Jak się na coś tak czeka to oczekiwania rosną jak szalone dlatego bałam się książkę otworzyć i do środka zajrzeć.
Niepotrzebnie. Po pierwsze wizualnie jest po prostu piękna, śliczna i cudna. Kreska, kolory pomysł na ilustracje no fantazja. Życzę sobie kilka plakatów z tej książki, no proszę niech ktoś coś takiego zrobi, powieszę na ścianie i będę się gapić całymi dnia. Dzieciaki niech tam chatę rozwalają.
Magia tej książki to nie tylko ilustracje, choć to one wybijają się na pierwszy plan. Pomysł na odwrócenie ról popularnej bajki jest przedni. Odwrócenie ról nie jest jeden do jednego. Nic nie jest oczywiste choć wydaje się być przewidywalne.
Książka jest napisana bardzo przewrotnie. I dopiero koniec pokazuje, że wiele zależy od punku widzenia, a wiele rzeczy nie jest takimi jakimi się wydają.
Książka nie jest nieco straszna, ba bardziej wrażliwe dzieci może przestraszyć. Jest to jednak moim zdaniem lektura warta uwagi zwłaszcza dla tych, którzy znają tradycyjną wersję czerwonego kapturka.
Autor: Flechais Amelie
Wydawnictwo: Kultura gniewu
Książkę możecie kupić KLIK<>KLIK
Książkę do recenzji dostarczyło
Koniecznie chcę przeczytać.
OdpowiedzUsuńŚliczna ta książka! Nie mam dzieci, ale na pewno sobie kupię :)
OdpowiedzUsuńKsiążka, która zrecenzowałaś przypomniała mi niezwykle kolorową, lekko odjechaną publikację ilustratorki z Bogoty-Loreny Alvarez "Nightlights". Niestety jest jak na razie dostępna jedynie w języku angielskim. Polecam :)
OdpowiedzUsuń