25 września 2014
Nie ma co oszukiwać książkę kupiłam bo strasznie mi się podobała jej szata graficzna. W zasadzie to najchętniej kilka ilustracji powiesiłabym Rycerzowi na ścianach jako obrazki. Książka jak na razie przyszłościowa :) , bo labirynty są dla trzylatka ciut za trudne, choć z niektórymi radzi sobie nadspodziewanie dobrze.
Do labiryntu zazwyczaj dołączona jest historia, która tłumaczy dlaczego należy ten labirynt przejść. Świetny to pomysł, bo taki maluch ja Rycerz może dopowiedzieć sobie przygodę do obrazka. Nie ma co się rozwodzić nad tą "lekturą" . Pooglądajcie sobie obrazki.
ps. Z tej serii wyszły też Łamigłówki nie z tej ziemi. Też mamy i też pokażemy :)
Autor: Thomas Flintham
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Książka nabyta TU
Dzięki za inspiracje! Już kupione! Dla nas i na prezenty! :)
OdpowiedzUsuńNie ma za co :)
UsuńGraficznie rewelacyjna :D
OdpowiedzUsuńTo prawda że grafika jest super
UsuńTeż ją mamy, jakiś czas temu pokazywałam ją na blogu. Świetna sprawa - ale u nas też "przyszłościowa" :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńOd jakiegoś czasu się nad nią zastanawiam! A jak już wiem jaka jest w środku, to pewnie się na nią skuszę, oczywiście dla Frania ;)
OdpowiedzUsuńJest świetna, łamigłówki też są super jak by co :)
UsuńMi się udało ją wygrać w konkursie i jestem zachwycona :) Mój 2,5letni synek uwielbia jak przechodzimy labirynty palcami :)
OdpowiedzUsuń