25 sierpnia 2014

Rzecz o podpaskach i wkładkach

Kurteczka chyba powinnam rozpocząć nowy cykl "natchniona waszymi listami" . I od razu wiadomo, że po kolejnych mailach powstał temat. Temat rzeka w zasadzie, a jednak z odpowiedzią prostą jak konstrukcja cepa.
W te straszne dni dla każdej kobiet jak mówią reklamy chcemy czuć się zawsze sucho, zawsze pewnie i zawsze pachnąco jak pączki róży. Poza tymi dniami zaś "oczywiście obowiązkowo" wkładki, najlepiej oczywiście zapachowe.

Wszelkie możliwe portale dla kobiet informują, że "tam na dole" ma być sucho. Jako, że każdy z nas wydziela swój charakterystyczny zapach, a to jest passe wszak trzeba pachnieć Chanel nr. 5 to koniecznie trzeba i tam pachnieć. Wkładki i podpaski koniecznie muszą pasować do koloru bielizny, jeszcze super jak mają upiększające wzorki bo takie białe to są nudne, no i konieczny jest modny zapach. 

Niestety w moim odczuciu te porady to nic innego jak wielki marketing i nabijanie kasy producentom.

Producenci nie mają obowiązku informować czym wybielili, czym nasączyli, czym zabarwili podpaski czy wkładki, a już o tym co jest absorbentem to możemy zapomnieć.

Moda na depilację po całości powoduje, że wrażliwa skóra tak zwanych okolic intymnym jest nieustannie narażona na kontakt z chemikaliami.  O ile z podpasek nie sposób zrezygnować o tyle używanie wkładek można ograniczyć.

Prawa jest taka, że substancje z podpasek czy wkładek reagują z błoną śluzową. Co wiec robi nasz organizm? Zaczyna się bronić. Jak mówi mój ginekolog błony śluzowe zaczynają się rozpulchniać, dochodzi do przekrwienia. I to już krótka droga do infekcji, bo taka błona to nie żadna ochrona, to raczej zaproszenie dla wszelkich bakterii czy grzybów.
Pozbawienie zaś błony śluzowej wszelkiej wilgoci, nie prowadzi wcale do zatrzymania rozwoju bakterii (wszak nie ma dla nich pożywek - jak informują portale kobiece) . To prosta droga do wysuszenia, wysuszenie może prowadzi do pęknięć, a te też są zaproszeniem do infekcji.

Są jeszcze te opowieści o przepuszczaniu powietrza. Serio? Serio myślicie, że coś co nie przepuszcza wody ma super wentylacje i "oddycha"? Rozwalcie sobie podpaskę czy wkładkę i zobaczcie sobie jak wygląda ta "oddychająca" warstwa.

Co więc chce wam powiedzieć tym postem. Szukajcie podpasek czy wkładek z jak naturalniejszych materiałów. Szukajcie informacji, że używa jest bawełna, że nie są zapachowe, że nie są wybielane chlorem itp... Jeżeli producent deklaruje, że podpaski/wkładki gwarantują wam świeżość na cały dzień to pomyślcie ile środków chemicznych może ona zawierać.

Jeżeli używać napakowanych chemią podpasek czy wkładek, to używanie nawet najlepszego, najfajniejszego i najdelikatniejszego płynu do higieny intymnej nic wam nie da. 



źródło zdjęcia: onet.pl

53 komentarze:

  1. Zgadzam się! Jak wyrzuciłam powyższe to infekcje się skończyły (to samo dotyczy równieź strungów...). I pojawił się w domu MoonCup, od pierwszego razu zastanawiam się dlaczego tyle lat nic o nim nie wiedziałam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie mogę się do kubeczka przekonać :(

      Usuń
    2. Podpisuję się pod tym, co napisała Maja. Jak ja mogłam żyć tyle czasu bez kubeczka. To najwspanialsze dokonanie ludzkości od czasu wynalezienia żarówki ;)

      Usuń
  2. A polecasz jakieś konkretne wkładki? Używam kubeczka i na wszelki wypadek noszę wtedy też wkładkę. W Rossmannie szukałam na opakowaniach informacji nt. wybielania/materiału ale oczywiście producenci uważają takie info za zbędne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam gdzieś już niestety bez opakowania jakieś niedobitki ekologiczne kupione w sieci więc niestety nie pomogę

      Usuń
  3. Dlatego przeszłam na wielorazowe wkładki i od tamtego czasu nie wiem, co to infekcje intymne. Polecam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogę się do wielorazówek przekonać.

      Usuń
    2. a gdzie "składować" zużyte wkładki wielorazowe??? tak jak i Sroka - nie jestem w stanie się do nich przekonać... mało higieniczne mi się wydają....

      Usuń
    3. Ale po co je składować? Przecież kobiety, które nie używają na co dzień wkładek, nie "składują" w specjalnym miejscu majtek, wrzucają je do kosza na brudną bieliznę. I wydaje mi się, że można to samo zrobić z taką wkładką. Ja w każdym razie tak robię ze swoimi, wrzucam do kosza na pranie, a potem piorę normalnie w pralce (najczęściej w orzechach), razem z ciuchami. Co w tym niehigienicznego?

      Usuń
    4. Szczerze polecam podpaski wielorazowe. Sama je stosuję od długiego czasu i zapomniałam już co to to odparzenia i pojawiające się „znikąd” infekcje intymne. Dodatkowo, to co mnie zdziwiło najbardziej to to, że MIESIĄCZKA NIE MA NIEPRZYJEMNEGO ZAPACHU. Wszystkie informacje jak obchodzić się z podpaskami wielorazowymi można są fajnie opisane tu: http://beopen.com.pl/podpaski-wielorazowe/

      Usuń
  4. Ja kilka lat temu zrezygnowałam z wkładek higienicznych, używam ich sporadycznie, i koronkowych stringów na co dzień, zamieniając je na bawełniane majtki, bo miałam wtedy infekcję za infekcją, ledwo z jednej wyszłam miałam następną... Podczas okresu używam podpasek naturella-muszę je z Polski przywozić (wiesz że nie ma w Niemczech żadnych nieplastikowych podpasek które nie mają grubości pięciu centymetrów? 0.o), to jedyne po których po okresie nie mam grzyba. Najgorsze są alwaysy, z tą plastikową siateczką, tyłek spocony i infekcja w 5 minut.. na całe szczęście przewiduję że następne 2 lata minimum nie będą mi te ustrojstwa potrzebne wcale :D

    OdpowiedzUsuń
  5. "poczuj się swobodnie w d...." ;-) przepraszam nie mogłam się powstrzymać. No ale czy nie tak to brzmi? ;-D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja kupuję z Rossmanna wkładki z organicznej bawełny wybielane bez chloru i bezzapachowe. Lepszych na razie nie znalazłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakie konkretnie? Jaka to firma?

      Usuń
    2. http://www.rossnet.pl/Produkt/Facelle-Organic-wkladki-higieniczne-Normal-40-szt,337448,1736,6364

      Usuń
  7. Widziałam ostatnio reklamę tamponów na noc, masakra.. Jakiś czas temu miałam krótką rozmowę ze szwagierką nt tamponów. Miała wielkie oczy, że ja nigdy ich nie używałam. Pomijając fakt z szokiem toksycznym zwyczajnie nie uśmiechało mi się wpychać czegokolwiek do środka! i nie byłabym w stanie im zaufać (czy przeciekną czy nie) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja przez ponad 10 lat używałam tamponów i to nawet na noc, więc to nie jest tak, że to zło największe. Teraz nie używam, bo jakiś czas temu zmagałam się z grzybica i wolę nie wysuszać sobie śluzówki.

      Usuń
    2. Nie o to chodzi :) Ja nie wyobrażam sobie siebie z tamponem na całą noc, a oglądałam reklamę takich. Druga sprawa to taka, że nie powinno używać się tamponów na noc - tak słyszałam.

      Usuń
    3. No właśnie też mnie zastanowiły te tampony.

      Usuń
  8. polecasz któreś podpaski?

    OdpowiedzUsuń
  9. ja już od bardzo dawna używam tylko najzwyklejszej belli, te wszystkie wzorki, zapachy i najgorsze siateczki bardzo podrażniają , ciekawy wpis o podpaskach http://cudownediety.blogspot.com/2012/02/niebezpieczne-podpaski-czego-nie-mowia.html

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja jestem na etapie przechodzenia na wielorazówki. Tylko dlatego, że są dość drogie, jeszcze nie skompletowałam wymaganej ilości. Polecam zwłaszcza podpaski Kokosi i Pupeko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wypróbowałam wkładki wielorazowe i w sumie to żałuję wydanych pieniędzy. Nie sprawdziły się u mnie.

      Usuń
    2. No ja nie umiem się przekonać do wielorazówek.

      Usuń
    3. Jak mi się dzieci całkiem odpieluchują, to zamienię ich wielorazowe stosiki pieluszkowe na mój wielorazowy stosik podpaskowy ;)

      Usuń
  11. Podpaski, zwykłe Bella w różowym opakowaniu. Wkładek nie używam. Nie przeszkadza mi wilgoć i zapach- jeśli higiena osobista zachowana i zdrowy człowiek to bez sensu tak, brzydzić się siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie reklamy coraz częściej powodują, że brzydzimy się sami sobą.

      Usuń
  12. Sroczko, więc co możesz polecić zamiast tampona? Do tych kubeczków nie jestem przekonana, a krwawienie menstruacyjne mam tak obfite, że podpaskę musiałabym zmieniać co 20 minut :(. I czy możesz też napisać jakie są według Ciebie najlepsze podpaski?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam "najlepszych" podpasek wiec nie polecę niczego konkretnego. Niestety nie jestem specjalistką od tamponów czy też ich zastępstwa więc niestety też nie pomogę :(

      Usuń
  13. ja zawsze kupuje najtansze niestety i najgrubsze ale to jedyne podpaski ktore mnie nie uczulają, a po rozmowie z moim ginem zrezygnuje z płynów do higieny intymnej bo to zbedne :)

    OdpowiedzUsuń
  14. po porodzie wysłałam męża po podpaski, mówię "kup always sensitive", a on przyniósł jakieś coś dziwnego, nie używałam 9 m-cy a tu się zmieniło wszystko na jakieś plastiki (była bawełna) :( kazałam mu szukać czegoś z bawełną i bez zapachu, bo w tamtych jak w ceracie, i przyniósł takie: http://bella.pl/pl_PL/product/podpaski-bella-herbs-wzbogacone-babka-lancetowata i muszę pochwalić, bo mi przypasowały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o, to samo mnie spotkało! A myślałam, że wystarczająco dokładnie mężowi wytłumaczyłam :-D

      Usuń
  15. Boże nie wyobrażam sobie nie używać tamponów w 1 i 2 dniu okresu (także w nocy) - leje się ze mnie jak z kranu :/ Po ciąży objaw się nasilił. Po tych 2 dniach wszystko się uspokaja i mogę przetrzymać "tan radosny czas" na podpaskach :) Podpachy tylko Bella z włókniną. Te z siateczką są okropne, strasznie odparzają bleee... Wkładek niestety lubię używać. Jak mówią reklamy: czuję się świeżo i czysto. Ciekawe co byś powiedziała o wkładkach z Biedry, dla mnie najlepsze ale znając życie będą z tych chemicznych.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja w pierwszych 4 dniach okresu (bo krwawienie trwa u mnie 7 dni) co 2 godziny muszę zmieniać tampon i podpaski (noszę zawsze 2 na raz, bo te długie są dla mnie... za krótkie). Bez tamponów to chyba w ogóle nie mogłabym z WC wychodzić, bo nie nadążałabym z ogarnianiem się po kolejnych "krwotokach"...

    OdpowiedzUsuń
  17. depilując się, używając bawełnianych wkładek (np bella) i tamponów na noc, na zmianę z podpaskami naturella, nigdy nie miałam żadnej infekcji. a co do wszelkich siateczkowych podpasek się zgodzę to zło i podrażniona skóra. bardzo ważna jest bielizna, także nocna. żałuję, że tak mało jest ładnej bawełnianej bielizny, obowiązuje chyba schemat, że seksowne wzory to tylko z poliestrowej koronki.

    OdpowiedzUsuń
  18. Tylko kubeczek menstruacyjny i wkładki wielo na wszelki wypadek. Dla mnie zestaw idealny i za nic w świecie nie wrócę do podpasek.

    OdpowiedzUsuń
  19. A ja nie wyobrażam sobie latać cały dzień z mokrymi majtami, a właśnie tak kończyły się moje próby nieużywania wkładek:/ W związku z tym nadal używam ich codziennie. Muszę wypróbować te z rossmanna z organicznej bawełny. Dzięki Jacquelane za link.

    OdpowiedzUsuń
  20. a ja mam pytanie do dziewczyn, które używają wielorazowych wkładek - co Wy robicie z tymi zużytymi, bo przeciez nie pierzecie od razu ? one tak leżą czy się namaczaja czy co ? bo jakos nie mogę sobie tego wyobrazić ....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miałam na myśli podpaski wielorazowe, nie wkładki, przepraszam za błąd.

      Usuń
    2. Zapieram lub nawet piorę w ręku po zmianie, a jeśli nie mogę (jestem na mieście, w gościnie, w podróży itp.), to mam do tego specjalny nieprzemakalny woreczek (kupiony z tego samego źródła, z którego nabyłam pierwsze podpaski). Ma on taki system zamykania, by wilgoć czy zapach się nie wydostawał, ani nic nie dostało do środka (napy z których jedna połowa na górze, a druga trochę niżej, żeby zapiąć trzeba bodajże dwa razy zwinąć). Potem robię to samo co z tym bieżącymi, jeśli jest problem, to mam taką małą, ciemną miseczkę, w której namaczam, porządnie nacieram mydłem i zostawiam na noc, a rano przepieram. Pod koniec okresu wszystkie podpaski piorę z bielizną, a po praniu zanurzam lub zalewam wrzątkiem lub po wyschnięciu przeprasowuje dla dodatkowej higieny.

      Usuń
  21. Wkładki wielorazowe (nie mówię o podpaskach wielo, bo takowych nie używam) normalnie wrzucam do kosza na pranie, podobnie, jak majtki. Jeśli zdarzy się, że sa poplamione krwią, to wstępnie zapieram w zimnej wodzie a potem piorę w pralce normalnie.

    OdpowiedzUsuń
  22. Sroko a co powiesz o wkładkach anoniowych? np http://www.doz.pl/apteka/p67377-Gentle_Day_wkladki_z_paskiem_anionowym_15_szt

    OdpowiedzUsuń
  23. Zastanawia mnie jeszcze coś. W wielu recenzjach płynów do higieny intymnej pojawia się stwierdzenie "nie odświeża/ nie czuję żeby dostatecznie odświeżał itp." i jest to traktowane jako ogromny minus. Czytając zawsze się zastanawiam, jak osoba sprawdza to odświeżenie. Przecież nie wsadza sobie tam głowy i nie wącha ;-) Przecież skoro myje, to siła rzeczy musi odświeżać.

    OdpowiedzUsuń
  24. Wypróbowałam chyba wszyskie wkładki dostępne w mojej okolicy i tylko Facelle z Rossmana są ok, szczególnie te z bawełną. Cała reszta piecze gryzie albo jest siateczką plstikową:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak , ja też wypróbowałam wszystkie jakie są dostępne na rynku .... i .... według mnie są do d...!!! Gdzieś wpadła mi w ręce pielucha tetrowa.... tak! to jest to ! super materiał na wkładki ,nawet dla mężczyzn z problemami urologicznymi

      Usuń
  25. Ja również od lat używam tylko podpasek Facelle z Rossmanna, są niedrogie i nie odparzają w przeciwieństwie do Always.

    OdpowiedzUsuń
  26. ZWT/TSS jest dość niefortunnie związany z tamponami (kiedyś były tworzone z naturalnych materiałów, co potęgowało namnażanie się bakterii) - może występować i u mężczyzn, i u kobiet niestosujących tamponów - bo nie o tampony tu chodzi, ale o bycie (przejściowym) nosicielem bakterii, która wywołuje ZWT (S. aureus - właściwie jego toksyna TSST-1). Bakteria potrzebuje do rozwoju neutralnego pH - stąd częstsze występowanie u miesiączkujących kobiet. W związku z tym, że bakteria wcale nie potrzebuje tamponu, aby się w nim namnożyć, kubeczki menstruacyjne nie zabezpieczają przed wystąpieniem TSS. Podnoszona także kwestia "mikrouszkodzeń" powodowanych przez tampony i ryzyko sepsy: już sama toksyna jest tzw. superantygenem, więc jej przeniknięcie do krwioobiegu wystarczy, aby wywołać wstrząs.
    Ciekawa jestem, czy są jakieś badania porównujące częstość występowania TSS przy stosowaniu różnych (nowoczesnych) środków higienicznych podczas miesiączki - jak już zdam sesję to przegrzebię pubmed i dam znać, w sumie to ciekawa kwestia (choć na razie, po tym, co słyszałam na mikrobiologii, jestem przeciwna demonizowaniu tamponów ze względu na TSS) :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Mówcie co chcecie... To Wasze zdrowie i Wasza sprawa czego używacie dla siebie i Waszych dzieci, ale co do tamponów muszę się zgodzić ze Sroką!

    Mam 23lata -niby gówniarka, co ona tam wie o życiu- i odstawiłam tampony na AMEN, gdzie kiedyś nie wyobrażałam sobie JAK można używać tych paskudnych podpasek! Wszedzie leci, cieknie, przecieka, podplamia, trzeba się martwić czy nie zaplamimy się, dotykać z ukochanym się nie można.

    Przejdę do sedna- używałam tylko i wyłącznie tamponów (dzień i noc) przed kilka lat i miałam STRASZNE bóle miesiączkowe. Zjadałam 8tabletek przeciwbólowych w 2 pierwszych dniach okresu i leżałam w łóżku spocona i ledwie żywa przytulając termofor. Zaczynałam się bać, czy nie mam jakichś poważnych problemów ginekologicznych. Siostra zasugerowała, że to może być od tamponów. Zakupiłam piękne podpaski, najbardziej naturalne jakie udało mi się znależć. Zdziwiłam się, że na rynku jest ich aż taka mnogość! Niestety kupiłam bez skrzydełek (zapomniałam JAK je rozróżniać, haha). I wiecie co? Przeżyłam te trudne dni, nic mi nie przeciekało, mniej bolało, a higiena to maly problem. wystarczyło podmyć się po zmianie podpaski lub użyć chusteczki niemowlęcej (ew. wacik nasączony wodą). DA się czuć świeżo w podpasce, nie róbcie afery z natualnych rzeczy ;)

    Odstawiłam TOTALNIE tampony. Od tej pory biorę 2 tabletki kiedy okres się zaczyna i mogę śpiewać, tańczyć i robić wszystko na co mam ochotę!

    Powtórzę- mam 23lata i nie wyobrażam sobie JAK można używać tamponów (pomijając sytuacje sporadyczne- wielkie wyjścia czy coś) oraz naperfumowanych, fikuśnych, kolorowych siatkowanych podpasek czy wkładek! Dbajcie o swoje ciało i zdrowie! Nie napychajcie kieszeni lekarzom, farmaceutom i koncernom!

    szare mydełko do higieny intymnej +bawełniane zabudowane majteczki + bezzapachowe, bawełniane podpaski/ wkładki = płodność i zdrowie !!!

    OdpowiedzUsuń
  28. Polecamy kubeczki menstruacyjne: kubeczek menstruacyjnyEwentualnie podpski jednorazowe Gentle Day z paskiem anionowym... są świetne. Ja kupuje w drogeria-ekologiczna.pl

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz
Jeżeli podajesz skład kosmetyku podaj jego nazwę i producenta
Analizuję TYLKO kosmetyki dla kobiet w ciąży i dzieci
Zanim zadasz pytanie sprawdź czy ktoś już o to nie pytał, używaj również wyszukiwarki blogowej.

Przycisk Whatsapp działa tylko na urządzeniach mobilnych

Wpisz słowo i wciśnij enter, żeby wyszukać