16 grudnia 2014
Kiedy Rycerz szedł do przedszkola z całej swoje grupy znał jednego chłopca. Znali się z placu zabaw. Ta znajomość chyba ułatwiła ma sprawę z "aklimatyzacją". Rycerz nigdy nie miał kłopotów z zawieraniem znajomości, bardzo lubi dzieci i generalnie był zachwycony, że idzie do przedszkola. Jednak obawy miał. W pierwszym dniu pani przedszkolanka powiedziała "O Michaś kolega już się o ciebie pytał i czeka już w grupie" i moje dziecko poszło, no raczej pobiegło do swojej sali.
Przy odbieraniu dzieci spotykam się w zasadzie z tymi samymi rodzicami czy dziadkami, siłą rzeczy Michał wraca (no przynajmniej częściowo) z tymi samymi dzieci.
I zaobserwowałam, że moje dziecko w zasadzie zna tylko te dzieci z którymi rodzicami/dziadkami i ja się znam i w zasadzie tylko o nich opowiada. Jest to grupka jakiś sześciu siedmiu osób.
Podczas przeglądania zdjęć z pasowania na przedszkolaka, moje dziecko stwierdziło, że nie zna kilku dzieci, a nawet uważał, że nie są z jego grupy.
Zaczyna mnie to zastanawiać. Nie chciałabym, żeby zamknął się w jakiejś grupie, bez względu na to jak bardzo fajna ona jest czy będzie.
Cieszę się, że ma bliższych znajomych, ale niepokoję się nieznajomością innych dzieci.
Czu u Was jest podobnie?
tak to zupełnie normalne :) z wiekiem będzie znał imiona innych dzieci, wszystkich lub prawie wszystkich, ale kumplować bardziej będzie się tylko z niektórymi :) a czy my dorośli lubimy i przyjaźnimy się ze wszystkimi ze swojego otoczenia? raczej nie. A i wątpie by Pani przedszkolanka w najmłodszej grupie stawiała nacisk na integracje całej grupy, zajęcia zapoznawcze itd :) bierz też pod uwagę chodzenie dzieci "w kratkę" z powodu chorób i może się okazać,że dziecko którego Rycerz nie poznaje,było kilka dni we wrześniu, kilka w październiku itd..że więcej go nie było niż było :) pozdrawiam "mama" :)
OdpowiedzUsuńGdyby byl taki przycisk, dalabym lubie to :) Adas na poczatku nie potrafil wymienic zadnego imienia. Teraz wie, ze najlepsi kumple to Charlie, Ronnie i Ava :) To zupelnie normalne :) Ciesze sie, ze ma takie osoby, ktore lubi z wzajemnoscia w swoim otoczeniu. I radzi sobie z tymi relacjami sam, bez naszej pomocy... Dzieci, tak jak kazdy inny czlowiek, z jednym znajdzie lepszy kontakt z innym mniejszy. Szkoda im czasu i energii na cala reszte skoro wystrarczaja mu "swoi". Mysle, ze czasami warto brac z tego przyklad. Zamiast tracic czas i energie na poznawanie jak najwiekszej ilosci osob, moze warto skupic sie na kilka przyjazniach, dbac o nie, pielegnowac...
UsuńWith havin so much content and articles do you ever run into any problems of plagorism or copyright violation? My
OdpowiedzUsuńsite has a lot of exclusive content I've either authored myself or outsourced but
it appears a lot of it is popping it up all over the web without my agreement.
Do you know any solutions to help protect against content from being stolen? I'd genuinely appreciate it.
Here is my web page ... www.youtube.com
idąc do przedszkola moja córka nie znała nikogo. ja teraz znam jedną dziewczynkę (i jej mamę), bo akurat chodzimy razem na zajęcia dodatkowe. często się jej pytam, z kim się bawi, jak koleżanki się nazywają. rzadko mi odpowiada, muszę ją raczej ciągnąć za język posiłkując sie imionami, które znam z przedszkolnych szafek. za to jak ją najdzie... doskonale wiem kto z kim, kto rozrabiał, a kto płakał, a kto zupy nie zjadł;)
OdpowiedzUsuńOd powiem z punktu widzenia nauczyciela, mamy początek grudnia, grupa wciąż się buduje, dzieci najpierw się adaptują dopiero później integrują. Dopiero zaczynają zdobywać kompetencje społeczne, dodatkowo jesień dla najmłodszej grupy to też dużo nieobecności bo choroby:(. A dzieci faktycznie mają swoje grupy koleżeńskie nie da się bawić z całą grupą jednocześnie, w czasie zabawy swobodnej.
OdpowiedzUsuńThanks for your personal marvelous posting! I quite enjoyed reading it, you are a great
OdpowiedzUsuńauthor. I will make sure to bookmark your blog
and will come back in the future. I want to encourage you
to ultimately continue your great posts, have a nice weekend!
My weblog; www.Youtube.com
U nas wyglądało to podobnie. Syn z natury jest spokojny z dystansem do innych można powiedziec że trochę wstydliwy. Byliśmy w dwóch przedszkolach i dopiero w drugim otworzył się bardziej. Nadal jednak był tylko w swojej grupie. W szkole równiez znajomych ma wielu ale grupa z przedszkola trwa nadal.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam justynakorycka@o2.pl
U nas jeszcze nie wiadomo, ale pamiętam, że kiecy sama poszłam do przedszkola to tak właśnie było, sytuacja zmieniła się dopiero w podstawówce. ;-)
OdpowiedzUsuńMoje dziecko też nie zna dzieci. Z imienia potrafi wymienić tylko 2 i chyba tylko dlatego, że są dla niego charakterystyczni w jakiś sposób. Czyli jest Dawidek bijący i Gabrysia gilgotka :) Słyszałam, że dzieci dopiero ok. 4 roku życia zaczynają się bawić wspólnie, a takie 3-latki tylko obok siebie. Może coś w tym jest.
OdpowiedzUsuńRenata
To normalne i nie masz się czym niepokoić. Moja Tusia też jest w 3-latkach i też ma problem z nazwaniem po imieniu niektórych dzieci. Do tego też przyczynia się duża absencja maluszków z racji chorowania i dopiero jak już się to unormuje i większość będzie chodzić to się to zmieni.
OdpowiedzUsuńNa ostatnim zebraniu Pani już mówiła, że dzieci dobierają się w grupy do zabawy, że są pierwsze większe przyjaźnie a może nawet miłości :) Moja córcia bawi się praktycznie tylko z Miłoszem, Damianem i teraz do swoje paczki dopuścili Olę. Oczywiście piszę tu o zabawach dowolnych. Nawet z mamą Miłosza śmiałyśmy się, że w domu tylko o sobie nawzajem opowiadają :D
Ale ciekawostką jest, że z 10 dzieci potrafi nazwać po imieniu i nazwisku nawet :)
Hey there just wanted to give you a quick heads up.
OdpowiedzUsuńThe text in your content seem to be running off the screen in Ie.
I'm not sure if this is a formatting issue or something to do with
browser compatibility but I thought I'd post to let you know.
The style and design look great though! Hope you get the
issue fixed soon. Kudos
My web page Dragon City Hack Download
Apprеciate this post. Let mе try it out.
OdpowiedzUsuńʟook into my webpage: how to create plr products
Kurcze, a u nas jest odwrotnie. Mateusz wszystkie dzieci zna z imienia + kilka z nazwiska. Ba, wie nawet jak mają na imię niektóre dzieci ze starszych grup. A ja się martwię że bawi się ze wszystkimi i nie ma jakiegoś ulubionego kolegi. Chociaż ostatnio jakby częściej imię Wojtek się pojawia :)
OdpowiedzUsuńTymek też się trzyma tylko z kilkoma kolegami/koleżankami i nie widzi potrzeby zawierania bliższych znajomości chyba z nikim innym. Nie dziwię się. Ja też trzymam się tylko z moimi koleżankami z działu i nie mam ochoty chodzić poplotkować do innych ;) Myślę, że bez nacisku - sam jak będzie chciał to będzie się z nimi socjalizował ;)
OdpowiedzUsuńWe stumbled over here by a diffeгеnt wеb address and thought I should check things out.
OdpowiedzUsuńI like what I see so i аm just following you. Look forward
to looking at youг web page аgain.
Also viѕit my web page: derm exclusive vs meaningful beauty
My family all the time say that I am killing my time here at net, except I know I am getting
OdpowiedzUsuńknowledge all the time by reading thes nice content.
Visit my web pagethere car town hacks 2013
Hello just wanted to give you a quick herads up.
OdpowiedzUsuńThe text in your content seem to be running off thhe screen in Internet explorer.
I'm not sure if this is a format issue or something to do with browser compatibility but I thought
I'd post to let you know. The layout look great though!
Hope you get the issue fixed soon. Thanks
Take a look at my web site sims freeplay hack download
Moje dziecko za to zna wszystkich uczniów w szkole (w przedszkolu było tak samo), ale nigdy nie pamięta co robili przez cały dzień... Przedszkolna amnezja ma jak widać różne oblicza ;)
OdpowiedzUsuńznam to, już w żłobku znał dzieci z imienia i nazwiska niemal wszystkie, na pytanie co robiłeś: nic
UsuńMyślę, że nie masz się czym martwić. Ciężko znać wszystkich, zwłaszcza że tak małe dzieci nie czują potrzeby szerokich kontaktów społecznych. Gdyby to była szkoła podstawowa albo wyżej to już inna sprawa:)
OdpowiedzUsuńA ja tak z innej beczki...leżę właśnie i czytam Kindziombal atakuje i kurcze musiałam się pochwalić jaka fajna... Naprawdę polecam.. Zapłaciłam Około 2zł w matras. Trudno się oderwać ;)myślę że spodoba się i dzieciom i rodzicom ;)także jakby ktoś uzupełnial biblioteczke lub szukał taniego prezentu to polecam;) jest cała seria tej autorki;)
OdpowiedzUsuń