To moja ulubiona pora "orzechowa", kiedy to właśnie orzechy są dopiero co zebrane z drzewa, są mokre, dają się obierać ze skórki, są jeszcze miękkie i "mleczne". Zjadam ich kilogramy i to dosłownie. W tym czasie lubię również najbardziej sałatkę selerową z orzechami. Seler jest młody, a orzechy takie jak lubię najbardziej.
Można ją robić cały rok, ale teraz smakuje najlepiej.
Na sałatkę potrzebujemy
1 średni młody seler
2-3 pomarańcze
1 dużą garść orzechów włoskich
1 dużą garść orzechów laskowych
Niewielką kiść winogron (nie jest ona konieczna)
Cytryna
1. Seler ścieramy na tarce o grubych oczkach skrapiamy go sokiem z cytryny.
2. Dwie pomarańcze obieramy i kroimy w kostkę, z trzeciej pomarańczy wyciskamy sok.
3. Obieramy orzechy ze skórek i łamiemy w dłoniach na mniejsze kawałki.
4. Winogron kroimy na pół i pozbywamy się pestek - no chyba ze ich nie ma :)
Wszystkie składniki łączymy ze sobą i..... SMACZNEGO :)
wygląda apetycznie, szczerze nigdy nie jadłam surowego selera, chyba pora spróbować... mnie orzechy ostatnio poszły w dużych ilościach do ciasta bez mąki;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam, jak wszystkie sałatki z orzechami. W ogóle lubię jak w sałatce coś chrupie ;)
OdpowiedzUsuńświetnie wygląda, u nas orzechy również non stop w czymś chrupią, najczęściej w omlecie :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię takie mokre, jeszcze nie podsuszone orzechy :)))
OdpowiedzUsuńA ja mam niezawodny przepis na szybką i pyszną sałatkę z orzechami: seler konserwowy, orzechy włoskie i czerwona fasola z puszki. Proporcje według uznania, ja daję cały słoik pokrojonego selera, pół szklanki pogniecionych orzechów i pół puszki fasoli. Do tego sosik jogurt+majonez. Pycha!!!
OdpowiedzUsuńDobry pomysł na podwieczorek ;)
OdpowiedzUsuń