O Hagi pisałam wielokrotnie i zawsze z zachwytem. To kosmetyki, wobec których trudno przejść obojętnie. Funkcjonalność, pomysł, zapach i przede wszystkim oczywiście działanie. Przyglądam się kolejnym działaniom tej firmy, a w zasadzie kolejnym ich produktom z dużym zainteresowaniem. Nie tworzą kolejnych kremów, balsamów bo inni je robią, oni komponują kolejne produkty, które mają czemuś służyć, mają na nie pomysł. Na początku były mydła (KLIK), potem zachwyciłam się ich świecami (KLIK), jestem uzależniona od ich pomady z olejem rokitnikowym (KLIK) i zastanawiam się nad wypróbowaniem kolejnych ich pomad. Dziś o trzech kolejnych produktach do których będę wracać, a niektórych inne wersje koniecznie muszę wypróbować.
Hagi, Naturalny cytrusowy scrub z olejem konopnym i makadamia
Wiecie, zrobienie peelingu cukrowego czy solnego czy kawowego to nie jest wielka filozofia. Cukier/sól plus oleje. Takie peelingi robi chyba każda manufaktura. Kwestia doboru odpowiednich olejów. Czym wiec wyróżnia się Hagi? Zapachami. Mam wrażenie, że wspólna cechą ich produktów jest zapachowa nuta korzenna. Zabrzmi to dziwnie, ale jest to nuta jednocześnie świeża jak i otulająca, dlatego dobrze pachnie i zimą i latem. Tak też jest i z tym peelingiem, którego używałam z wielką przyjemnością, bo oczywiście działał, ale też i pięknie pachniał. Peeling jaki lubię czyli nie za osty i nie za lekki i do tego, taki, który zostawia miękką i gładką skórę nie wymagającą dodatkowego nakłądania balsamu.
Hagi, Naturalny Balsam z Hydrolatem Pomarańczowym i Olejem z Passiflory
To co jest nietypowego w tym balsamie to bioferment z bambusa, poza nim ciekawymi składnikami są wyciąg z jabłka i olej z passiflory. Bioferment z bambusa nie dość, że bogaty w substancje odżywcze, które dzięki takiej formie (biofermentu) są lepiej przyswajalne przez naszą skórę ma również działanie/odczucie przypominające silikony. Czyli macie poczucie ogromnej gładkości bez "skutków ubocznych" z intensywnym działaniem nawilżającym, pielęgnacyjnym.
Balsam jest niesamowicie lekki, wchłania się z szybkością światła i sprawia, że skóra jest fantastycznie gładka, miękka i nawilżona.
UWAGA! Balsam przez działanie i swój absolutnie fantastycznych zapach działa uzależniająco. Kiedy mi się skończył zaczęłam rozważać czy aby nie zrezygnować z wyprania koszuli nocnej, aby zapach pobył ze mną dłużej ;).
Hagi, Naturalny Multikrem Do Twarzy, Rąk i Ciała
I na koniec krem. I to krem nie byle jaki, ale krem multifunkcyjny. Czyli kolejny produkt do wielu zadań, za co go kocham. Ożywam ostrożnie na twarz, gdyż zawiera olej kokosowy, który nie bardzo mi służy - w momencie przesuszenia jest bardzo dobry, kiedy cera wraca do normalności czuję już ten olej.
Krem świetnie nawilża, natłuszcza i wygładza skórę. Podobnie jak w przypadku balsamu opisanego powyżej zawiera w swoim składzie bioferment z bambusa. Sprawdza się znakomicie do twarzy, do rąk do ciała. Jest świetnym produktem do zabrania ze sobą WSZĘDZIE. Nie za lekki, nie za ciężki. No i ten zapach....
Jeżeli poszukujecie prezentu pod choinkę dla wielbicieli kosmetyków z pomysłem koniecznie musicie przejrzeć ofertę Hagi!!!
Dziękuję za komentarz Jeżeli podajesz skład kosmetyku podaj jego nazwę i producenta Analizuję TYLKO kosmetyki dla kobiet w ciąży i dzieci Zanim zadasz pytanie sprawdź czy ktoś już o to nie pytał, używaj również wyszukiwarki blogowej.
Przycisk Whatsapp działa tylko na urządzeniach mobilnych
Nie miałam okazji korzystać z kosmetyków tej firmy, ale brzmią ciekawie!
OdpowiedzUsuńHagi wszystko ma przecudowne. Polecam też krem detox z truskawą na przedzie. Lekki i odżywczy zarazem :)
OdpowiedzUsuńCzy multikrem do twarzy i ciała może być stosowany w ciąży?
OdpowiedzUsuńtak, można
UsuńCzy wszystkie kosmetyki z tego wpisu będą ok dla kobiet w ciąży?
OdpowiedzUsuńCzy kosmetyki Hagi dostępne są stacjonarnie w jakiejś drogerii?
OdpowiedzUsuń