Ojoj robię coś pierwszy raz i w zasadzie trochę się boję, czy robię dobrze. Jednak krem wywarł na mnie bardzo duże wrażenie po kilkudniowym stosowaniu, tak duże że po prostu chcę Wam o tym napisać. I co ważne, postanowiłam że zaktualizuję ten wpis po skończonym opakowaniu. To będzie wielkie doświadczenie ;).
Skład jest bardzo długi. Przy mojej alergii trochę boję się tak długich składów. Jak pisałam wcześniej krem stosuję od kilku dni i jeżeli alergia miałaby się pojawić to już. Na moje szczęście nic się nie dzieje. Za to działanie kremu jest niesamowite.
Wiecie, przy mojej pielęgnacji, przy ilości kosmetyków jakie mam do wyboru itp... moja cera ma się na prawdę bardzo dobrze. Okazuje się jednak, że może mieć się jeszcze lepiej i to przy mniejszym wysiłku z mojej strony. Jak już wielokrotnie pisałam stosuję retinoidy w wieczornej pielęgnacji i dorzucam witaminę C w pielęgnacji porannej. To sprawia, że cera moja potrzebuje porządnego nawilżenia i natłuszczenia. Jak do tej pory po prostu w ciągu dnia dokładałam sobie krem. Teraz nie muszę tego robić właśnie dzięki Lush Botanicals, You're Frozen.
Wystarczy, że nakładam go rano na serum z witaminą C i przez cały dzień nie czuję potrzeby dodatkowego nawadniania skóry. Nie pojawia się żadne ściągniecie, przesuszenie czy odwodnienie.
Świetni łagodzi podrażnienia, koi i uspakaja moją skórę. To przede wszystkim to ukojenie jakie przynosi jest dla mnie bardzo fajne i co tu mówić zaskakujące. Jeżeli widzę taką sporą różnicę podczas parodniowej aplikacji to zastanawiam się jak to będzie wyglądać dalej.
Co bardzo fajne krem wchłania się błyskawicznie i w zasadzie po 5 minutach mogę nakładać makijaż, czy filtry przeciwsłoneczne. Nie obciąża skóry żadną warstwą, a mimo to sprawia, że jest ona miękka i nawilżona cały dzień. Świetnie dogaduje się z makijażem i filtrami.
Można go stosować w ciąży i przy karmieniu piersią.
Mam jeszcze dla Was kod frozen na -15%, działa tylko 1 dzień i tylko na krem reperujący Your're frozen, akurat na prezent pod poduszkę na
www.Lush Botanicals.com link KLIK
Ten krem jest mega!
OdpowiedzUsuńDostałam w prezencie urodzinowym <3 nigdy nie miałam tak pięknie pachnącego kremu :)
OdpowiedzUsuńSroko proszę o pomoc. Mam próbki tego kremu i nie do końca czuję, że skóra jest wystarczająco nawilżona, a trochę mnie zapycha. Czy któryś z kremów Lush, których używałaś nawilża lepiej niż ten????
OdpowiedzUsuńNawilżający jest Lush Botanicals, In The Air Ultra Moisturiser, czyli świetny krem na lato pisałam o nim https://www.srokao.pl/2018/06/lush-botanicals-in-air-ultra.html
Usuń