Ajeden do włosów i nie tylko

I ponownie chcę Wam napisać o mydłach, ale nie tylko. Może lepiej napisać, chciałabym Wam napisać o mydłach przy okazji. Hmmmm... też nie. Tak czy siak zacznę od mydeł by jak Hitchcock stopniować napięcie.

Mydło Kawa z Cynamonem 

Mydło z drobno zmieloną kawą w zamyśle ma być to mydło peelingujące i z racji użytej kawy ujędrniające. Ja już chyba kiedyś wspominałam, że takie mydlane peelingi nie do końca mi pasują, ale ten jest Ok w fazie lenistwa czy braku czasu jaki ostatnio coraz częściej mnie dopada. Kiedy nie chce mi się spędzać dłuższej chwili na smarowaniu się na przykład fusami z kawy wtedy to mydło idzie mi z pomocą i czuję, że obowiązek spełniłam. Głównie używam go jak zwykłego mydła, czyli zmydlam na myjce i się myję. Mydło dobrze myje, lekko ściąg skórę dlatego konieczny po myciu jest balsam do ciała. Do tego pięknie pachnie kawą z nutką cynamonu.

Mydło do kupienia TUTAJ 

Mydło z węglem i propolisem 

Kiedy pojawiają się zanieczyszczenia na skórze bo właśnie coś testowanego postanowiło nie dogadać się z moją skórą od razu lecę z zestawem ratunkowym. W skład owego zestawu wchodzi między innymi mydło z węglem. Dzięki propolisowi w składzie mogę tego mydła używać kilka dni z rzędu bez pojawienia się Sahary na twarzy. Po uratowaniu skóry mydła używam głównie raz w tygodniu kiedy "doczyszczam" skórę. Myje dobrze, wspomaga oczyszczanie skóry i łagodzi podrażnienia, a do tego nie wysusza.

Mydło możecie kupić TUTAJ

Mydło z różą

To mydło po które najczęściej sięgałam, więc chyba mogę powiedzieć, że to było ulubione mydło. Pieniące się przyjemną kremową pianą, pięknie pachnące i co ważne nie wysuszające. Skoro brak ściągnięcia skóry, to przyznaję się że nie zawsze stosowałam po nim balsam do ciała.  Co ciekawe samo mydło sprawia, że skóra po myciu jest gładka i miękka.

Mydło możecie kupić TUTAJ

Mydło do włosów przetłuszczających się 

Tak oto gwóźdź programu. Dawno nie było mydła do włosów, więc teraz oto jest. Od dłuższego czasu szukam zastępstwa dla szamponów z SLS którymi "doczyszczam" skórę głowy kiedy mam fazę na mycie odżywkami. Pewnie nie szukałabym niczego gdyby owe SLS nie robiły mi kuku coraz częściej. Nieważne. Szukam więc zastępstwa i na tym poprzestańmy.  I to oto mydło do celu doczyszczania skóry głowy sprawdza się u mnie znakomicie. Nie mogę stosować go codziennie, stosuję jeden raz w tygodniu. Mydło silnie oczyszcza i to czuć, bardzo dobija włosy u nasady i efekt ten utrzymuje się u mnie dwa, trzy dni. W moim przypadku konieczne jest obecnie użycie płukanki octowej po myciu mydłem inaczej na głowie siano. Eksperymenty z farbą dały w końcu o sobie znać. Świetne mydło do włosów.

Mydło możecie kupić TUTAJ

I jeszcze słów kilka o hydrolatach, których używam trochę inaczej niż zazwyczaj.

Hydrolat Rozmarynowy 

Przez chwilę używałam tego hydrolatu do twarzy, ale okazał się dla mnie ciut za mocny. Miałam go rozcieńczać kiedy pomyślałam że zastosuję go na jeden ze sposobów podanych przez  producenta czyli do włosów, a raczej do skóry głowy. To był strzał w dziesiątkę! Hydrolta mocno odświeża skórę głowy, włosy mniej się przetłuszczają, nawet kiedy noszę czapkę mogę sobie pozwolić na niemycie głowy codziennie. Poza tym włosy lepiej się układają i są odrobinę mniej zniszczone.  

Hydrolat możecie kupić TUTAJ

Hydrolat z Kwiatu Pomarańczy Gorzkiej

I ponownie hydrolat, który używam trochę inaczej niż zazwyczaj. Ja używam go do całego ciała przed nałożeniem balsamu, masła lub olejku. To jak podbija on działanie takich produktów to mistrzostwo świata. Nie sądziłam, że taki trik pozwoli mi uzyskać takie efekty. Zużywam mniej produktów do ciała, a działanie jest lepsze i bardziej widoczne. Skóra jest bardziej nawilżona, sprężysta i miękka.  Wypróbujcie hydrolaru przed nałożeniem balsamu ;)

Hydrolat możecie kupić TUTAJ