Przegrzebałam internety i hitem hitów miał być japoński manicure. Miałam to szczęście, że zestaw miała znajoma, która nie grzeszy regularnością więc mogłam go sobie zabrać :).
Od prawie czterech miesięcy jestem w posiadaniu tego zestawu i testuję go choć teraz już mniej regularnie. Skoro o nim piszę to już domyślacie się, że coś jest na rzeczy.
Lily Angel Nail System
Chyba tak nazywa się zestaw który mam.Zacznijmy jednak o składu
Generalnie skład nie jest zły. Główną robotę ma odwalać ziemia okrzemkowa reszta to wypełniacze. W Luster Producing Powder mamy nie tyle wypełniacze co substancje nazwijmy to "powlekające" emolienty.
Pierwsza aplikacja wymaga użycia obu produktów czyli i pasty i pudru.
1. Lekko zmatowimy płytkę paznokcia dołączonym pilniczkiem.
2. Wcieramy pastę.
3. Wcieramy puder.
Ten etap powtarzamy kiedy pojawią się większe odrosty i teoretycznie tylko na owych odrostach.
Druga aplikacja którą powinniśmy wykonać 2-3 razy w tygodniu to po prostu wcieranie pudru.
Paznokcie błyszczą jakby były pokryte dobrej jakości lakierem bezbarwnym. Wyglądają po aplikacji bosko. I wygląd ten utrzymuje się nawet tydzień. Po dwóch miesiącach przykładnego stosowania widać efekt WOW!
Paznokcie szybciej rosną, nie kruszą się, nie łamią i są twardsze. Pięknie błyszczą i wyglądają zdrowo.
Co jest upierdliwe, to aplikacja. Puder uwala wszystko dookoła, dlatego co tu kryć kiedy paznokcie wróciły do normy, aplikację powtarzam tylko raz w tygodniu. Teraz wcale, bo zachciało mi się paznokcie pomalować.
Po drugie skórki.
Wcieranie pudru bardzo wysusza mi skórki wokół paznokci. Tu na szczęście przyszedł mi z pomocą olej do skórek od Nacomi o którym pisałam Wam już TUTAJ. Tym razem pipeta, a raczej nadmiar olejku jest plusem, bo świetnie neutralizuje działanie pudru.
Po czterech miesiącach mogę ten zestaw polecić z czystym sumieniem. Pierwsze efekty widać po miesiącu regularnego stosowania. Dwa miesiące do trzech miesięcy to już naprawdę efekt lepszych i zdrowszych paznokci. Jak pisałam teraz stosuję od przypadku do przypadku i efekt utrzymuje się nadal.
Sprawdziłam ceny w internetach. W zależności od firmy to koszt od 50 zł w górę. Z jednej strony to dużo, z drugiej zużywacie tego minimalną i spokojnie taki zestaw wystarczy Wam na kilka lat.
Czy kobiety w ciąży mogą tego używać?
OdpowiedzUsuńTak mogą
UsuńGenialny sposób! Chętnie poratuję tak moje paznokcie
OdpowiedzUsuńna wzmocnienie paznokci polecam manicure tytanowy, paznokcie pięknie wyglądają i są wzmocnione a usuwanie jest nieinwazyjne a na skórki też używam Nacomi
OdpowiedzUsuńA jak ze składem tego tytanowego? Zawiera formaldehyd?
UsuńJa miałam robiony raz, na stopach. Duży paznokieć głęboko mi pękał. Niesamowite, ale ten 1 raz wystarczył by to naprawić!
OdpowiedzUsuńKupiłam taki zestaw za około 100 zł ponad rok temu i od tego czasu nie rozdwoił mi się żaden paznokieć. A miałam z tym straszny problem - paznokcie jak papier, no coś strasznego. Przez pierwszy rok nakładałam pastę i puder co dwa tygodnie, obecnie raz w miesiącu i nadal jestem zachwycona. Zużyłam może 1/5 produktu także wydajność świetna, nie kupuję już żadnych innych odrzywek w formie lakieru. :)
OdpowiedzUsuńja mam zestaw p.shine. Po pierwszym użyciu byłam w szoku, że paznokcie mogą być tak długo (tydzień z kawałkiem) błyszczące
OdpowiedzUsuńCzy ten zestaw jest lepszy dla kobiet w ciąży i kp niż P-Shine? Chce go wypróbować, słyszałam pochlebne opinie o produkcie P Shine (ale w jego skłazie są witamina A).
OdpowiedzUsuńNie wiem cy jest lepszy, nie znam składu zestawu wymienionego przez Ciebie.
UsuńSkład P Shine: PASTE: DIATOMACEOUS EARTH, PROPYLENE GLYCOL, GLYCERIN, WATER, STEARIC ACID, TRIETHALOAMINE, POTASSIUM HYDROXIDE, SODIUM DEHYDROACETATE, BHT, CI15985.
OdpowiedzUsuńPOWDER: DIATOMACEOUS EARTH, WATER, GLYCERIN, STEARIC ACID, PARAFFIN, BEESWAX, LANOLIN, SODIUM DEHYDROACETATE, POTASSIUM HYDROXIDE, CI14700.
Natalio składy są w zasadzie takie same praktycznie się nie różnią :)
Usuń