Jak pisałam Wam w poście testem filtrów o TUTAJ dostałam paczkę ze wszystkim produktami Alphanova. Były i trzy takie po opalaniu, czy też podkreślające opaleniznę. Skoro pytacie o takie produkty to poszłam za ciosem i te przetestowałam, choć raczej na sucho jak to się mówi.
W linii mamy trzy produkty Alphanova Sun, Kojący Żel po Opalaniu z Aloesem w Spray`u, Alphanova Sun Bio Olejek w Spray'u Utrwalający Opaleniznę i Alphanova Sun Bio Olejek w Spray'u Utrwalacjący Opaleniznę z drobinkami.
Alphanova Sun, Kojący Żel po Opalaniu z Aloesem w Spray`u
Za działanie kojące odpowiada ekstrakt z liści aloesu, za nawilżanie gliceryna, z chłodzenie hydrolat miętowy. Z pielęgnacyjnych składników mamy jeszcze glukonolakton, który silnie nawilża i wyciąg z grantu doskonały przeciwutleniacz mający również właściwości przeciwobrzękowe i regeneracyjne. Dobroci jest sporo.
Spray psika dość ostrym strumieniem, konieczne jest i tak rozsmarowanie go na skórze. Efekt chłodzenia pojawia się po chwili od aplikacji. Nawilżenie czuć w zasadzie od razu, oraz ja jeszcze czuje lekką, kleista powłokę. Wchłania się ona po dłuższej chwili. Alkohol zawarty w formulacji nie jest wyczuwalny. Zapach całkiem przyjemny, nie jest długotrwały. Czy się sprawdzi jako ratunek po opalaniu, po oparzeniu - powinien.
Alphanova Sun Bio Olejek w Spray'u Utrwalający Opaleniznę
Alphanova Sun Bio Olejek w Spray'u Utrwalający Opaleniznę z drobinkami
Te dwa produkty pozwolę sobie omówić razem. Jedyne co ich różni to kolor i zawartość miki w jednym z nich (ten z drobinkami). To są olejki na bazie oleju słonecznikowego, są tłuste jak to olejki. Ich działanie opiera się na tworzeniu tzw. warstwy okluzyjnej na powierzchni skóry, dlatego powinny być aplikowanie na mokrą skórę. Oba pachną w identyczny sposób - egzotyczny po prostu monoi to zawsze kojarzy się z wakacjami :). Osobiście lubię ten zapach, choć na dłuższą metę bywa męczący.
Dobre nawilżenie i natłuszczeni zawsze dobrze wpływa na wygląd skóry, zwłaszcza po opalaniu.
Wersja rozświetlająca daje delikatny glow, miły dla oka, dobrze wygląda nawet na bladej skórze.
Oba produkty są fajne, choć jak dla mnie na lato ten z drobinkami jest fajniejszy ;)
Te i nne produkty z tej serii możecie kupić TUTAJ
Wygladaja zachecajaco, masz racje po opalaniu najlepsze jest wlsanie nawilzenie :D
OdpowiedzUsuńWitaj.Dopiero poznaje Ciebie przez Twój blog, ale za słowa "czuję jak się starzeję" w kontekście opalania olśniłaś mnie ... nigdy nie umiałam dobrać słów na pytanie dlaczego sie nie opalam , zawsze mówiłam że nie lubię ale podświadomie wiedziałam że jakiś słów mi brakuje ... już teraz wiem ... dzięki ... wyjęłaś mi z głowy bo tak własnie się czuję ,nie opalona czuję sę młodsza :)
OdpowiedzUsuńDroga Sroko,
OdpowiedzUsuńTeż nie jestem za opalaniem się ale gdyby jednak słońce spiekło trochę mojego rocznego maluszka wolę mieć coś ratującego w zanadrzu. Dlatego bardzo proszę o analizę składu mleczka po opalaniu Musteli. Nie znalazłam analizy na stronie: https://www.srokao.pl/2016/06/filtry-przeciwsoneczne-z-apteki.html dlatego bardzo proszę o analizę tutaj.
Skład: AQUA/WATER/EAU, COCO-CAPRYLATE/CAPRATE, PROPANEDIOL DICAPRYLATE, BUTYROSPERMUM PARKII (SHEA) BUTTER, POLYGLYCERYL-6 DISTEARATE, 1,2-HEXANEDIOL, PERSEA GRATISSIMA (AVOCADO) OIL, POLYACRYLATE CROSSPOLYMER-6, JOJOBA ESTERS, CAPRYLYL GLYCOL, GLYCERYL STEARATE SE, PARFUM (FRAGRANCE), CETYL ALCOHOL, POLYGLYCERYL-3 BEESWAX/POLYGLYCERYL-3 CIRE D’ABEILLE, TOCOPHERYL ACETATE, CITRIC ACID, PERSEA GRATISSIMA (AVOCADO) FRUIT EXTRACT
Z góry bardzo dziękuje i pozdrawiam
Jest OK
Usuń