W składzie bogactwo składników bazą nie jest woda lecz hydrolat z róży damasceńskiej, do tego olej z pestek malin, olej z pestek śliwki i opuncji figowej, bioferment z bakterii Lactobacillus, ekstrakt z juki i bioferment z tonkowca wonnego.
Przed użyciem całość trzeba porządnie wstrząsnąć. No to wytrząsam i myślę, nie może nie zadziałać. Wstrząsam, a jak nie zadziała? Wstrząsam, może zadziała. Naciskam pompkę i wydobywa się żółtawa, mętna substancja pachnąca marcepanem. Ów marcepan to efekt "uboczny" oleju śliwkowego. Pierwsze przyjemne wrażenie czyli miły zapach bez użycia zapachów w składzie. Rozgrzewam produkt w rękach jeszcze chwila zawahania i pac na twarz. Masuję, masuję, masuję. Czuję jak esencja znika pod palcami, jak moja skóra wypija ją. Jeszcze chwila i na skórze tylko lekki poślizg, pozostałość po olejach. Po dłuższej chwili skóra tylko odrobinę tłusta, prawie niewyczuwalnie. W zasadzie na tym mogłabym zakończyć nakładanie czegokolwiek w wieczorniej pielęgnacji. Skóra mega gładka, prawie jak po silikonowych bazach. To mi dało nadzieję na użytkowanie esencji jako bazy pod podkłady mineralne. I to był bardzo dobry pomysł jak się okazało.
Skóra jest znakomicie odżywiona, miękka, napięta i rozjaśniona. Retinoidy już mi niegroźne, mogę sobie eksperymentować do woli bo ta esencja ukoi skórę po każdym wysuszeniu czy podrażnieniu. Jak dołożę sobie kremu lub serum o bogatszej konsystencji na noc do wstaję z nową paszczą.
Na dzień też gorąco polecam. Pod podkładami mineralnym sprawuje się genialnie. Nałożona bez kremu lub pod bardzo lekki krem i po odczekaniu aż się wchłonie przedłuża wyraźnie trwałość makijażu i co tu mówić sprawia, że wygląda on lepiej. Jeżeli macie problem z wysuszeniem po używaniu podkładu mineralnego to ta esencja powinna w tym pomóc.
Oto właśnie esencja, która robi co ma robić, a nawet dużo więcej. Jest zachwycona i mam ochotę na więcej, ba bardzo liczę na więcej od marki O! Figa.
Esencję kupiłam TUTAJ. Teraz widzę jest darmowa przesyłka na zakupy powyżej 50zł.
ps. Wszystkie produkty marki O! Figa nadają się dla kobiet w ciąż i matek karmiących :) to uprzedzając pytania.
witaj czy można nakładać pod krem na noc? ile odczekać? to jest na zasadzie serum? ;) pozdrawiam asia
OdpowiedzUsuńAsiu, esencję nakłada się po toniku, a przed serum czy kremem. W zasadzie nie trzeba odczekiwać, tylko dobrze wmasować i można nakładać krem.
Usuńo... będzie moja :)
OdpowiedzUsuńCzy stosujesz esencje pod krem you're frozen?
OdpowiedzUsuńJak mam mocny przesusz na twarzy to zdarz mi się robić taki duet, głównie na noc.
UsuńMam serum olejowe z O!Figa, dumałam na targach Ekocuda co wybrać, esencję czy serum, ale nadciągająca zima skierowała mnie w stronę serum czyli olejów, i jestem bardzo zadowolona. Wiosną/latem wypróbuję tonkę i jestem pewna, że też będzie git :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! :)
OdpowiedzUsuńKupiłam, jak prawie wszystko co polecasz :) czy można stosować tą esencję codziennie
OdpowiedzUsuńOczywiście, można codziennie
UsuńCzy mogłabyś zdradzić dlaczego dopiero esencja Ciebie skusiła? Bardzo podoba mi się skład olejów Dzika Figa, ale tak jak piszesz z jakiegoś powodu jednak Ciebie ona aż tak nie urzekła. Chodzi o te biofermenty i filtraty? Chciałabym wybrać ten, który jednak będzie 'mocniejszy' w działaniu. Dziękuję Sroko, jeżeli podzielisz się swoim wnioskiem.
OdpowiedzUsuńMam sporą ilość kosmetyków o nazwie serum olejowe, sporą też ilość taki rzeczy już wypróbowałam, jak napisałam oczekiwania wobec takich kosmetyków mam już baaardzo wysokie, no i nie potrzebowałam kolejnego takie kosmetyku. Esencji mam bardzo mało więc dla mnie to był oczywisty wybór - nie było co kupować kolejnego serum olejowego. :)
UsuńWitaj, zastanawiam się czy można go używać również do pielęgnacji okolic oczu?
OdpowiedzUsuńMoim zdanie można :)
UsuńCzy mozna jej używać zamiast kremu na dzień? pod krem z filtrem?
OdpowiedzUsuńMożna o ile wystarczy to Twojej skórze :)
Usuń