Miałam pisać o całej wyprawce Rycerza do szkoły, bo tak idzie już do szkoły. W poniedziałek mój 6-latek zaczyna pierwszą klasę. Ja boję się jak diabli, on za to się cieszy.
Dobra,ale wracając do tematu, miałam pisać post o całej wyprawce, ale ponieważ dostałam do testów coś naprawdę fajnego to właśnie temu poświecę ten post.
Porządne, bawełniane, POLSKIE, ubrania! Żałuję, że nie wiedziałam o nich wcześniej gdy w przedszkolu Rycerz biegał w dresach.
Przerobiłam chyba wszystkie możliwe sieciówkowe dresy i muszę z przykrością stwierdzić, że jakość z roku na rok jest coraz gorsza. W zasadzie poziom trzyma Lidl.
Dresy z Aldi - nierówna rozmiarówka, szybko spierały się kolory i po kilku praniach dresy wyglądały jakby miały kilka lat.
Dresy z Tesco - kiedyś moja ulubiona marka, teraz ... cóż po trzech założeniach do przedszkola Rycerz wrócił z dziurami na kolanach. W zeszłym roku żadne i ze spodni dresowych spod marki F&F nie przeżyły dłużej niż 2 miesiące.
Dresy z H&M - o ile gładkie były nawet ok, choć wycierały się na kolanach, na szczęście bez dziur. O tyle te z wzorami po dwóch praniach już zaczynały gubić ów wzór, a po niecałych dwóch miesiącach o wzorze można było w zasadzie zapomnieć.
Lidl - przeżyły wszystkie dresy, ale straszliwie się wypychały. Na kolanach tworzyły się po prostu wory, podobnie jak na pupie. Po praniu oczywiście efekt znikał, ale z każdą chwilą noszenia ponownie się pojawiał.
Dobra ktoś powie przedszkole to ekstremum, jazda po wątpliwej jakości wykładzinie - powycierane buty na czubkach to kolejna moja zmora przedszkolna i z jednej strony przyznaję rację, a z drugiej strony dres to nie jest strój w którym człek ma stać i wyglądać.
Dlatego też kiedy wypróbowałam ubrania My Basic to tak bardzo się zachwyciłam, przede wszystkim jakością.
Gruba, mięsista bawełna, dobra jakościowo. Żywe kolory, które się nie spierają. No i podstawowe kolory i proste kroje bez udziwnień. To ostatnie było mi szczególnie potrzebne w koszulkach. Zakup gładkiej koszulki bez wzorów czy napisów itp... w dobrej cenie zaczyna graniczyć z cudem.
Jakość oczywiście była na pierwszym miejscu, brak wytartych i wypchniętych kolan. Ubierałam Rycerza w te ciuchy kiedy tylko mogłam, żeby sprawdzić jakość. Prane kilkanaście razy w zasadzie nie straciły kolorów i nie odbarwiły się w żadnym miejscu. Bardzo dobrze wykonane, nie prują się nigdzie, dobrze odszyte nawet w szczegółach.
Ale, ale idąc po kolei
Koszulki.
Kolory trzymają się dzielnie, nie rozciągają się po praniu, nie mechacą. Najważniejsza rzecz ściągacze przy szyi nie zmieniają się w chomąto. Rycerz ma tendencję do "mymlania" koszulki. Wkłada brzeg i mymła. Nie wiem skąd mu się to wzięło ... znaczy wiem z przedszkola, ale nie wiem po co. Fakt, faktem międli te koszulki przy szyi jak szalony. Połowa z tych co mam w najlepszym przypadku nadaje się to chodzenia po tzw. domu. Te koszulki przetrwały.
Spodnie.
Nie straciły koloru, nie wypychają się bardzo na kolanach, nie ŚWIECĄ się na kolanach po całodzienny użytkowaniu w tym jeździe na czworaka. Oczywiście na ma dziur.
Bluza.
Chciałam taką bez kaptura. To kolejna dla mnie zmora, czyli kaptury. Nigdy nie wiem co z nimi rozbić kiedy zakładam młodemu kurtkę. Nie znoszę efektu "garba" na plecach". Nie jest to gruba bluza, zwykła dresówkowa bez tzw. meszku. Prosta, dobrze uszyta, na zatrzaski. Zatrzaski nie rdzewieją w praniu - miała i taką sytuację razu pewnego. Tradycyjnie kolor się trzyma, bluza nie wypycha się na rękawach. Prasowanie koniecznie jest na lewej stronie inaczej w miejscach zagięć mamy błyszczące miejsca.
Generalnie jestem bardzo mile zaskoczona jakością. Plusem jest fakt, że jest to dobra baza, żywe kolory, bez wzorów pozwalają na łączenie ich z czym tylko sobie zamarzymy. Porządnie wykonane, trwałe i generalnie w przyzwoitych cenach bo nic nie kosztuje więcej niż 60zł.
Wszystkie te ubrania i dużo więcej kupicie na stronie producenta KLIK,KLIK
ps. dla małych dziewczynek mają bardzo fajne sukienki ;) !!!!
Niewielki wybór, ale w zupełności wystarczający. Ogromny plus za brak wzorów. W końcu można wybrać coś gładkiego. Dużo fajnych kolorów. Na pewno się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńU nas niestety koszulki bez dinozaurow lub koparek sa nie do zaakceptowania. Czasem przez nieuwage da sie namowic na zabe w okularach, albo paski. Ciekawe, czy to jeszcze minie, bo ma niecale 2,5 roku:)
OdpowiedzUsuńA ciuchy naprawde fajne. Szkoda, ze nie ma doroslych rozmiarow, bo porzadnej bluzy bez wzorow szukam od dawna;)
A jak wygląda rozmiarówka? Bo to zawsze moja zmora kupując coś po raz pierwszy. Mój syn jest raczej szczupły i większość spodni spada mu z dupki.
OdpowiedzUsuńRozmiarówka jest Ok, moje szkieletorek biega bez gubienia gaci :)
UsuńCzy te spodnie są bardzo grube, z "misiem" pod spodem? Szukam czegoś idealnego na wrzesień - wiec w miarę cienkiego.
OdpowiedzUsuńNie, nie mają misia, ale bawełna jest gruba na chłodny wrzesień będą OK
UsuńSroko troche nie w temacie, ale jakie tabletki do zmywarki używasz?
OdpowiedzUsuńnie pamiętam, kupiłam na promocji w jakimś markecie eko tabletki
UsuńTego właśnie szukałam! Prostych, czystych ciuchów dla Młodego!:)
OdpowiedzUsuńUbrania trzymają rozmiarówkę ? Czy mają zawyżoną ?
OdpowiedzUsuńCiężko mi powiedzieć nie wiem jak wygląda "typowa" rozmiarówka :)
UsuńRzeczywiście ładne kolorki. My w przedszkolu przerobilismy mnóstwo spodni, na początku łatałam, ale nawet w latach robili dziury, spodnie z lidla na dłużej wystarczają, w szkole jest ciut lepiej, ale dziury jeszcze się robią :)
OdpowiedzUsuńJa również nie znoszę bluz z kapturem. Totalnie nie praktyczne...
OdpowiedzUsuńSuper ubranka, jakiś minizestaw do przedszkola wezmę na pewno!
OdpowiedzUsuńFajne. Musze przetestowac jak plamy z tego schodzą bo Groszek uzdolniony w dziedzinie plam ;). Co do innych dresow- są ojropnie uszyte. Nawet te z lidla( kiedys byly ok). Teraz wszedzie przekrecone szwy, roznej dlugosci nogawki( dresy z hm) plus wszedzie " chinska bawełna" metka mowi 100% a w dotyku co innego.
OdpowiedzUsuńBawełniane koszulki bez wzorów można kupić w Decathlonie już od 7zł
OdpowiedzUsuńi po kilku praniach niestety nie nadają się do chodzenia :(
Usuńciekawa sprawa z tym mymlaniem:-D moj 6latek tez mymla i inne dzieci z jego grupy również:-D co ciekawei mnie starej krowie zdarza sie mymlac bluzki zwłaszcza jak siedze w nocy przed laptopem:-D
OdpowiedzUsuńciekawe skad sie to bierze
No właśnie nie mam pojęcia co to za nawyk :)
UsuńZ "sieciówkowych" dresów, to u nas te z decathlonu wytrzymują przedszkolne szaleństwa :)
OdpowiedzUsuńSzczerze pisząc, uważam, że 50 zł za dziecięce portki ze zwykłej dresówki,to lekka przesada. Od kilku lat kupuję portasy z firmy Ika (polski producent, sprzedaje też za posrednictwem Allegro) i naprawdę mogę polecić z czystym sumieniem. Odkryłam go przy rozmiarze 98, a obecnie w szafie leży 10 szt. na 122 😉
OdpowiedzUsuńMozna prosic o link? Nie moge znalezc..
UsuńDzięki informacji na Sroczce kupiłam, jakość super, żywe kolory, zobaczymy jak po czasie ale narazie wygląda bardzo dobrze. Ekstra estetycznie zapakowana przesyłka. Polecam
OdpowiedzUsuńNapisz koniecznie po czasie jak u Ciebie się sprawdziły
UsuńU nas też jest ostatnio na topie żucie koszulki w zębach.
OdpowiedzUsuńMam starszaków i młodszaków na stanie. Starszak pierworodny wysysa koszulki tak, że no masakra, tłumaczę, proszę, no nic nie pomaga. Może to czas na przekupstwo ? ;)
UsuńJa jeszcze polecę firmę Marcinkowski - porządna bawełna, bez nadruków. Bodziaki i koszulki przechodzą już użytkowanie trzeciego dziecka i nadal wyglądają przyzwoicie. Spodenki bawełniane mają cienkie, ale wytrzymałe, idealne na wiosnę i jesień albo po domu.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie ma wersji dla dorosłych. Nosiłabym! <3
OdpowiedzUsuńNiestety rozmiarówka tylko do 134-140. Jeżeli rozmiary nie są zawyżone to Córka już w nie nie wejdzie. Co ciekawe 'sieciówki' H&M, Zara, Next poszły po rozum do głowy i rozszerzyły rozmiarówkę dziewczęcą i chłopięcą do 146 (niby do lat 8-10). Dla mnie, matki 9-latki, to super posunięcie, bo powiem szczerze , gdy rok temu obserwowałam przeskok projektowy z kolorowych, zazwyczaj ładnie odszytych ubrań na szaro-buro-czarne ubrania ze sztucznych mieszanek i koniecznie w czaszki albo jakieś wielkie srebrne napisy, to zastanawiałam się w co ja będę ubierać tą starszą latorośl. A tak wyrok odroczony ;-) Później to pewnie sama będzie wybierać takie modele. Może polskie marki też zechcą rozszerzyć swą rozmiarówkę? :-) Pozdrawiam. Maj
OdpowiedzUsuńbuuu brak spodni w sklepie :(:(:( a już chciałam kupić. Cena może i spora, ale wolę kupić jedne lepsze polskie spodnie niż dwie pary z poliestru z pepco :) czekam na dostawę.
OdpowiedzUsuńJak Pani lubi takie proste rzeczy to niech Pani jeszcze przetestuje PSOTY. Też minimalistyczne ciuszki ale dobre jakościowo. Ja przestałam kupować z sieciówek bo to sensu nie ma...
OdpowiedzUsuńŚledzę stronę od ponad roku, w różnych odstępach czasu, niestety nawet żadnych promocji nie mają :( U nas 3 - 4 koszulki idą dziennie. Jak mam dać kilka kompletów do pikola, to naprawdę rozglądam się za niższą ceną. Tam w ogóle bywają jakieś wyprzedaże?
OdpowiedzUsuńJa mega polceam ubranka od Polskiej marki Dzianinowe! Super mają ubranka a sezon letni mają super- sami zobaczcier https://www.dzianinowe.pl/feel-the-vibe
OdpowiedzUsuń