Nasze filtry przeciwsłoneczne w 2018 r

Jak to o tej porze bywa zaczynają się pytania jakie filtry wybrałam dla siebie i dzieci na ten rok. Prawdę powiedziawszy jeszcze nie zakończyłam "naboru", przede wszystkim w filtrach dla dzieciaków. Głównym winowajcą jest brak próbek, przy moim AZS to już konieczność, a filtr dla dzieciaków który ostatecznie wybrałam był nie do dostania, czekam na przesyłkę (jedna już zginęła) dlatego napiszę o nim, ale na zdjęciach go nie ma.

Nie przedłużając dla dzieciaków

Alphanova Bebe, Naturalny Przeciwsłoneczny Krem o wysokim filtrze SPF 50+

To już nasze któreś z kolei opakowanie, używają nie tylko dzieciaki, ale i ja. Krem lekko pobiela i zostawia dość tłustą warstwę na skórze. Przekonałam się do niego w zeszłym roku i tak z nami został na dłużej.

Alphanova Sun, Mineralny Krem Przeciwsłoneczny w kulce SPF50+

To też odkrycie z zeszłego roku i już wtedy skradł moje serce. Nosze go ze sobą w torebce i dosmarowuję nim dzieciaki  lub smaruję kiedy na przykład Rycerz wychodzi ze szkoły, a my idziemy jeszcze gdzieś połazić. Pobiela, choć chyba najmniej z filtrów z tej firmy, jest tłusty i lekko pachnie, na szczęście zapach nie jest drażniący. Pomysł na formułę w kulce jest świetny i bardzo praktyczny.

Cien Sun, Spray do opalania dla dzieci SPF 50+

Wahałam się między tym filtrem, a czymś z Rossmanna. Szybciej dotarłam do Lidla niż do Rossmanna i akurat te filtry były. Postanowiłam wypróbować i okazuje się, że użytkowanie jest na tyle fajne, że będziemy używać tego filtra do ciała. Ma on w składzie alkohol który czuć podczas aplikacji i to mi przeszkadza, nie pobiela, nieźle się rozsmarowuje i nawet nie jest bardzo tłusty.

Rossmann Sunozon, Kids, krem przeciwsłoneczny dla dzieci, SPF 50, wysoka ochrona

To co mnie przyciągnęło do tego produkty to brak alkoholu w składzie. To Jest różnica między tym co było w zeszłym roku w starym opakowaniu, a tym co mamy w nowym. Charakterystyczny zapach filtra pozostał, jest mniej pobielający, ale nadal jest mocno tłusty i lekko klejący. Na ciało jest OK, na twarzy dzieciaki skarżą się na klejenie, dlatego na razie używamy filtrów mineralnych, które lepiej tolerują pod względem użytkowym.

Bioderma, Photoderm KID Lait SPF 50+

To właśnie ten filtr z którym mam największe przygody. Piszę o nim bo to mój wybór z filtrów aptecznych, ale nie mam go jeszcze fizycznie w domu. Miałam tylko jego próbkę, a raczej dolewkę i spisywał się świetnie. Nie pobielał szczególne, nie kleił się, nie był specjalnie tłusty.  Gdyby coś miało się zmienić po dłuższym użytkowaniu na pewno dam znać. Na chwilę obecną to on będzie filtrem chemicznym na twarz.

Moje filtry zaś to

Bioderma, Photoderm Max Aquafluide SPF 50+

Ma to być krem suchy w dotyku nie jest tak do końca, jest lekko klejący, ale jest to praktycznie niewyczuwalne. Jest bardzo lekki, ma lejącą konsystencję i praktycznie nie jest tłusty. Można zaaplikować sporą ilość tego filtra, bo nie pobiela i nie świeci się bardzo. Jest bardzo komfortowy w noszeniu, to co mnie boli to PPD które wynosi tylko 24 podczas kiedy ich Photoderm Max Crem ma PPD na poziomie 42! No ale coś za coś albo komfort noszenia, albo wysoka ochrona.

La Roche-Posay, Anthelios, Ultra Krem Bezzapachowy Do Twarzy i Okolic Oczu SPF 50+

To co mnie w nim zainteresowało to brak zapachu i "zminimalizowany" skład, a do tego deklarowana ochrona PPD 38, to już jest coś! Krem nie jest lekki, ale też nie obciąż skóry bardzo tłustym filmem. Nie pobiela, nie klei się specjalnie i jak deklaruje producent w moim przypadku nie szczypie w oczy. Co jeszcze bardzo ważne, zaaplikowany w okolice oczu w przeciwieństwie do biodermy nie wywołuje AZS. Mimo zawartości alkoholu w składzie nie wysusza.

Yves Rocher, Przeciwzmarszczkowa emulsja do twarzy do opalania z wyciągiem z Mikołajka Nadmorskiego SPF50+

To może być zaskoczeniu dla wielu z Was, ale tak w tym roku również używam filtra z firmy Yves Rocher. Był w jakiejś wielkiej promocji, skład mi się spodobał więc postanowiłam wypróbować. Krem jest bardzo komfortowy w noszeniu, nie pobiela, nie świeci się bardzo, nie klei. W zasadzie bardziej zachowuje się jak bardziej treściwy i tłustszy krem na dzień. Niestety migruje do oczu przez co łzawię, ale kiedy nie położę go zbyt wysoko to jest super. Nie przeszkadza mi nawet jego dość intensywny zapach.Jestem nim bardzo pozytywnie zaskoczona, choć jeżeli nie będzie w promocji to raczej w tej cenie kupię coś aptecznego.

Aldi, Ombra Sun Aniti-Age Sun Cream Sensitive

Dyskontowy filtr do twarzy bez silikonów w składzie i o porządnym składzie to nie częsty obrazek. Dlatego postanowiłam go wypróbować. Nie bieli wcale, ale świeci się niemiłosiernie i również się klei się znacząco. Na twarzy nie jestem w stanie go używać, za to świetnie sprawdza się na ciele. Nie wysusza, nie obciąża i nie ściera się przy każdym potarciu o coś. To co mi nie pasuje, to zapach alkoholu podczas aplikacji.

Nacomi, Emulsja do Opalania SPF 30

Niestety ochrona tylko SPF 30 dlatego używam go tylko w mało słoneczne dni, a raczej w pochmurne ;). Bardzo go lubię bo jest komfortowy w noszeniu. Nie jest specjalnie tłusty, ładnie wyglądają na nim minerały, lekko pobiela. I co ważne to jedyny filtr który toleruje moja skóra kiedy mam zaostrzenie AZS.

Jak widzicie nie zdecydowałam się jeszcze  co będę stosować to ciała, chyba po prostu będę podbierać filtry dzieciakom.