Już jakiś czas przyglądałam się temu wynalazkowi. W sieci spora ilość wpisów i tych za i tych trochę mniej entuzjastycznych. Maski najczęściej nakładam pod turban z ręcznika, kiedy wyleguję się w wannie. Wiem, że niektórzy stosują zamiast ręcznika czapkę wełnianą - u mnie to nie przechodzi wełna mnie gryzie.
Tutaj mamy pomysł genialny w swej prostocie. Wkłady żelowe, które wcześniej należy włożyć do ciepłej wody, żeby się nagrzały, umieszczamy w kieszeniach w turbanie i taki hełm nakładamy na głowę.
Turban oczywiście działa. Wkłady oddają ciepło, kosmetyki lepiej działają. To nie podlega dyskusji. Faktem jest też to, że można skrócić czas na jaki umieszczamy na przykład maseczkę na włosach.
Przypuszczam, że będzie to również fajny wynalazek do henny.
Ba powinien też się sprawdzić na przykład do produkcji loków z papilotów.
Jest to po prostu idealna rzecz dla niecierpliwców, dla tych z brakiem czasu i włosomaniaczek.
Co do wad.
Turban jest dość ciężki, ale wiadomo wkłady trochę ważą.
Trochę upierdliwe jest samo grzanie wkładów. Trzeba podgrzać wodę, włożyć wkłady, poczekać aż się nagrzeją.
No więc podsumowując. Jesteście włosomaniaczkami, cierpicie na brak czasu, nie dla was długie seanse z ręcznikiem na głowie oto coś dla Was. Jeżeli jednak nie jesteście systematyczne to i ten turban Wam nie pomoże, no taka prawda.
Turban mam z tego sklepu >>KLIK,KLIK<<
Jest to jakaś alternatywa dla suszarki kapturowej. Ale wolałabym to uszyć sama, bo kompresy żelowe kosztują grosze.
OdpowiedzUsuńMi by się przydał bardziej z racji braku wanny, w której mogłabym się wylegiwać. Może się skuszę... hmm, do zastanowienia, być może wpiszę na listę prezentową :D
OdpowiedzUsuńSroka, wybacz offtopic ale czy wiesz coś może o zniknięciu chusteczek Fitti z biedronki? Chyba już od pół roku nie widzę ich na półkach w żadnej biedronce w jakiej jestem (odwiedzam te w kilku miastach małopolski). Próbowałam rzucić hasło do internetu ale nic nie znalazłam.
OdpowiedzUsuńNie, nic nie wiem
UsuńCzego to ludzie nie wymyślą...
OdpowiedzUsuńJesteś nieoceniona Sroczko w uświadamianiu mi, jak wielką ignorantką jestem jeśli chodzi o kosmetyki i zabiegi pielęgnacyjne.;)
No nic, najważniejsze, że dzięki Tobie jestem bardziej świadoma! ;) ;)