To co mnie dosłownie zachwyca w tym produkcie to wszechstronność. Im więcej zastosowań tym większa moja miłość. Muszę Was jednak uprzedzić, że nie jest to produkt łatwy w obsłudze. Ja lubię wyzwania :) .
Podpowiem tylko tym, którzy w temacie nie siedzą, produkt ten można stosować również wewnętrznie.
A i jeszcze jedna rzecz ważna i istotna, betuleco to raczej środek leczniczy niż kosmetyk, dlatego moim zdaniem powinien być stosowany Z innymi kosmetykami, a nie zamiast nich.
Zastosowań na ten preparat znalazłam kilka, ale dwa najważniejsze
1. Leczenie trądziku, wyprysków, ran, podrażnień
Rozcieńczony preparat w proporcji 1:10 z wodą używałam do przemywania skóry. Niespodzianki dużo szybciej się goją. Podrażnienia łagodnieją, skóra jest jaśniejsza.
Obawiałam się zawartości alkoholu w składzie, bo zawiesina go zawiera, ale przemogłam się i zastosowałam go na moje nieszczęsne powieki jest lepiej!
Nie mam jak sprawdzić działania na AZS. Rycerz na szczęście od zeszłego roku nie ma z tym kłopotu. Przypuszczam jednak patrząc na to jak zareagowały moje powieki, że efekt mógłby być równie dobry.
Przemywałam skórę tym roztworem i uważam, że koniecznie jest użycie kremu po, bo ściągnięcie skóry jest znaczne i może prowadzić do przesuszenia.
2. Wzmocnienie włosów.
Długo nikomu nie pisałam tym wynalazku. Chciałam się upewnić czy mam rację, teraz wiem że mam. Efekty oczywiście nie są natychmiastowe, ale są.
Rozcieńczoną zawiesinę w proporcji 1:10 nanosimy na skórę głowy i nie spłukujemy - tak piszę producent. I ... jest to problem. Na włosach czuć nalot, który utrudnia rozczesywanie i powoduje, że są one sztywne i nieprzyjemne w dotyku. Mój patent na ten specyfik.
- Nakładanie na noc.
- Robienie peelingu.
Efekty są zaskakujące. Pojawiła się cała masa nowych włosów!
Nie umiem powiedzieć, czy włosy mniej wypadają, bo moim przypadku nigdy specjalnie nie wypadały. To może sprawdzi już ktoś z Was i da znać.
ps. użarcia od komarów potraktowane tm roztworem mniej swędzą i szybciej odchodzą w zapomnienie.
Wszechstronność betuleco sprawia, że nie może być zakupem nietrafionym. Jak nie na AZS to na włosy :)
Betuleco w dobrej cenie możecie kupić TUTAJ
ja słyszałam, że niektórzy to...jedzą
OdpowiedzUsuńTa zawiesina jest polecana osobom mającym gronkowca. I rzeczywiście jedzą go :)
Usuńtak można stosować wewnętrznie - ma na przykład poprawiać odporność
UsuńMnie pomogło na łojotokowe zapalenie skory. Choć z mocno zaostrzonymi zmianami nie radzi sobie. I rzeczywiście ten nalot nie jest przyjemny choć jestem już tak zdesperowana że próbuje wszystkiego.
OdpowiedzUsuńCzy po peelingu myjesz głowę szamponem?
OdpowiedzUsuńnie, myję przed
UsuńA polecilabys to na AZS dla 9 miesięcznego dziecka, czy może tylko dla starszego? A co do działania na włosy to się nie dziwię, bo ekstrakty z brzozy dobrze działają na porost baby hair😀
OdpowiedzUsuńpoleciłabym :)
UsuńTeż się zastanawiam czy 10m-czny może używać:) Walczymy z "cudami" na buzi. Latamy po dermatologach, smarujemy. A zmiany raz lepiej raz gorzej ale już długi czas całkowicie nie chcą zejść...:(
UsuńCzy kobiety w ciąży mogą przemywać nim twarz?
OdpowiedzUsuńtak
UsuńDołączam do pytania o to od jakiego wieku mogłabym ten specyfik stosować na zmiany skórne u dziecka?
OdpowiedzUsuńtak
UsuńA może na blizne po cesarce to dobry pomysl? Doradz prosze jesli mozesz, czytalam ktorego zelu uzywalas, ale moze to tez jest ok? Dziękuję
OdpowiedzUsuńnie umiem doradzić
UsuńDziękuję za odpowiedź mimo wszystko, twój blog jest bardzopomocny i zawsze coś dla siebie znajde :)
Usuńczy ukonszenia po komarach też trzeba rozrabiać z wodą zawiesinę czy wystarczy posmarować tylko samą zawiesiną? z góry dziękuję za odpowiedź
OdpowiedzUsuńA jak często stosowałaś na porost włosów? Walczę z wypadaniem po porodzie :/ Nakładałas palcami zawiesinę, czy jakimś atomizerem po innym kosmetyku?
OdpowiedzUsuńStosuję co 2-3 dni, nakładam wacikiem
UsuńDzisiaj w aptece widziałam to cudo i zapytałam aptekarza o stosowanie na skórę u córki, bo biedna ma AZS i obecnie ma ropne krostki ze stanem zapalnym (nie wiem czy gronkowiec nie zaatakował :/).
OdpowiedzUsuńAptekarz wywalił na mnie oczy, bo to się spożywa przy chemioterapii, a nie stosuje zewnętrznie.
Nie wiem kto miał większe oczy. Ja czy on :D
Ja mam czerwone wręcz liszaje od azs na szyi, absolutnie nic tego nie łagodzi, żadne oleje, balsamy, maści, a stosowałam już różne, zielarze kręcili mi swoje cuda i nadal nic. Wyprysk się powiększa, zaraz będę miała całą czerwoną i swędzącą szyję ;/ czy myślisz, że ta zawiesina mogłaby mnie podrażnić? czy raczej złagodzić ?
OdpowiedzUsuńspróbuj - pomóc może
UsuńGdzie dowiem się jak można to stosować doustnie? Sroka O masz jakieś wiadomości na ten temat?
OdpowiedzUsuńNajpewniej dowiesz się od producenta
UsuńNiestety nigdzie nie można tego kupić:/
OdpowiedzUsuńhttps://kufereknatury.pl/produkt/11328/ można można :) W sklepie kuferek nstury, po wpisaniu w wyszukiwarkę : sylveco
Usuńczy moczenie głowy przed nałożeniem zawiesiny jest konieczne czy robisz to jedynie dla komfortu?
OdpowiedzUsuńInstrukcja producenta jest bardzo skromnie opisana w zakresie aplikowania.
Zawiesina lepiej się nakłada kiedy włosy są mokre
Usuń