Królik masujący ... skórę głowy

Wiecie jak to jest jak człowiek już zasiądzie do tej strasznej chińskiej strony zwanej aliexpress. Przeskakujesz z jednej kategorii do drugiej. Niby moje zakupy ostatnio ograniczają się do nabycia znakomitej jakości stopek, ale wchodzę sobie i na kategorię beauty i oglądam różne dziwne urządzenia. Jest to dla mnie interesujące bo niektóre z tych rzeczy mają przedziwne zastosowanie. Czasami też ciekawość bierze górę nad rozumem i wrzucę coś takiego dziwnego do koszyka. I właśnie w ten sposób ten królik trafił do mnie.

Urządzenie do mycia włosów, a w zasadzie do masażu skóry głowy. W wyglądzie przypomina dziwną szczotkę, wykonaną z plastiku. Końcówki "igieł" wykonane są z silikonu lub gumy, stawiam na gumę bo podczas olejowania włosów nic się z tym materiałem nie stało. Królik wibruje, jest zasilany dwoma barateriami AAA.

Co jest w nim takiego specjalnego, że o nim piszę? To jest zaskakująco ciekawe urządzenie. Dzięki budowie i wibrowaniu znakomicie spienia szampon i lepiej domywa skórę głowy. Szamponu zużywa się zdecydowanie mniej. Do tego masaż skóry głowy.
Moje włosy nigdy jeszcze nie były tak obite od nasady, gdyby nie przyzwyczajenie i poranna niewyjściowa fryzura z którą nic się nie da zrobić to nie musiałabym bym myć głowy codziennie. Wszelkie wcierki, odżywki mające działać na skórę głowy zapodane z tym masażerem w końcu mają działanie takie jak mieć powinny. Włosy już dawno tak szybko mi nie rosły.

Czemu uważam, że to zasługa tego masażera? Bo nie zmieniłam w pielęgnacji włosów niczego szczególnego. Używam tego samego co zawsze, ale efekty są lepsze.

Nie polecam używać go do olejowania, przynajmniej w moim wypadku się nie sprawdził, nie rozprowadził olejów na włosach jak powinien.

 Za tego dziwaka zapłaciłam około 5$. Mój link jest już nieaktywny, gdyby ktoś chciał znaleźć coś podobnego to nazywało się to Electric Cute Rabbit Head Massager Magic Shampoo Massage Comb Bath Massage Brush Scalp Massager Head Care Hair Cleaning