszczenia jakich dokonuje promieniowanie słoneczne, a raczej promieniowanie UV.
Druga sprawa to to, że promieniowanie owo przyspiesza procesy starzenia jak nic innego. "Uszkadza" fibroblasty w naszej skórze, a to one odpowiedzialne są za produkcje kolagenu i elastyny czyli substancji odpowiedzialnych "za młodość" naszej skory.
Może już nie będę się rozpisywała na temat czerniaków skóry i ich wzrastającej liczbie z roku na rok. A jest ich więcej - moja mama pracującą z chirurgiem mówi o co najmniej 5 przypadkach czerniaka skóry TYGODNIOWO!
Oczywiście jest cała masa artykułów mówiąca jak to filtry są jednym wielkim kłamstwem, że tak naprawdę to one przyczyniają się do powstania czarniaka, że to tylko chwyt marketingowy itp... Każdy ma wybór, fajnie gdyby decyzja był podjęta na podstawie wiedzy, a nie jednego sensacyjnego artykułu. Wiec pozwolicie, że i ja się wypowiem w temacie zarzutów.
1. Stosując filtry nabawimy się krzywicy, osteoporozy itp... bo w naszym klimacie słońca jest mało, a ono jest potrzebne do wytwarzania witaminy D.
Po pierwsze witamina D dostarczana jest do organizmu również z pożywieniem. Jeżeli źle się odżywiacie, to choćbyście i całe lato smażyli się na słońcu nic wam nie pomoże. Jak będziecie jeść i paść dzieci serkami z tą "zwiększą" ilością witaminy D to nabawicie się co najwyżej nadwagi z powodu nadmiaru cukru niż dostarczycie witaminy D organizmowi. I te znaczki wszystkich genialnych instytutów i stowarzyszeń tego nie zmienią.
Aby zapewnić sobie dzienną dawkę witaminy D wystarczy przebywać na słońcu około 15 minut.
2. Filtry przeciwsłoneczne zwiększają ryzyko wystąpienia czerniaka.
Nie mam pojęcia skąd to się bierze, ale jak to się mówi idiotów nie sieją. Większość ludzi myśli, że te tak zwane wysokie filtry (czyli SPF 50) dają 100% ochrony przed promieniowanie. Toż to kompletna bzdura! Komuś wydaje się, że idzie na plaże w południe, na tej patelni smaruje się 50 i leży plackiem do wieczora to nie ma szans na czerniak - to baaaardzo się myli. Otóż moi drodzy nic z tych rzeczy. Po pierwsze zazwyczaj nakłada się niedostateczna ilości filtra, po drugie, rzadko kiedy dokłada się ten filtr w odpowiednim czasie, po trzeci jak pisałam filtr nie daje stu procentowej ochrony.
Zastanawiałam się jak wytłumaczyć wam działanie filtrów w słoneczną pogodę. I chyba najlepiej będzie tak.
Wyobraźcie sobie letnią ulewę. Jesteście ubrani w letnie ciuchy, macie parasol. Parasol może być olbrzymi. Z nieba leje się strumieniami. Idziecie pod tym parasolem niech będzie jakieś pół godziny. Wchodzicie do pomieszczenia i co widzicie? Macie suchą głowę, ale tak nie do końca, teoretycznie, ale tylko teoretycznie jesteście suszy od pasa w górę, choć cichy macie lekko wilgotne, od kolan do pasa już jesteście dość mokrzy. Od stóp do kolan totalnie zmoczeni.
I tak to jest z filtrami. Filtry to parasol, czyli nawet, tam gdzie jest i tak dociera promieniowanie, ubranie tez przepuszcza owo promieniowanie, im mniej filtra wym większy kontakt ze słońcem.
źródło zdjęcia: internet
Nie lubię Twoich postów o filtrach bo czuję sie wywołana do tablicy. Nie używam ich zupełnie, no chyba ze idę nad wodę, dziecku jedynie smaruje twarz i ramiona ale tylko w lecie.
OdpowiedzUsuńStrasznie dziurawy Twój parasol ;-)
UsuńUmi ja nie potępiam, każdy robi jak uważa za stosowane :)
UsuńNo tak bo slonce tylko nad woda, w miescie chroni Cie smog.
OdpowiedzUsuńHahaha :D muszę zapamiętać
UsuńOdkąd miałam przygodę z czerniakiem kremy z filtrem są obowiązkowym wyposażeniem mojej torebki. Rozumiem, że dziecko wysmarowane kremem, które idzie do piaskownicy, nie wygląda zbyt atrakcyjnie, regularne smarowanie gwarantuje też wybrudzenie ubrań swoich i opiekuna, ale to cena niewielka za zdrowie.
OdpowiedzUsuńLepiej być zdrowym
Usuńja kremy stosuję na słońcu zawsze bo mam bardzo dużo znamion - piegów wypuklonych :(
OdpowiedzUsuńJa znam takich co smarują tylko te zmiany :/
UsuńMoże i opalona skóra to reakcja obronna organizmu, a raczej na pewno, ale nikt mi nie powie, że jak się jest bledziochem to wygląda się zdrowo. Skóra muśnięta słońcem wygląda o niebo lepiej niż bladość lica po zimie, a ile można używać samoopalacza? Ja jak wyjdę wiosną i latem na słonko i "złapię" słoneczko na skórze czuję się lepiej, czy tylko ja?..... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak czerniaka złapiesz na pewno poczujesz się lepiej :/
UsuńRozwalają mnie tacy ludzie...Żyją w swoim świecie nieświadomości, mimo, że wiedza wali do nich drzwiami i oknami.
UsuńTak, bo to co ładne jest zdrowe...
UsuńPolecisz mi jakiś dobry krem z filtrem pod makijaż?
OdpowiedzUsuńja także przyłączam się do prośby. i najlepiej, żeby również dla 3latka był odpowiedni ;) szukam od kilku dni i coraz głupsza jestem w tym temacie ;)
UsuńNiestety dziewczyny to strasznie indywidualan sprawa - ja jestem zachwycona LRP krem suchy w dotyku, moja koleżanka go nie znosi.
UsuńPromieniowanie UV jest rakotwórcze i jest jednym z głównych czynników powodujących powstawanie RAKA WARGI. Dlatego tak ważne jest stosowanie pomadek z filtrem UV.
OdpowiedzUsuńRACJA!
Usuńwłaśnie kilka dni temu pediatra powiedziała żeby mojej córce 2 miesięcznej smarować kremem o niskim filtrze bo dzieciom brakuje vit D... a to że w ogóle ten temat wyszedl to tylko dlatego że ja zaczęłam o tych filtrach... pogubiłam się
OdpowiedzUsuńA nie podajesz jej witaminy D3 jako suplementu?
UsuńPediatra mojego dziecka również twierdzi, że nie można dziecka smarować kremem 50, ponieważ ma potem niedobory witaminy D. Smarowałam córkę 50 i miała niedobory witaminy - chociaż dostawała witaminę w kropelkach. Podobno warto nie smarować jakiejś małej części ciała a resztę mniejszym filtrem a nie 50.Spotkałam się z takimi opiniami kilku lekarzy.
UsuńJa zawsze myślałam, że krem z filtrem wystarczy nakładać na odsłonięte części ciała, a to jednak mam się cała wysmarować?
OdpowiedzUsuńCała nie ma sensu bo przecież ubranie zetrze filtr. Ale ubranie nie chroni przed promieniowaniem wbrew powszechnie panującej opinii
UsuńWidzisz i znów się czegoś dowiedziałam, noe miałam pojęcia, że przez ubranie promienie też docierają. Dziękuje :-*
OdpowiedzUsuńGdzieś czytałam że koszulka bawełniana ma SPF jakieś 5-10
UsuńStosuję. U siebie i dziecka. Przed nami urlop i dylemat - czy inwestować w strój kąpielowy z filtrami? Jak myślisz Sroko?
OdpowiedzUsuńJa nadal nie wiem jak to jest z tymi ubraniami chroniącymi przed UV i na jak długo "starczają". Ja jakby nie był strasznie drogi to chyba bym próbowała :)
UsuńHm, drogi to pojęcie względne, szczególnie jeśli chodzi o zdrowie :P Taki kombinezon z krótkimi nogawkami i rękawkami kosztuje ok. 70 zł. Nie mam pojęcia, czy to tylko wymysł producentów, czy rzeczywiście warto... No nic, kwestia do przemyślenia (poczytania), pozdrawiam!
Usuńtak szczerze, to wydaje mi się, że jednak coraz głupsza jestem w temacie i jak w zeszłym roku szukałam kremu z filtrem dla mojego B. (miał wtedy ok 6mies.) to dziwnie na mnie patrzyli i w sumie nie mogłam znaleźć takiego dla dziecka poniżej roku. Chyba mieszkam w dziurze :D (w koncu znalazłam, ale czy dobry był?) Możesz polecić jakiś dla dzieci?
OdpowiedzUsuńJa lubię Uriage
Usuńdzięki, muszę sprawdzić, czy jest u mnie dostępny :)
UsuńSama nie używam kremów z filtrem ale moja mama chorowała na czerniaka złośliwego - nie miała z nim szans. Zmarła przedwcześnie. I jest jak piszesz - nie trzeba leżeć plackiem i smażyć się na słońcu, wystarczy koszulka z wycięciem na plecach czy ramionach. Tak było z moją mamą, nigdy się nie opalała a mimo wszystko czerniak ją dopadł. Swoją drogą nigdy też nie używała kremów z filtrem (do czasu wykrycia choroby). Muszę zacząć używać filtrów ochronnych. Nie mam pojęcia co kupić, jutro jadę do dermatologa specjalisty od znamion, mam nadzieję, że coś mi poleci. I dla Stasia też oczywiście. Czerniak to straszne świństwo :(
OdpowiedzUsuńSroko, a wiesz może jak to jest z łączeniem kremów z filtrem? Jak najpierw posmaruję twarz kremem o filtrze 50, a potem nałożę podkład o filtrze 15, to chroni mnie 50 czy 15?
OdpowiedzUsuńNiestety, żaden nie chroni, bo 50 "rozwalasz" podkładem, chyba, że naskładasz stepując, ale to i tak zaburza ochronę. A ta 15 w podkładzie to serio, serio pic na wodę fotomontaż niestety :(
UsuńA ja chciałam kupić sobie krem z filtrem do twarzy, taki jak Ty używasz, ale ja zawsze jak wychodzę z domu nakładam podkład, więc widzę, że to bez sensu, bo i tak ochrony nie będzie. :(
UsuńTrudno mi uwierzyć w tą odpowiedz. Podejrzewam, że przynajmniej 60% dziewczyn używających filtrów robi make up. Czyli twoim zdaniem jeżeli na filtr nałożony zostanie podkład to nie mamy żadnej ochrony?
OdpowiedzUsuńBardzo cenię sobie twoje zdanie ale tu chyba zaszła jakaś pomyłka.
I dlatego to dziewczyny walczą z przebarwieniami. Bo filtr nie chroni jak powinien.
UsuńA co w przypadku gdy chcę połączyć dwa kremy przeciwsłoneczne o różnych SPF, przykładowo La Roche Posay Anthelios SPF 30 jako baza, a następnie położę Biodermę Photoderm MAX SPF 50 jako fluid. Czy ochrona twarzy będzie skuteczna?
OdpowiedzUsuńGeneralnie nie powinno się umieszczać różnych SPF oraz filtrów rożnych firm - nie mam pojęcia co z tego wyniknie
UsuńHej. Goszczę pierwszy raz i nie wiem czy to odpowiednie miejsce, ale mam jedno pytanie, na które mam nadzieję, że odpowiesz. W pierwszym akapicie wspominasz o swoich pierwszych potyczkach z filtrami. Ciężko mi określić czas między "kiedyś", a obecnie, więc załóżmy 5 lat? Możesz stwierdzić, że używanie filtrów w Twoim przypadku przynosi konkretne rezultaty np w porównaniu z Twoimi rówieśniczkami? Powoli zapoznaje się z tematyką filtrów, jak również zahaczyłam o badania bliźniaków w stanach pod kątem kąpieli słonecznych i to, że jestem wstrząśnięta to mało. Ogólnie należę do ludzi typu Zmierzch: nie wychodzę na słońce, bo się skrzę jak diamenty i zależy od tego moje życie, a tak na poważnie nie lubię się opalać i unikam przebywania na słońcu bez konkretnej potrzeby, jednak widzę, że to za mało, bo jednak UVA nie da się uniknąć.
OdpowiedzUsuńCiężko mi powiedzieć z tej prostej przyczyny, ze większość moich znajomych też przekonałam do filtrów, każdy ma swoją pielęgnację skóry, nie zawsze skutreczną i to też jest czynnik wpływający na wygląd skóry, podobnie jak genetyka itp...
UsuńA gdyby na krem z filtrem nalozyc podklad mineralny, ktory jest w postaci sypkiej czy to tez "rozbiloby" ochrone? Czy w takim razie latem masz nalozony tylko krem z filtrem i nic wiecej? Zadnego produktu kryjacego czy wyrownujacego koloryt?
OdpowiedzUsuńwszystko co narusza warstwę nałożonego filtra destabilizuje jego działanie
UsuńDroga Sroko mam 4 miesięcznego niemowlaka który uwielbia być na dworze. Mógłby cały dzień jeździć w gondoli. Ręce do buzi wkłada od jakiegoś czasu, więc dłoni nie mogę mu smarować kremem. Niedawno zaczął łapać się za stopy, łapie się też za kolana. Mam dylemat - jeśli posmaruję mu nogi to krem trafi do buzi. Jeśli nie posmaruję to nie będzie chroniony przed słońcem. Możesz coś doradzić jako bardziej doświadczona matka? Czy mam go zawsze ubierać w długi rękaw i długie spodnie i smarować pod ubraniem?
OdpowiedzUsuńPod ubraniem nie smarujemy. Osłoń gondolę przed słońcem i tyle. Przy czym jak krem ma dobry skład to nawet jak dziecko włoży do buzi ręce nic mu nie będzie.
Usuń