Link do bloga z tym kretyńskim przepisem na sernik czekoladowy Madame Zgadze podesłała jej najlepsza koleżanka. A ona, Madame znaczy, zna tego bloga! Była na nim z pięć razy i za każdym razem skorzystała z porady autorki. No jak widać jest jego stałą czytelniczką. Sama oczywiście zna się na gotowaniu, przecież gotuje codziennie, ale zawsze warto wiedzieć co też ludzie piszą.
Nie, nie komentuje. Bo co tu komentować? Że mi się przepis przydał? No mowy nie ma, jeszcze autorka poczuje się za dobrze i zacznie nosa zadzierać.
Ale nie o tym, nie o tym.
Koleżanka podesłała jej link, jako wiernej czytelniczce. No te linki to słała do kogo mogła. Wiadomo wszak, że jak człowiek coś kretyńskiego znajdzie pomocy potrzebuje, żeby autorowi uświadomić, że jest kretynem, że się ogół, ba świat cały na to kretyństwo nie godzi. Czy widział ktoś, żeby robić sernik czekoladowy? Sernik jest sernik i dodanie czekolady to szczyt ostatniego skretynienia.
Pierwsza napisała koleżanka Madame. "Szanuję oczywiście twoje zdanie autorko bloga, ale trzeba nie mieć rozumu, żeby piec sernik z czekoladą".
Na co autorka napisała: "Tak bardzo lubię czekoladę, że dodaję ją do wielu ciast i odkryłam, że w wielu smakuje znakomicie"
No tego to się nikt po autorce nie spodziewał. Posiłki trzeba było wezwać. Widać jeden komentarz nie dał jej nic do myślenia i jest większą idiotką niż myśleli.
Anonim: "Czy nie rozumiesz, że sernik jest sernikiem i ma mieć smak sera, a nie czekolady?"
Autorka: "Ale czasami warto spróbować czegoś innego"
Anonim 2: "ty chyba nie wiesz o czym piszesz, poczytaj sobie te przepisy link, link, link"
Autorka: " Znam te linki, ale znam też inne i wolę z nich korzystać"
Anonim3: "nie posądzałem cię o takie coś, jako stały czytnik twojego bloga. Trzeba być kretynem, żeby wierzyć w to co piszą pod twoimi linkami. Wiadomo, że to nakręcają wielkie koncerny, żeby sprzedawać czekoladę"
Autorka: "Cóż trudno jakoś to przeżyję. Wielu myśli jak jak"
Anonim4: "Tych co myślą jak ty powinno się wystrzelać, to kretyni są i tacy społeczeństwu są nie potrzebni"
Anonim5: "Zawsze lubiłam twojego bloga i ceniła twoje przepisy, ale teraz to straciłam do ciebie cały szacunek. Podawałaś takie fajne przepisy, ale chyba nie doczytałaś tego i piszesz głupoty"
Anonim6: "Ty głupia cipo, skretyniała idiotko, blogerczko zapluta, żebyś sobie wiedziała, że życzę całej twojej rodzinie alergii na czekoladę, może wtedy pojmiesz jakie kretynizmy piszesz"
Autorka bloga wykasowała wszystkie komentarze. No to przelało czarę goryczy. I tak jej uświadomią jaką jest kretynką.
Anonim: "Ty pipio jedna, krytyki się boisz. Żebyś sobie wiedziała, że byłam stała czytelniczką bloga, a teraz nigdy tu nie wejdę"
Anonim: "Debilko, myślisz, że nie wiemy kim jesteś? jesteś hipokrytką, która nie pozwala komentować na swoim blogu. Nie puszczasz komentarzy, ale wiedź że my już szykujemy na ciebie bata. Spadną ci idiotko kliknięcia oj spadną"
Anonim: "Byłam wielką fanką twojego bloga, polecałam go wszystkim, ale teraz to zapomni. Oby twoja cała rodzina zachorowała na cukrzycę kretynko, to skończy się twoje pieczenie i będzie spokój".
Oczywiście parę tych komentarzy napisała Madame, ale wszystko dla dobra sprawy. Nie podpisała się, o nie, bo i po co. Co to da autorce bloga, że będzie wiedzieć kto to pisze? No nic nie da i tak zostanie debilką.
Dwa dni później Madame szukała przepisu na ciasto. Google przekierowało ją wprost na bloga idiotki", cóż zrobić użyła przepisu, ciasto wyszło pyszne. Od kilku tygodni to cholerne google zawsze przekierowuje ją na tą stronę, oczywiście zawsze czystym przypadkiem na nią wchodzi. Dobrze w sumie, że się nie podpisała, autorka jak wiadomo jest kretynką i IP nie sprawdzi.
hmm taaaa czasem jestem idotką robiącą makowiec o smaku sernika :P
OdpowiedzUsuńHahaha no to czekaj na Madame Zgagę zaraz Cię dopadnie :)
Usuńmyślę że już u mnie była, tylko się nie podpisała ;)
UsuńAch ten Johnson siedzi w Madame Zgadze :)
OdpowiedzUsuńŻartuję Sroko, pozdrawiam :)
Madame Zgaga zawsze wie najlepiej ;)
OdpowiedzUsuńbuhahahaha... po raz kolejny w punkt ;) Pozdrawiam gorąco!
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest ;)
OdpowiedzUsuńAle w czym problem?! ;) Bardzo spostrzegawcze te Twoje posty ale nie przypuszczałam że niektórym blogerom tak bardo zależy na popularności, kłótnie, kupowanie obserwatorów, nie mają co robić konstruktywnego? pozdrawiam
OdpowiedzUsuń