12 czerwca 2014
I znowu nie wiem jak trafiłam na ta książkę. Grunt, że trafiłam :) Przyszła i uwierzyć nie mogłam. Świetna rzecz choć trochę hmmm.... kontrowersyjna. Male dziecko nie zrozumie, starsze dziecko pewnie zafascynują ilustracje, a dorosłemu włosy dęba staną na głowie. Czuję, ze to powinna być pozycja obowiązkowa w każdej biblioteczce, a z drugiej strony nie wiem czy tak "mocna" rzecz bardziej potrzebna jest dzieciom czy raczej dorosłym.
Straszny koniec historii, niby (serio tylko niby) złagodzony takim jakby optymistycznym postscriptum faktycznie przeraża. Nie bardzo umiem się odnieść do tej książki obiektywnie. Czuję jak sprzeczne uczucia wykluczają się wzajemnie.Czuję strach, a jednocześnie fascynuje mnie klima tej książki i jej ilustracje.
Z jednej strony zachwyt nad ilustracjami, to cudo nie ilustracje! Tak prawdziwe, że aż straszne, wciągające i fascynujące i jednocześnie zionące grozą. Tekst bardzo prosty, uderzający w punkt, a jednocześnie będący tylko i wyłącznie tłem dla ilustracji. Jednak tło to potrafi bardzo podbić to co na ilustracji się dzieje.
Przeniesienie Czerwonego kaptura we współczesność niewątpliwie udał się znakomicie. Jednak nie wiem czy chcę wiedzieć, że naprawdę żyję w tak strasznym świecie.
Bardzo interesująca i bardzo ciężka pozycja.Do tego jedna z nielicznych znanych mi pozycji książkowych w których to ilustrator jest wymieniony na pierwszym miejscu, a dopiero po nim autor tekstu. To już uzmysławia, że ilustracje to najważniejsza część tej książki.
Ilustracje: Roberto Innocenti
Tekst: Aaron Fisch
Wydawnictwo: Media Rodzina
Kupione TUTAJ
Mnie jako miłośniczkę thrillerów ta ksiązka przekonuje...jako pozycja dla mnie zdecydowanie.
OdpowiedzUsuń