20 maja 2014
Madame Zgaga jako znawczyni internetu postanowiła założyć bloga. Blog to nie byle jaki, bo jej wszak. Oczywiście jak tylko wszyscy w internecie się zwidzieli, całą chordą wpadli czytać inteligentne dywagacje Madame. Że inteligentne to wiadomo, że dywagacje no cóż nikt nie jest doskonały, choć Zgaga jest tego ideału bardzo blisko.
Po zebraniu okrągłej liczny obserwatorów czyli 43 i zaliczeniu sensacyjnej liczbie odwiedzin 1342 Madame postanowiła nagrodzić swych czytelników. Obejrzała co też dzieje się na innych blogach jak powinny wyglądać wypaśne konkursy i rozpoczęła działania.
Szanowny Panie Producencie Girland Urodzinowych
Pisze do Pana w sprawie nie byle jakiej, a mianowicie prowadzę bloga wielce popularnego. Chciałabym swoich wiernych i najwierniejszych czytelników uhonorować prezentami. Prezenty mają być nie byle jakie, sam Pan rozumie, że popularność niesie ze sobą zobowiązania. Pomyślałam, że możemy upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Pan przyśle mi piękna girlandę urodzinową ja ją przetestuję, a w zamian za to że pochlebnie napisze o niej na moim niezwykle popularnym blogu Pan będzie jednym z 67 sponsorów konkursu. Zdaję sobie sprawę, że potrzebuje Pan paru dni na otrząśnięcie się z szoku po tak lukratywnej propozycji. Ja cierpliwa jestem i poczekać mogę, choć oczywistym jest iż znam Pańską odpowiedź z góry niejako.
pozdrawiam
Madame Zgaga
Szanowna Pani Zgago
Jestem bardzo wdzięczny za propozycję jaką mi Pani złożyła. Jednak jako osoba trudniąca się domowym wyrabianiem girland, nie nadaję się na bogatego sponsora. Szerze mówiąc to nie jest to dla mnie żadna reklama być jednym z wielu. To żadna promocja marki, gdyż zwyczajne zginę w tłumie podobnych mi wytwórców. Nie jestem więc zainteresowany taka formą reklamy.
Co zaś tyczy się testów. Ciężko testować girlandy. Wszak nie będzie się pani bujać na niej jak na lianie bo nie do tego ona służy. Nic innego do głowy w ramach owych testów mi nie przychodzi, zapewne wina to mojej marnej wyobraźni. Niemnie jednak bardzo dziękuję za propozycję. Jeżeli kiedyś będę chciał zorganizować "akcję testową" lub zostać sponsorem czegokolwiek na pewno wezmę Pani osobę i Pani bloga pod uwagę.
Z poważaniem
Producent Girland Urodzinowych
Szanowny Panie Producencie Girland Urodzinowych
Najwidoczniej nie zrozumieliśmy się wcale. Chyba nie dość wyraźnie podkreśliłam słowa NIEZWYKLE POPULARNY BLOG i umknęło to Pańskiej uwadze. Teraz chyba wyraźnie widać te trzy słowa. Na tyle wyraźnie, że może Pan ponownie zastanowić się nad moją propozycją.
Testować girlandy można na wiele sposób. Mój oczywiście jest najlepszy i najdokładniejszy. Rozwieszę ową girlandę i sprawdzę czy oko me cieszy. A oko mam nie byle jakie, nie mniej nie więcej tylko sokole. Rozumie Pan Sokole Oko! Dlatego rozumiem, że boi się Pan zwyczajnie tych testów. Rozumiem również Pana obawy co do konkurencji, która będzie sponsorować resztę nagród. Skoro już Pan wie, że Pańskie girlandy są marnej jakość to oczywistym jest fakt, że zginą w tłumie tych lepszy produktów. No tak to oczywiste.
Sam Pan rozumie, że skoro te girlandy są takie marne to muszę koniecznie o tym napisać sowim czytelnikom na moim niezwykle popularnym blogu.
Nie mniej gdyby doszedł Pan do wniosku, że jednak Pańskie wyroby nie są takie najgorsze , to możemy się umówić, że ja aż tak bardzo nie będę wytężała swojego sokolego wzroku.
pozdrawiam
Wielce popularna blogerka
Madame Zgaga
Ha ha, uwielbiam!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają te posty o Madame. :) Rewelacja!
OdpowiedzUsuńSokole oko mnie rozwaliło :)
OdpowiedzUsuńAch te girlandy, każdy chce je mieć, a nie każdy może:-p. Ja nie rozumie jak ten producent mógł nie docenić prestiżu bloga Madame! Szalony czy jaki?
OdpowiedzUsuńhahahah padłam....
OdpowiedzUsuńMadame naprawdę istnieje?
OdpowiedzUsuńJa nie wiem tego ;)
Usuńoj istnieje istnieje...wierzcie mi...sama jestem malym żuczkiem firemkiem a panie zgagi pisza namietnie i i DOKLADNIE tak jak Szanowna Sroka napisala ;-)
OdpowiedzUsuńMnie rozwalają także propozycje w drugą stronę. Do mnie zgłosiła się firma z armaturą łazienkową... Niby korzystam z domu, ale mój blog totalnie nie wnętrzarski. A warunki? Ho ho ho :)
OdpowiedzUsuńDzięki za te teksty, bombowe!
Hehe.....dzięki....no lepiej bym tego nie ujeła:P
OdpowiedzUsuńPS. mam koleżankę która prowadzi bloga z nazwą Sokole Oko w tytule ale ona jest zrównoważona i sama cuda robi:)))) Wiec to nie o niej:))))
o jacie takie rzeczy się dzieją. Zostało już tyle postów napisanych odnośnie współprac, a ludzie chyba nie potrafią ich czytać.
OdpowiedzUsuńha ha!
OdpowiedzUsuńprawdziwe! :P
OdpowiedzUsuńSię uśmiałam :) Ale wiem że są takie osoby.
OdpowiedzUsuńDobre :)))))))))))
OdpowiedzUsuńMiszczyni sarkazmu :) Klikam "Lubię to"
OdpowiedzUsuńłahahahahaha padłam ze śmiechu :D :D
OdpowiedzUsuńBosko :-)
OdpowiedzUsuńTen sarkazm uwodzi! Fantastyczny tekst :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.