Kolejna garść inspiracji z niespodzianką dla Was.
Może pod choinkę dla dziecka wybrać kosmetyki? Dla maluszków prezent idealny, podobnie jak dla rodziców, gorzej ze starszymi dziećmi, ale ...
Topfer
Niedrogie jak na ekologiczne kosmetyki o fajnych składach i działaniu. Zwróćcie uwagę na żel do mycia zębów ;)
U mnie dostępnie stacjonarnie w sklepie z żywnością ekologiczną, w sieci możecie kupić je TUTAJ
Pitta Patta
Marka, która ciekawi mnie już od dawna muszę się w końcu skusić.
Cała seria do nabycia TUTAJ
Born to Bio
Niedrogie i cudnie pachnące kosmetyki i dla dużych i dla małych.
Do nabycia TUTAJ
Bentley Organic
Już jakiś czas jestem zachwycona tą marką.
Do nabycia TUTAJ
Alphanova Bebe
Już wielokrotnie zachwalam te kosmetyki na blogu
Można je kupić TUTAJ
Jack N'Jill
Czyli ulubione pasty Rycerza :)Do kupienie TUTAJ
Weleda
Kosmetyki które są moją wielką miłością.
Do nabycia TUTAJ
Ladival
Tegoroczne odkrycie wakacyjne.Kupić można TUTAJ
No a teraz coś dla Was :)
Do wygrania Weleda Calendula zestaw pielęgnacyjny dla matki i dziecka
Co trzeba zrobić, żeby wygrać ten zestaw?
2. W komentarzu pod tym postem napisz "Jak wyglądały Twoje najfajniejsze święta Bożego Narodzenia? "
Czas trwania zabawy od dziś czyli 16/12/2015 do 23/12/2015 do północy
ps. anonimowych komentatorów proszę o podanie do siebie maila
Moje najfajniejsze święta to te, kiedy począł się nasz Synuś, choć tego nie planowaliśmy :) e-mail: niezapominajka1986@wp.pl
OdpowiedzUsuńNajfajniejsze to oczywiście te pierwsze z córką :) w tym roku będą drugie.
OdpowiedzUsuńTe małe oczka wlepione w światełka i te małe rączki wyciągnięte w stronę pierników na choince :)Bezcenne
Ola
aleksandra_rajska@o2.pl
Najmilej wspominam Święta, gdy jako dziecko razem z dziadkiem i bratem jeździliśmy po lesie w poszukiwaniu śladów sań Świętego Mikołaja :)
OdpowiedzUsuńE-mail j.suchocka89@wp.pl
Pierwsze Święta z pierworodnym, starałam się aby były pełne magii. Gdy synek zobaczył ubraną żywą choinkę, oraz pięknie wystrojony stół Wigilijny widać było, że jest zachwycony. My poczuliśmy się nareszcie, szczęśliwą, prawdziwą rodziną. W tym dniu wiedziałam, że moje marzenie się spełniło i nic nie jest w tym momencie tego zaburzyć. domeq14@op.pl
OdpowiedzUsuńwszystkie święta wspominam dobrze. wszystkie swoje święta spędziłam w domu rodzinnym z najbliższymi. dobrze pamiętam te najgorsze - bo to te, kiedy postanowiłam wyjechać z chłopakiem w góry by odpocząć - nigdy więcej takich pomysłów. ale dzięki tym jednym dziś już nie miewam takich pomysłów i wiem, gdzie moje miejsce w święta :) m.olszewska@tvn.pl
OdpowiedzUsuńWszystkie święta są super, bo bardzo je lubię. Jednak najdziwniejsze i najśmieszniejsze to te 2 lata temu. Córka miala miesiąc. Kilka miesiecy trwały dyskusje do kogo pojedziemy i jak długo zostaniemy , że miałam już mętlik w głowie. Ostatecznie tak sie zestresowałam, że zrobiło mi się słabo i niedobrze i koniec końców zostaliśmy w domu bez jakiejkolwiek potrawy świątecznej - a mąż zjadł mrożoną pizze :). Z pewnością zapamiętamy te święta na długo. estera.kosakowska@gmail.com
OdpowiedzUsuńMoje najpiękniejsze Święta Bożego Narodzenia dopiero się zbliżają, bowiem tego roku przyleci do nas mała Gwiazdka, już nie będę musiała szukać jej na niebie, gdyż zasiądzie z nami przy Wigilijnym stole, a mam na myśli małą Lucy - moja siostrzenicę, która jest nie tylko Gwiazdką, ale test najlepszym prezentem jaki mogłam sobie wymarzyć :)
OdpowiedzUsuńnie będę oryginalna... najpiękniejsze święta były w ubiegłym roku, gdy mogliśmy z mężem oznajmić rodzinie, że jestem w 6 tygodniu ciąży, a teraz z roku na rok będą jeszcze piękniejsze :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńaga_pis@wp.pl
Święta w zeszłym roku. Pierwszy raz do dzieci przyszedł prawdziwy Święty Mikołaj, było wesoło i bardzo miło. Maluchy wspominały wizytę Mikołaja jeszcze długo po świętach.
OdpowiedzUsuńNajfajniejsze będą w tym roku, bo z nowym członkiem rodziny - najmłodszą córą oraz z resztą rodziny, która wyjątkowo zbierze się cała. No i pierwszy raz od lat zapadła decyzja że wszyscy robimy sobie prezenty, a nie tylko dzieciom. Na pewno będzie dużo śmiechu :).
OdpowiedzUsuńDla mnie najfajniejsze święta będą w tym roku :-) nie dość,że przyjadą moi najbliżsi,którzy od lat na wspólnych świętach być nie mogli,to jeszcze będą to pierwsze święta mojego synka !! 10 listopada zostałam mamą po raz pierwszy :-)
OdpowiedzUsuńNasze najfajniejsze święta są od kiedy jest z nami nasza córeczka,w tamtym roku była malutka i niewiele rozumiała ale za to w tym roku jest bardzo ciekawa wszystkiego i nie mogę się doczekać jak zobaczy choinkę i prezenty :)
OdpowiedzUsuńkasiunia1191@o2.pl
Jak byłam dzieckiem to wszystkie święta były super. Z dorosłych świat to pamietam moje pierwsze święta w Danii, z duńska rodzina i po duńsku, chociaż dzięki mojemu chłopakowi pojawiło się tez kilka polskich potraw. No i mam nadzieje ze te święta bedą super w Polsce z cała rodzinka No i 16 miesięczna córka która już będzie w nich aktywnie uczestniczyć , magda_r2@op.pl
OdpowiedzUsuńMoje najlepsze, najpiękniejsze świętą były dwa lata temu. Spędziliśmy je z naszą nową mała córeczką Nigdzie się nie spieszylismy; nikt nas nie pogodnial :) W tym roku będzie jeszcze cudniej bo dołączył do nas malusi synuś :) Wiec radosc podwojna i jeszce wiecej prezentow pod choinka :) neira83@wp.pl
OdpowiedzUsuńPiękne święta były 2 lata temu, kiedy oznajmiliśmy rodzinie, że bierzemy z mężem ślub. Piękne były w zeszłym roku, kiedy siostra była w ciąży. Najpiękniejsze święta czekają mnie jednak za kilka dni z wyczekiwanym synkiem w brzuszku. Jestem ciekawa Jego reakcji na smak pierogów, grzybowej i innych świątecznych smakołyków. Święta zawsze są piękne jeśli można je spędzić z najbliższymi. Choinka, prezenty, potrawy to tylko miły dodatek.(kumpin.joanna@gmail.com)
OdpowiedzUsuńNajlepsze święta? Hmmm. Chyba kiedy moi rodzice uznali mnie za "na tyle dorosłą" by pozwolić mi spędzić ten czas z moim obecnym mężem. Nowi ludzie, nowa rodzina, zupełnie nowe, piękne miejsca.
OdpowiedzUsuńMoje najwspanialsze święta? Zdecydowanie te które teraz będą... a dlaczego? Ponieważ w końcu po 5 latach walki i niepowodzeń razem przy wigilijnym stole będzie siedział mój ukochany synek. :) Caroline0887@gmail.com
OdpowiedzUsuńJeszcze dwa lata temu powiedziałabym, że każde święta były wyjątkowe:wypatrywanie pierwszej gwiazdki, duża rodzina przy stole, śnieg za oknem i oczekiwanie na prezenty a o północy pasterka. Rok temu zmieniło się jedno. Siedząc przy stole z najbliższymi śpiewając wspólnie kolędy tuliłam do piersi śpiącą kruszynkę. Prawie płakałam ze szczęścia które wtedy czułam :) i to były najpiękniejsze święta :)
OdpowiedzUsuńMoje najfajniejsze święta były rok temu. Termin porodu - wigilia. Poród - drugi dzień świąt :) Oczekiwanie i radość a w tym roku będą pierwsze święta z córką :) Mam nadzieję, że równie fajne ;) anianna1@wp.pl
OdpowiedzUsuńmyślę, że te najpiękniejsze święta są cały czas przede mną... nie wiem dlaczego tak, takie mam przeczucie... może za rok, może za 10 lat... czuję, że będą naprawdę wyjątkowe i wtedy wspomnę te swoje słowa :-) katka.bedi@gmail.com
OdpowiedzUsuńMoje najfajniejsze święta BN to te kiedy moja mama była z nami, często chorowała i szpital to był dla mnie drugi dom, dlatego niczego bardziej nam nie było trzeba w święta jak zdrowej i uśmiechniętej mamy.
OdpowiedzUsuńKażde Święta były cudowne. Uwielbiam przygotowania, zapach przyprawy korzennej, ubieranie choinki.. Jako mała dziewczynka, nie mogłam się nadziwić, że prezenty pojawiały się pod choinką podczas gdy wszyscy domownicy byli przy stole. Dopiero po wielu latach tata wyjawił mi swój magiczny sposób. Teraz będę starała się aby moja córka również nie mogła w przyszłości wybrać jednych Świąt jako najlepszych, bo wszystkie mają być dla niej niezapomniane. nefinka@interia.pl
OdpowiedzUsuńNajlepsze święta to te z całą rodziną i nic więcej :)
OdpowiedzUsuńNajfajniejsze Święta były wtedy, gdy jako dziecko spędzałam je u cioci na wsi. Mieszkała Ona w domu na polanie, w środku lasu. Jeździliśmy saniami zaprzężonymi w konie i grzaliśmy się przy prawdziwym piecu. Czasami bywało tak, że gdy było dużo śniegu, nie było światła całymi dniami. To były piękne czasy ehh bardzo za nimi tęsknię
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
maua
malenstvo@buziaczek.pl
A ja myślę, że najpiękniejsze święta właśnie są przede mną, bo będą z moimi już dwoma szkrabami :) Do tych w przeszłości wracam zawsze z sentymentem gdy jeszcze wtedy w komplecie, z dziadkami zasiadaliśmy do stołu a potem przychodził Mikołaj :) Teraz chciałabym żeby moje dzieci miały takie wspomnienia.
OdpowiedzUsuńbialaja@tlen.pl
Z perspektywy czasu myślę, że wszystkie święta gdy żyli dziadkowie, a babcia miała przygotowany gar pierogów polanych masłem, były wspaniałe. Teraz bardziej liczy się atmosfera (nerwowa lub podniecająca :p) przed świętami, a one same przemykają w okamgnieniu. Te najlepsze, gdy córka bedzie nimi oczarowana, dopiero przede mną.
OdpowiedzUsuńU mnie pamiętny byl rok 2010, pierwsze święta w nowym domu, wyciapane jeszcze niepolakierowane schody, brudna ściana malowana kilka dni wcześniej i niezapomniana atmosfera. No i jeszcze pierwszy kompot z suszonych bajerów nazwany roboczo "kompotem ze spalonego domu" ugotowany u siebie. Wracamy do tych wspomnień z sentymentem.
OdpowiedzUsuńjoannakuziara@gmail.com
Najpiekniejsze swieta byly gdy zjezdzala sie cala rodzina do dziadkow. Wszystko pieknie przygotowane, cudowna atmosfera. Obowiazkowa pasterka.
OdpowiedzUsuńTegoroczne swieta beda rowniez cudowne, bo pierwsze swieta mojej coreczki. Napewno nie zabraknie magii swiat.
abb20@wp.pl
Najpiękniejsze? Hmm, te najbardziej magiczne, to te z dzieciństwa, które spędzaliśmy wszyscy razem w starym, drewnianym domu dziadków i dziadek śpiewał mi już po Wigilii, "Wśród nocnej ciszy...". Nie zapomnę nigdy tego głosu, tej melodii i atmosfery ciemnej wsi, zaszronionych, zasypanych śniegiem okien i zapachu drzewa palonego w piecu. Ale najpiękniejsze Święta, dla mnie, są co roku - jeśli nikogo "nie zabrakło". Wtedy jest najpiękniej. A może najpiękniej będzie za rok, gdy po pierwsze, nikogo nie zabraknie i pojawią się nowi "towarzysze"? Pewnie tak będzie:) Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńmarta.wojdyr@gmail.com
Najfajniejsze Święta, to chyba te z zeszłego roku, pierwsze z dzieckiem. Zupełnie inaczej patrzy się na Świat, na atmosferę, przygotowania :)
OdpowiedzUsuńMoje najfajniejsze Święta to pierwsze Święta po Urodzeniu synka czyli grudzień 2013 synek poraz pierwszy zaczął jeść z butelki bo wcześniej był karmione sondą
OdpowiedzUsuńKażde Święta gdzie spotykam się z rodziną są pełne radości i ożywionych dyskusji w ciepłej atmosferze przy suto zastawionym stole mojej mamy. Jednak najfajniejsze nasze Święta to ostatnie Święta, kiedy nasz trzymiesięczny synek był chrzczony. Była pełna moc i blask na twarzach wszystkich, a malutki uśmiech na twarzy mojego synka wtulonego do piersi, sprawiał że jestem najszczęśliwszą mamą na świecie.
OdpowiedzUsuńbeatkawroblewska@gmail.com
Sroczko napaliłam się na te Born to bio, ale mają ALS, czy to czasem też nie jest świństwo? :(
OdpowiedzUsuńCzy polecałabym kosmetyki zawierające złe składniki?
UsuńNajfajniejsze święta to te zeszloroczne, kiedy to z napięciem czekaliśmy aż Karol zechce wyjść na świat. Nastąpiło to 26 grudnia o 8.40. W nocy nawet śnieg lekko padał, więc było swiatecznie😊mój mail:czuprynek@go2.pl
OdpowiedzUsuńPiękne kolorowe opakowania :) Przyciągają wzrok! Przedświąteczny buziak Kochana :*
OdpowiedzUsuńMyślę, że najpiękniejsze Święta Bożego Narodzenia są dopieri przede mną. To właśnie na tegoroczną gwiazdkę urodzi się Nasz synek Adaś. Jeśli nasz Maluszek pojawi się na świecie w terminie -26 grudnia to będzie najpiękniejszy prezent jaki mogliśmy sobie sprawić z mężem nie tylko pod choinkę i Święta, ale i na całe życie.
OdpowiedzUsuńagnieszka.kowalczyk1987 @gmail.com
Moje najpiekniejsze swieta to te spedzone dwa lata temu w szpitalu... Bez choinki. Z jednym prezentem. Kilka godzin przed Wigilia nasza dkuuugo oczekiwana corcia postanowila nas poznac;) Kolejne swieta sa rownie cudowne a w tym roku obydwie czekamy z niecierpkiwoscia na oinke, kolaja, dziadzie, babcir i snieg;)
OdpowiedzUsuńelzbieta_religa@wp.pl
Najfajniejsze święta Bożego Narodzenia to te, gdy miałam jeszcze obie babcie, obu dziadków i tatę. Takie beztroskie były. Najpierw Wigilia u jednych dziadków z obowiązkową grzybową, karpiem i suszem śliwkowym dla dorosłych, a filecikami rybnymi i kompotem ze świeżych śliwek dla dzieci. W tle mała choinka, taka półmetrowa, w ogóle przez babcię nierozbierana, tylko w całości pakowana do piwnicy i raz w roku wyciągana :) a potem, ok 20.00 zmiana scenerii :) u drugich dziadków był barszcz czerwony, pierogi i susz śliwkowy, a wrogu ogromna choinka do sufitu, a potem obowiązkowo pasterka. Od jakiegoś czasu Święta wyglądają już trochę inaczej, nie znaczy jednak,że gorzej, po prostu inaczej. Ale jedna rzecz się nie zmienia: grzybowa, fileciki rybne i kompocik śliwkowy, bo przecież cały czas są dzieci, co z tego,że 30-letnie :)) I mała choineczka w tle, ta sama, gdy miałam 10 lat...
OdpowiedzUsuńlubieankiety@gmail.com
Oczywiście jak byłam dzieckiem - te paczki od firmy mojej mamy, coś czego na co dzień nie było , podobnie jak i śnieg teraz , te najfajniejsze były zawsze ze śniegiem :) renata14@poczta.onet.pl
OdpowiedzUsuńKazde swieta byly najwspanialszym czasem w roku, dla mnie dlugo oczekiwanym. Zawsze z bratem szukalismy prezentow po calym domu i czesro udawalo nam sie je zobaczyc przed gwiazdka. Ale zawsze okazywalo sie, ze dostawalismy cos zupelnie innego. To byl bardzo magiczny czas :)
OdpowiedzUsuńA tegoroczne swieta beda najwspanialsze bo z naszym 4- miesiecznym synkiem :) magia powroci ;)
Najfajniejsze święta...są co roku!;) Wszyscy wypięknieni;) Stół ugina się pod tonami pyszności. Choinka mieni się milionami światełek. Wszyscy razem. Szczęśliwi. Ale zeszłoroczna gwiazdka była wyjątkowa. W ten magiczny wieczór mogliśmy podzielić się z najbliższymi cudowną nowiną. Będę mamą. Będę tatą. W drodze jest cudowny maluszek, na którego tak mocno czekamy. Ze łzami w oczach, ciepłym sercem, radością w duszy. To było cudowne przeżycie. W tegoroczne święta.. również wszyscy będą wypięknieni, stół też ugnie się pod wigilijnymi potrawami... ale będzie coś jeszcze. Będzie z nami nasz kochany synek. Będziemy się starać z całych sił, żeby tym razem to były jego najfajniejsze święta!:)
OdpowiedzUsuńMoje najpiękniejsze święta będą teraz gdyż mam termin na 26 grudnia i czekam na nasz najlepsiejszy, najbardziej oczekiwany prezencik ever :) (na Jagodke) ewa.rypina@wp.pl
OdpowiedzUsuńWiele Świąt ciepło wspominam- z dzieciństwa, pierwsze Święta z Mężem, ale najbardziej utkwiły mi w pamięci te, kiedy byłam dzieckiem i czekałam z Mamą na mojego Tatę. Płynął ze Szwecji z pracy, na morzu był sztorm i nie zapowiadało się, że zdąży na Wigilię. Tamtego roku nie pojechałyśmy do reszty Rodziny na Święta, właśnie ze względu na późny przyjazd Taty (miał być w dzień Wigilii po południu, a rodzina mieszka daleko). Czekałyśmy dzielnie na Tatę i ok. 23:00 przyjechał. Ledwie patrzyłam na oczy i nie chciałam nic jeść, dopóki Tata się nie zjawi. Wyglądałam za okno i czekałam. To była bardzo magiczna chwila, kiedy rzutem na taśmę udało nam się zasiąść przy Wigilijnym stole w komplecie :) Wszyscy byliśmy bardzo wzruszeni :) a kolejne najpiękniejsze Święta przede mną- bo z naszą małą Córeczką, dla której będą pierwsze- nie mogę doczekać się reakcji na choinkę :) jsier23@yahoo.com
OdpowiedzUsuńfb Hanna Zuzanna
UsuńNasze najfajniejsze Święta Bożego Narodzenia przed nami:-) Pierwsze święta z naszą córeczką. Tylko baniek będzie trochę żal :-D
OdpowiedzUsuńNo dla mnie Święta najpiękniejsze to te pełne magii z zamierzchłych czasów :), gdy bąblem będąc wraz z rodzeństwem, kuzynostwem poszukiwaliśmy pierwszej gwiazdki, a w pokoju obok pojawiały się prezenty pod choinką. I nigdy nie udało nam się zobaczyć Mikołaja! Zawsze zdążył odlecieć na swych saniach, nim dobiegliśmy. A potem ukradkiem próbowałam go gdzieś na niebie dostrzec (nawet gdy już niby wiedziałam, że nie istnieje, że to niby od rodziców prezenty...). :) dodulla@hotmail.com
OdpowiedzUsuńNajfajniejsze dopiero beda, w tym roku, z moja długo wyczekiwana córeczka! 😊 Dziś kończy 5 miesięcy i jest całym moim światem! ( sylwiaromanowicz@wp.pl)
OdpowiedzUsuńMoje najcudowniejsze Święta były kiedy wyprowadziłam się od teściów i w ciąży z mężem zamieszkaliśmy w naszym domu. Święta jeszcze bez stołu ale i bez telewizora. I bez pretensji i awantur. Święta w prawdziwym pokoju. Niby nic ale bezcenne. Bez strachu, nerwów i zrywania się o piątej rano. Po prostu spokojne. Cudowne.
OdpowiedzUsuńZapomniałam podać maila maria.karolina@.tlen.pl
OdpowiedzUsuńMoje najlepsze Święta były jednocześnie ostatnimi w takim rodzinnym gronie. Był to rok 1994, kiedy byłam jeszcze na końcówce podstawówki. Każde Święta spędzaliśmy u Babci i Dziadka. Była to 6-tka dzieci Babci i Dziadka ze swoimi dziećmi, czyli z nami wnukami (była to spora grupka;)). I te Święta my, dzieci, postanowiliśmy zorganizować po swojemu. Przyniosłyśmy małe pianinko elektroniczne przygotowałyśmy scenariusz wspólnego śpiewania kolęd i pisma świętego. Do tego główny punkt programu - Gwiazdorem miał być mój młodszy brat i dać "wycisk" dorosłym przepytując ich z wierszyków, piosenek itd :) Miał wtedy może 6-7 lat. Niestety w ostatniej chwili rozmyślił się, wystraszył, zawstydził. Trzeba było więc szybko znaleźć zastępstwo i padło na mnie. Założyłam więc kombinezon, włożyłam poduszkę jako brzuch (nie dopiął się na niej, więc guziki przytrzymywałam ręką;)), z waty zrobiłyśmy brodę, drewnianymi kredkami pomoczonymi w wodzie namalowałyśmy mi czerwone poliki, a na kaptur założyłyśmy mi oldskoolowe słuchawki mojego wujka :D Śmiechu było co niemiara, dorośli dostawali zadania, które miały być naszą "zemstą" za coroczne przepytywanie nas, dzieci :) Myślę, że sprawdziłam się w roli Gwiazdora ;)
OdpowiedzUsuńMam zdjęcie, ale nie mogę go tu wstawić, wyślę więc na priv, może będzie możliwość, aby je zamieścić :)
Pozdrawiam przedświątecznie, Iza KN :)
Aha, zapomniałam o mailu - kamateo@interia.pl
OdpowiedzUsuńIza KN
A moje najwspanialsze święta właśnie się zbliżają.. a dlaczego? Powodów jest wiele:) Ten rok jest dla mnie wyjątkowy i szczególny, gdyż w tym roku przyszedł na świat mój ukochany, pierworodny synek, drugie dziecko urodziła siostra męża, pierwszą córkę kuzynka, siostra przyjaciółki oraz żona kuzyna. Na świat przyszedł syn najbliższego kolegi męża z pracy oraz mojej sąsiadce. I wszyscy widzimy się w święta:)! patryszja-pl@wp.pl
OdpowiedzUsuńCiężko teraz stwierdzić, które ze świąt były najlepsze, ale na pewno najbardziej pamiętne były jedne z tych przeżytych w dzieciństwie. Pamiętam, że co roku chowaliśmy się wszyscy w jednym pokoju, ja moja siostra, kuzyni, ale też dorośli. Cała rodzina. Zamykaliśmy drzwi i wypatrywaliśmy przez okno gwiazdki, która przyniesie nam prezenty. Im byłam starsza tym mniej wierzyłam w istnienie tej magicznej gwiazdki. Jednak w te święta, kiedy byłam już bardzo podejrzliwa, uważnie obserwowałam dorosłych. Schowaliśmy się w pokoju i szukaliśmy na niebie tej gwiazdki, ale ja patrzyłam czy nikt się nie wymyka żeby podłożyć prezenty. Wszyscy zostali w pokoju, a kiedy z niego wyszliśmy prezenty przyniesione przez gwiazdkę leżały pod choinką!
OdpowiedzUsuńTeraz mam już swojego synka i wielką nadzieję, że przez całe życie będzie wierzył w niezwykłość świata.
hanna.rapa@gmail.com
Najfajniejsze święta to te w dzieciństwie, kiedy zawsze po kolacji musieliśmy iść z bratem umyć ręce i akurat wtedy zawsze przychodziło Dzieciatko z prezentami ;)
OdpowiedzUsuńWeronika.fiola@gmail.com
Najlepsze Świeta miałam kiedy cała nasza rodzina była razem... Babcia i Dziadek, którzy juz niestety odeszli. Bez nich to już nie to samo.
OdpowiedzUsuńU babci z całą rodziną. Zapach i smak pomarańczy i czekolady oraz kevin sam w domu zawsze mi przypominają ten czas
OdpowiedzUsuńNajpiękniejsze święta były w 2013 roku, gdyż wtedy urodziła się moja córeczka. Na świecie miała się pojawić 25.12 ale zawitała do nas nieco wcześniej i wigilię spędzaliśmy już w domu z rodziną.
OdpowiedzUsuńMoje najpiękniejsze i ukochane święta to te rok temu kiedy to siedząc we wspólnej ławie na kursie poznałam mojego ukochanego męża a zarazem również tegoroczne święta będą te barrrdzo szczęśliwe kiedy to razem z naszą małą kruszynką w moim brzuszku zasiądziemy do wspólnego stołu wigilijnego i będziemy się cieszyć ta wspaniała aurą która łączy ludzi w miłości :)
OdpowiedzUsuńemilka__@hotmail.com
Moje najfajniejsze święta jeszcze przede mną dlatego bo w końcu jesteśmy w komplecie tzn. ja, mąż i nasz synek -Borys :) To będą nasze najwspanialsze święta. Choinka już ubrana, pierniki upieczone, kiełbasa się pekluje.Najważniejsze dla mnie w świętach jest to że możemy je spędzić razem całą rodziną :)
OdpowiedzUsuńsybilla.grzybowska@op.pl
Moje najpiękniejsze święta będą w tym roku. Spędzę je z moim 4 miesięcznym synkiem i najbliższa rodzinną. Będzie zielona i pachnąca choinka, mnóstwo prezentów i radości.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Justyna mail corala123@wp.pl
Moje najpiękniejsze święta to te z roku 2011 i 2014 byłam wtedy w obu przypadkach w dziewiątym miesiącu ciąży i święta przeżywałam mocniej, bardziej wszystko chłonęłam i byłam najszczęśliwsza na świecie mając pod sercem moje dzieci. W święta w 2011 r czekaliśmy na Lenę a w ubiegłoroczne na Wiktorka :). Były to święta wyjątkowe bo w błogosławionym stanie i raczej się już nie powtórzą. Ale każde kolejne będą już w pełnym gronie, te święta to pierwsze mojego synka więc tez wyjątkowe :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
kasiaksiazak@o2.pl
Najpiękniejsze Święta - to z pewnością Święta tegoroczne - tuż przed nami - które będziemy spędzać w powiększonym gronie z naszym 6miesięcznym synkiem :) to nie tylko symboliczna radość z Narodzenia Pana lecz tym większa radość dzielenia się z całą rodziną obecnością naszego osobistego Cudu - także nie możemy się doczekać spotkania z najbliższymi, którzy mieszkają 300 km od naszego miejsca zamieszkania - a Dziadkowie, Prababcie oraz pozostała Rodzina - odlicza już dni do naszego przyjazdu, z pewnością czeka nas wiele niezapomnianych, magicznych chwil z naszym maluszkiem :)
OdpowiedzUsuńGdy jako dzieci z bratem wypatrywaliśmy pierwszej gwiazdki i próbowaliśmy nakryć rodziców na podkładaniu prezentów pod choinkę (nigdy nam się to nie udało);D
OdpowiedzUsuńDroga Sroko :) Od kilku lat nowe wspomnienia świąteczne piszą moje dzieci, są jednak malutkie jeszcze i trudno o jakieś oryginalne anegdotki z ich udziałem dlatego moje najfajniejszej wspomnienie, albo inaczej wspomnienia do których wracam z wielkim sentymentem, to póki co zamierzchłe dzieciństwo na podkarpackiej wsi.
OdpowiedzUsuńW mojej rodzinie nie było tradycji dawania prezentów (bo i za bardzo nie było co - jestem rocznik stanu wojennego) a i tak "nasza wspaniała czwórka" (brat, kuzynka, kuzyn i ja) nie mogła się doczekać Wigilii. Internetu nie było, więc o północy mieliśmy jeszcze dużo energii :) żeby wybrać się w kilkukilometrową wycieczkę na pasterkę, a zimy były zupełnie inne niż dzisiaj a droga w małej wiosce na końcu świata nie miała chyba żadnej klasy odśnieżania ;) ( zabrzmiało jak wieki temu....). Po powrocie nie czekały prezenty a uwędzona kiełbasa przez wujka (wtedy już zgodnie z tradycją można było jeść mięsiwo). Zostawaliśmy u Dziadków trochę dłużej i przebieraliśmy się za jakieś "trudne do opisania postacie" i chodziliśmy "po drabsku" cokolwiek to znaczy :)))) a miało to być coś jak kolędowanie.....
Długo by opisywać. Teraz ja nadal jestem na podkarpaciu a pozostała trójka Trójmiasto, Londyn i NY. Tamtego klimatu już nie ma ale tworzymy Nowy :)
malgosia2002@poczta.fm
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMoje najwspanialsze święta to te w zeszłym roku. Synuś miał zaledwie dwa miesiące, ale magia świat była odmienna niż co roku. Bardziej się czekało na gwiazdkę. Choinka bardziej pachniała i barszcz smakował o niebo lepiej. Serce biło inaczej niż przez tych dobrych 30 lat wstecz. Biło mocniej, wyrywało się z piersi i uderzało z niego oszałamiające gorąco. Może każda świeżo upieczona mama bardzo przeżywa takie chwile? Ja na zawsze zapamiętam ten zgiełk w domu, podekscytowanie i niesamowitą radość pierwszych Świąt z naszym Mariuszkiem. Choć był za mały by zwrócić uwagę na choinkę i prezenty, mam dla niego zdjęcia i opowieści, jak to zeszła się cała rodzina by w powiększonym składzie świętować. W tym roku syn już zauważy choinkę i migoczące światełka, Mikołaja spotka pierwszy raz w życiu. To też będą wspaniałe święta. :)
OdpowiedzUsuńNajpiekniejsze święta to Wielkanocne, kiedy to "wykluł się" mój mały kurczaczek
OdpowiedzUsuńzochazocha@poczta.fm
Najbardziej w moim sercu wyryly sie te swieta, kiedy przybyla do nas cala rodzina, prawie 30 osob sie wtedy przy stole zebralo. I oprocz rodziny znalazl sie tez przy naszym stole Pan Stefan, pan z Ukrainy, ktory pomagal w tamtym czasie naszej rodzinie w roznych pracach... Po raz pierwszy wtedy poczulam, ze warto sie rozejrzec i zaprosic do tego dodatkowego talerza przy stole kogos, kto w przeciwnym razie ten magiczny wieczor spedzilby w samotnosci. Wtedy naprawde poczulam ducha Swiat... i pamietam usmiech Pana Stefana do dzisiaj...
OdpowiedzUsuńmoje najwspanialsze święta były w ubiegłym roku gdyż we wrześniu 2014 udzodziłam 2 dziecko i to był taki przyspieszony prezent gwiazdkowy;)jsulicka@tlen.pl
OdpowiedzUsuńMoje najfajniejsze święta Bożonarodzeniowe to te spędzonej w pełnym komplecie dużej rodziny, kiedy jako dziecko nie mogłam się doczekać rozpakowywania prezentów spod choinki. Oczywiscie obowiązkowo po zjedzonej całej kolacji ;-) aharmakgmail.com
OdpowiedzUsuńhm...chyba jak byłam małą dziewczynką, a przy stole gromadziło sie mnóstwo osób- ciocie, wujki, siostry, bracia, babcie i dziadki, było nas tak dużo i było bardzo wesoło, Mikołaj dzwonił do drzwi i zostawiał pod nimi worek na kartofle pełen prezentów, teraz jest juz inaczej, każdy porozchodził sie w swoje strony, nie ma tego klimatu i radości jak kiedyś....mam nadzieję, że jeszcze kiedys stworzę taka atmosferę dla moich dzieci
OdpowiedzUsuńmegi2511@gazeta.pl
Piękne Święta to te pełne smaku barszczu mojej mamy i te uszka ech i śledź domowy i pierogi z chrupiącą skórką. Mimo iż mama zmęczona przygotowaniami to szczęśliwa, że jesteśmy razem. I życzenia zdrowia mamo zdrowia. Tak bardzo nie chciałam by to były ostatnie Święta z mamą.
OdpowiedzUsuńNigdy nie poznała moich dzieci, nigdy moje dzieci nie spędzą z nią Świąt, nigdy moje dzieci nie poznają mojego rodzinnego domu.
Teraz na nowo buduję swoje rodzinne Święta
Najfajniejsze Święta są zawsze kiedy mogę dosiąść się do talerza pełnego piergów z kapustąi grzybami mojej mamy i zapić je pysznym barszczykiem - równiez mojej mamy. Czyli są co roku :)
OdpowiedzUsuńTamte święta nie zapowiadały się jakoś inaczej niż wszystkie minione w moim dziesięcioletnim życiu. Rano w Wigilię pojechaliśmy do dziadków na wieś, z myślą, że wrócimy na wieczór do domu. Gdy już wieczerza była przyszykowana, gdy zaczęło się zwoływanie towarzystwa, wyciąganie maluchów spod stołów i zza szaf, mężczyzn spod masek samochodów, a cioć zza winkla z tajnego dymka, zgasło światło. Po chwilowym udawaniu, ze nic się nie stało, największa panikara - moja babcia, zaczęła wznosić błagania do niebios o pomoc - niestety - mimo, że mocno wierzącą kobietą była - błagania nie zostały wysłuchane. Na szczęście na wsi o ogień nietrudno, więc świece poszły w ruch, nastrój się zrobił jeszcze bardziej uroczysty, choć też i upiorny - zachęcający do zamienienia wigilii w halołiny (chociaż nikt wtedy o czymś takim nie słyszał). Koniec końców - nikt nie wrócił do domu, dzieci dostały karę, dorośli stracili apetyt, a babcia odmówiła z pięć różańców. Nic to wszystko nie dało - prądu jak nie było, tak nie było. A więc, jako że zrobiło się wyjątkowo zimno i nie było nic do roboty, babcia porozkładała nam wszystkie pierzyny i wielkie poduchy, złączyliśmy łóżka i leżeliśmy jak wigilijne śledzie grzejąc się i dodając otuchy. A wiatr sobie hulał na dworze, śnieg sypał, a my w piernatach - a była nas chyba z dziesiątka - bardzo długo opowiadaliśmy rodzinne historie, śmialiśmy się i śpiewali. I wtedy nawet babcia zdała mi się mniej surowa i oficjalna. To były naprawdę fajowe święta :)
OdpowiedzUsuńNajfajniejsze Święta to te, które wbrew pozorom, spędziłam w pracy. Pracowałam wtedy w Domu Małego Dziecka i jako "świeżakowi" dostała mi się dniówka w Wigilię. Na początku nie byłam zachwycona, bo mimo, iż nie miałam jeszcze wtedy swoich dzieci, to wolałam ten dzień spędzić w rodzinnym gronie. Ale cieszę się, że stało się inaczej. To właśnie tam, wśród tylu uśmiechniętych serduszek odnalazłam magię świąt, którą dawno temu zagubiłam. Były kolędy, mnóstwo klejących buziaków przy opłatku, pyszne jedzenie, wyczekiwanie na Mikołaja (którym był mój mąż :) i ta radość, kiedy już zawitał w progu. To właśnie była taka przełomowa Wigilia, która wróciła mi ducha tych świąt.
OdpowiedzUsuńLubię jako Ewelina Sz
Najpiękniejsze Święta przeżyłam 2 lata temu. Kolację Wigilijną jadłam z mężem, dziećmi i żyjącym jeszcze wtedy Teściem. Była to pierwsza od lat kolacja jedzona z Tatą mojego męża, gdyż wcześniej niestety nie żyliśmy w zgodzie. Udało nam się dojść do porozumienia latem 2013 r., później ta wspaniała, spokojna, jedzona na luzie kolacja. Pamiętam, że ulepiłam chyba z 300 szt. uszek do barszczu (potrafię i lubię :)), barszcz kupiłam od "wiejskiej baby" (nigdy mi nie wychodzi), była kapusta z grochem, rybka, obowiązkowa fura sałatki jarzynowej, wędliny i makowiec. Aaa i kompot z suszu. Nie trzeba nic więcej, to i tak wiele.
OdpowiedzUsuńW październiku 2014 r. Tata odszedł. Ciesze się, że zdążyliśmy przeżyć w zgodzie tych kilka miesięcy.
ps. lubię oba profile magnatka@o2.pl
Dla mnie najwspanialsze Święta Bożegonarodzenia to te, w czasie których mój mąż mi się oświadczył:):P:) Najpierw pod choinką znalazłam misia z napisem na koszulce "wyjdź za mnie" a jak się odwróciłam to mąż klęczał z pierścionkiem...:):)e-mail: viola2006@o2.pl
OdpowiedzUsuńZ okresu dzieciństwa nie mam jakiś super wspomnień związanych ze świętami.Czasem jeździłam z jednej Wigilii na drugą,czego bardzo nie lubiłam.Czasem,jak Wigilia była w naszym domu,zbierała się cała rodzina i wtedy na pewno było fajniej.Ale niezależnie od miejsca,w którym spędzałam święta był jeden taki magiczny moment,na który bardzo czekałam.Kiedy na niebie pojawi się pierwsza gwiazdka.Wtedy to mogliśmy zasiąść do wigilijnego stołu.Ten czas,,kiedy święta sprawiają ogromną radość i znów są magiczne,przywróciły mi moje dzieci.Niestety one też rosną i przestają wierzyć w Świętego Mikołaja.Ale tradycja pierwszej gwiazdki pozostała.
OdpowiedzUsuńoj zapewne te z dzieciństwa.Kiedy spiewałam pod choinką Lulajże Izuniu święcie przekonana ,ze tak brzmi tekst kolędy.Kiedy noc wcześniej z emocjii nie mogłam zasnąć.Gdy ze zdziwieniem odkrywałam,ze Mikołaj ma dokładnie takie same sztuczne zęby jak moja mama.Wtedy wszystko było takie nowe piekne oczywiste i proste.
OdpowiedzUsuńAquarium /izmi@poczta.onet.pl
Moje najfajniejsze święta miały miejsce w schyłkowym czasie zabytkowej już epoki PRL. Wiadomo, w sklepach tylko ocet na półkach, mama od miesięcy robi zapasy żywności na święta a my wyczekujemy najbardziej pomarańczy :) We Wigilię popołudniu okazało się, że mama zapomniała kupić chleb. Wysłała mnie do sklepu bardzo zmartwiona, a ja zmartwiłam się jeszcze bardziej, gdy okazało się, że pieczywa już nie ma. Przypomniałam sobie, że koło mojej szkoły jest piekarnia - ale i tam nie było już chleba. Gdy piekarz mi to powiedział wybuchnęłam płaczem. Wzruszyłam jego serce i zaprosił mnie do środka piekarni, razem ze mną wyrobił zaczyn na ciasto, ukształtowaliśmy równe bochny chleba i czekaliśmy aż wyrosną. Trochę to trwało, mama już rozpoczęła poszukiwania zaginionego dziecka, a ja wróciłam jak wielki domowy bohater z pięknymi, pachnącymi bochnami chleba pod pachą. Chleb wypieczony przeze mnie i przez dobrodusznego piekarza stał się honorową dwunastą potrawą na wigilijnym stole. Nie ma świąt, bym nie wspominała tego zdarzenia z nostalgią.
OdpowiedzUsuńNajfajniejsze święta? Pierwsze święta z moim mężem. Spędzone u teściów, gdzie pierwszy raz spróbowałam klusek z makiem, zupy grzybowej czy jagłów, a smaku śledzika z mleczem nie zapomnę nigdy. Wigilia na ponad 30 osób (4 pokolenia), wielka choinka w salonie i ja - od kilku dni na antybiotyku, ledwo mogąca wysiedzieć przy stole :)
OdpowiedzUsuńe-mail: aga1503@gmail.com
Każde Święta to dla mnie magiczny czas. Uwielbiam zapach pieczonych ciast, zapach gotowanych potraw i to zamieszanie w kuchni ;)ale najlepsze Święta dopiero przede mną. Tegoroczne Święta będą pierwszymi Świętami naszej córeczki. Już nie mogę się doczekać.
OdpowiedzUsuńMoje niezapomniane i najfajniesze święta Bożego Narodzenia były rok temu. Nosiłam wtedy pod sercem mojego synka ;) Byłam w 6 miesiącu ciąży i mimo pokaźnego już brzuszka miałam mnóstwo siły i energii do świątecznych przygotowań. Sama sobie się dziwiłam skąd mam tyle zapału i pomysłów na coraz to nowe dania wigilijne ;) Gdyby nie to, że synek kopniakami dopominał się o odpoczynek, to nie wiem czy usiadłabym na chwilę ;) Święta spędziliśmy z rodziną i było tak jakoś inaczej, magicznie. Wszyscy życzyli mi zdrowia dla maluszka, to było takie wzruszające, że z każdymi życzeniami płakałam bardziej i bardziej... W tym roku święta będą również niezapomniane i wyjątkowe, ponieważ spędzę je pierwszy raz jako żona i mama <3
OdpowiedzUsuń