No i muszę się przyznać, tworzenie żeńskich form od nazw zawodów/stanowisk itp... nie bardzo mi się podoba.
To wszystko sprawia, że z pewną nieufnością podeszłam do tej książki. Inżynierka w tytule też nie podziałała zachęcająco.
Odrzuciłam jednak wszelkie uprzedzenia i postanowiła się delektować lekturą bez rozkładania na czynniki pierwsze. Przyjemnie rymowany, miły dla ucha tekst sprawia, że czytanie na głos jest bardzo fajne. Wciąga rytm i melodyjność.
Jest sobie dziewczynka, która ma całą masę pomysłów. Pomysłów na to jak zrobić coś z niczego. To co dla jednych jest śmieciem, dla innych jest przedmiotem do ponownego wykorzystania. "O rety!!! To ona ma tak jak ja!!!" zakrzyknął Rycerz gdy zrozumiał o czym czytam.
Wiadomo, pomysły są bardziej lub mniej trafione. Częściej mnie trafione. Najważniejsze jednak to się nie poddawać.
“To żadna porażka zaczynać od nowa, przegrywasz, jeżeli przestajesz próbować”
Generalnie bardzo podoba mi się zamysł stworzenia książki o tym, że nie należy się wstydzić swoich pomysłów, nawet tych najdziwniejszych. Przekaz o tym, że nie należy się podawać i zrażać po porażkach to kolejny mocny punkt tej książki. Do tego świetne ilustracje i mamy bardzo, ale to bardzo fajną książkę.
Test: Andrea Beaty
Ilustracje: David Roberts
Wydawnictwo: Kinderkulka
Aktualnie ta książka jest w promocji na stronie wydawnictwa o TUTAJ
Mamy z tej serii Ignas kitek architekt, tezswietny tytul, pokazuje ze,warto miec pasje I ja udoskonalac, ze nie wazne co mowia inni, robmy to w czym czujemy sie dobrze
OdpowiedzUsuńChyba wypożyczę, chociaż i ja, i córka już nie należymy do targetu ;-)
OdpowiedzUsuńMamy tą książkę, bo nasza córcia też jest taką inżynierką. Konstruuje dziwne rzeczy z kubeczków, kredek, gazet itd. Fajna zabawa swoją drogą ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie na rodzice-testuja.pl