Dość stara książka bo wydana pierwszy raz chyba w 1986r. Czytałam ją będąc w podstawówce i wyobraźcie sobie, że do tej pory o niej nie zapomniałam. Kiedy urodził się Rycerz wiedziałam, że ta książka będzie stać na jego półce z ksiażkami i czekać. Czekała do teraz. No dobra, to ja nie wytrzymałam i zaczęłam mu ją czytać.
Rycerz nie bardzo jeszcze może może zrozumieć, że ... kiedyś nie było ubikacji w mieszkaniach :), że nie było telewizorów nie mówiąc już o tabletach czy telefonów komórkowych. Tak książka trąci myszką. I to bardzo. Ale ... Rycerz uwielbia słuchać jak chłopaki widzą swoich rodziców. Jakie mają zabawy i jakie mają przez to kłopoty.
Książka o dwóch braciach. Pomysłów na spędzanie czasu maja całe mnóstwo, od niektórych włos na głowie się jeży. To co najfajniejsze to przede wszystkim trafna obserwacja nas dorosłych. Nasze podwójne standardy są wypunktowane co do jednego. I choćby dlatego my rodzice też powinniśmy ta książkę poczytać.
Może jest jeszcze na nią za mały, dobra nie może jest na nią ciut za mały, ale i tak są fragmenty, że śmieje się do rozpuku. Cudowna rzecz na poprawę humoru.
Szukacie czegoś dla starszaka polecam. Choć po lekturze warto być czujnym czy czasem nie przyjdzie mu do głowy wypróbować któregoś z patentów Piotrka i Jaśka ;)
Ja również zaczytywałam się w tej książce w czasach podstawówki. Dobrze, że właśnie mi o niej przypomniałaś - chociaż mój syn niedawno ukończył 7 miesięcy, to posiada już pokaźną biblioteczkę, w której na pewno znajdzie się również ten tytuł. Tym bardziej, że nosi imię jednego z tytułowych bohaterów. :)
OdpowiedzUsuńKsiazka niesamowita ale niestety nigdzie nie mozna jej dostac:-(
OdpowiedzUsuń