Kit and Kin reklamowane są jako kosmetyki stworzone przez Emmę Lee Bunton "Wszystko zgodnie z zasadą, aby było lepiej dla dziecka oraz dla środowiska."
Co więc mają te kosmetyki. Poza certyfikatami i znakiem Cruelty Free.
Zacznijmy od kosmetyków dla mam
Kit and Kin, Organiczny Balsam Łagodzący do Brodawek dla Mamy
Produkt na bazie olejów bez lanoliny w składzie, czy faktycznie nietypowo. W składzie olej palmowy, olej słonecznikowy, olej kokosowy również lniany, to można powiedzieć podstawa do której dodano całkiem ciekawe składniki. Ekstrakt z gardenii, który ma właściwości przeciwzapalne, przeciwbólowe, regeneracyjne. Łagodzi obrzęki i podrażnienia. Ekstrakt z żeń-szenia syberyjskiego o właściwościach antyoksydacyjnych, poprawiający ukrwienie i wspomagający regenerację.Balsam ma konsystencję maści i jest bardzo tłusty. Topi się pod wpływem ciepła skóry. Rozsmarowuje się bardzo gładko i zostawia na skórze tłustą, ale nie lepką warstwę. Pachnie bardzo, bardzo delikatnie.
Część balsamu oddałam znajomej, która była w stanie go przetestować w odpowiednich warunkach. I jest z niego bardzo zadowolona. Balsam łagodzi podrażnienia i sprzyja regeneracji, nie jest lepki jak lanolina dlatego też stosuje się go nieco przyjemniej. Tak plami na tłusto nie da się tego uniknąć.
Ja stosowałam ten balsam do ust i tu też sprawdził się bardzo dobrze, świetnie zmiękczał, nawilżał i natłuszczał.
Kit and Kin, Organiczny Olejek Przeciw Rozstępom dla Mamy
Tym razem to ja zostawiłam sobie niewielką odlewkę tego olejku. Osobiście nie przepadam specjalnie za olejami. Nie odpowiada mi tłusta warstwa jaką zostawiają na skórze. Stąd moja hojna ręka w oddawaniu koleżance ;). A tak serio, to ... jest to na tyle lekki olejek, że nie daje efektu takiej nieprzyjemniej, tłustej i lepkiej skóry. Owszem jest lekka warstwa, ale nie przeszkadza mi ona, powiedziałabym, że jest to prawie suchy olejek.Co do znajomej, która stosowała ową oliwkę w ciąży. Była bardzo zadowolona. Za moją namową stosowała ją na całe ciało, nie tylko na brzuch, oczywiście na wilgotną skórę. Rozstępów brak, czyli nawilżenie i uelastycznienie działa jak powinno.
To na co zwróciła uwagę, że wyczuwa zapach olejku lawendowego, czasami dość intensywnie. Ja go mocno nie wyczuwałam, ale w ciąży jest trochę inaczej.
Kit and Kin, Organiczny Olejek Łagodzący dla Maluszka
W składzie olejek kameliowy o właściwościach regeneracyjnych, olej z pestek moreli o właściwościach odżywczych, nie wypominając już o oleju z żurawiny czy oliwie z oliwek.Podobnie jak oliwka dla kobiet w ciąży olejek praktycznie nie pozostawia na skórze tłustej warstwy. Dość szybko się wchłania po aplikacji i nie jest lepki. Dobrze natłuszcza i nawilża. Skóra jest bardzo gładka i miła w dotyku. Miałam lekkie obawy, bo moje młodsze dziecko chyba po mnie przejęło niechęć do olejków, ale ten lubi. Używamy go obecnie kilka razy w tygodniu, zwłaszcza po dniu na dworze. Używam go również do zmywania filtrów.
To co bardzo mi się w nim podoba to zapach, dość delikatny, dziecięcy, ale nie pudrowo słodki.
Kit and Kin, Organiczny Płyn do Kąpieli Maluszka
Nie wiem czemu, ale spodziewałam się zapachu, a jest on praktycznie niewyczuwalny. Żel jest prawie bezzapachowy. Ale patrząc na to co ważniejsze czyli na skład. Fajne detergenty, do tego dołożone równie fajne składniki aktywne jak ekstrakt z prawoślazu, który ma właściwości przeciwzapalne i regeneracyjne, czy pentawityna o właściwościach nawilżających.Płyn pieni się bardzo fajnie, robi sporą pianę, a dodaję go niewiele. Myje bardzo delikatnie, skóra nie jest wysuszona, czy ściągnięta. Po prostu fajny płyn do kąpieli co robi niezłą pianę.
Kit and Kin, Organiczny Żel do Mycia 2w1 do Ciała i Włosów Maluszka
Żel do mycia. Podobnie jak płyn do kąpieli ma fajny skład, ba powiedziałabym że nawet fajniejszy. Pieni się równie dobrze co kolega powyżej, choć piana wydaje mi się bardziej kremowa gęstsza.Poza tym myje naprawdę delikatnie, nie przesusza i nie ściąga skóry. Włosy po umyciu tym żelem nie są splątane, skołtunione czy wysuszone.
W zasadzie nie pachnie.
Bardzo fajny żel do mycia.
Wszystkie te kosmetyki możecie kupić TUTAJ
Bardzo ciekawe produkty i nie pomyslalabym ze to "dzielo" Emmy ;)
OdpowiedzUsuńNo proszę...i jakie ładne kwiatki :) Ciekawa jestem jaką magię ma hitowy wśród gwiazd krem "Egyptian Magic"? Skład ponoć sama natura: miód, wosk pszczeli, olej z oliwek, mleczko pszczele, pyłek pszczeli, propolis. Czy taki skład działa cuda? Cena dość wysoka w jednej z popularnej drogerii. Pozdrawiam słonecznie
OdpowiedzUsuń