Preparaty Chicco na komary pamiętam jeszcze z 2014r. miały trochę inny skład i były od 3 miesiąca życia. W tym roku dostałam do wypróbowania trzy rzeczy, spray odświeżający i ochronny, roll on odświeżający i ochronny i coś co mnie w zasadzie najbardziej zainteresowało, a ma z kosmetykami najmniej wspólnego to urządzenie odstraszające komary.
Spray i Roll on Odświeżająco Ochronny
Spray i Roll On mają identyczny skład. I tak, skład jest fajny inaczej bym o nich nie pisała, ale to chyba już wiecie.
Za odstraszanie komarów ma odpowiadać olej andiroba. Olej ten działa nie tylko jak repelent, ale również sprawdza się jako środek łagodzący ukąszenia.
Mamy też w tych preparatach dodatek środków zapachowych i jest to olejek z melisy, geraniol i citronellol, które również odpowiadają za odstraszanie komarów.
Roll on i spray mają taką samą konsystencję lekkiego, białego mleczka. Rozsmarowują się lekko, dobrze ślizgając się po skórze. Nie zostawiają lepkiej warstwy.
Zapach jest bardzo delikatny, praktycznie nie wyczuwalny i trzyma się przy skórze. W kompozycji wybija się citronellol (czyli lekko cytrynowa nuta) po nim czuć geraniol (czyli anginka), a wszystko to kończy melisa, najmniej wyczuwalna. Zapach jest lekko słodkawy, lekko ziołowy i lekko cytrynowy. Z każdą aplikacją mniej zwraca się na niego uwagę choć jest.
Nie wysusza skóry, nie obciąża jej i nie uczulił Rycerza.
Czy działa odstraszająco? Z własnego doświadczenia wiem, że taka mieszanka oleju andiroba i olejków działa na "domowe" komary.
To czy wybierzecie kulkę czy spray to będzie Wasza indywidualna preferencja co do tego jak wygodniej będzie Wam się aplikować ów preparat. Ja różnicy w zapachu, konsystencji czy działaniu na skórę między nimi nie widzę.
Dobra rzecz, o dobrym składzie, powszechnie dostępna. Czyli pierwszy namiar co ewentualnie kupić na komary już macie :).
Urządzenie ultradźwiękowe, odstraszające komary
Urządzenie do kontaktu, ma też wersję "mobilną" czyli na baterię, którą można przyczepić do wózka. Ponieważ lato dopiero się zaczyna komarów na razie brak. Stąd ten wpis ma na chwilę obecną bardziej charakter informacyjny niż testowy.Urządzenie montuje się do gniazdka. Po włączeniu powinna zaświeci się zielona dioda. Producent sugeruje, że gniazdko z urządzeniem nie powinno być osłonięte i nie powinno znajdować się blisko okna inaczej jego działanie może być osłabione. Z jednej strony rozumiem (prawa fizyki są nieubłagane), z drugiej nie ma co kryć rzadko kto ma tak umiejscowione gniazdko. Myślę jednak, że jeżeli nie nastąpi całkowite zasłonięcie urządzenia powinno działać, choć może słabiej.
Urządzenie powinno działać cały czas. Powód jest prosty, jeżeli macie komary w pokoju to ten elektryczny dinks ich nie ukatrupi, bo nie tak ma działać. Jego działanie polega na zniechęcaniu krwiopijców do odwiedzenia danego pomieszczenia przez emisję nieprzyjemnych dla nich dźwięków.
Z mojego punktu widzenia, a patrzę nie tylko jako matka, ale również jako właścicielka kota takie urządzenie to bardzo dobre rozwiązanie. Nie martwię się o ewentualne dziwnie działające opary. Kot to jednak cenny zawodnik naszego rodzinnego teamu.
Jeszcze jedna ważna kwestia, urządzenie nie emituje żadnych dzięków które byłby dla nas słyszalne i nie nagrzewa się.
Czekam na lato, żeby móc wypróbować to urządzenie, choć w skrytości ducha marzę aby komarów nie było w tym roku ;)
właśnie czegoś takiego szukam
OdpowiedzUsuń2 lata temu kupiłam mobilną wersję odstraszacza, bo akurat tylko taką dostałam. Moje nadzieje prysły, gdy zobaczyłam komara siedzącego właśnie na tym urządzeniu przypiętym do niemowlęcego łóżeczka ;D
OdpowiedzUsuńA czy te ultradźwięki nie będą słyszalne dla niemowląt? Kiedyś trafiłam na artykuł o tym właśnie, że niemowlęta są w stanie usłyszeć dźwięki, których nie usłyszy dorosły, bo ma mniej zepsuty słuch.
OdpowiedzUsuńMam to urządzenie odgradzające komary i uważam że się sprawdza:)
OdpowiedzUsuńMam takie chicco ultradziwiękowe od 3 lat i jest megaaa. Co prawda troche zdezelowane i zaczyna piszczeć po dłuższym działaniu ale jeżeli chodzi o działanie to faktycznie przyczepione do kołnieżyka czy kaptura metrowego człowieka działa!
OdpowiedzUsuńCzy te nowsze "odstraszacze" można również stosować od 3msc życia?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję za tą analizę :) Mam wrażenie, że jeszcze dziesięć lat temu trudno było znaleźć nawet kosmetyki pielęgnacyjne o dobrym składzie, a co dopiero marzyć o tych na komary, dezodorantach, filtrach i kolorówce ;) Niech tylko pojawi się coś ciekawego do stylizacji włosów i na słabe paznokcie, a będę kosmetycznie spełniona :D
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś tego typu urządzenie, z innej firmy. Nie działało.
OdpowiedzUsuńNiestety nie działa. Ani wersja "mobilna", ani wpinana do kontaktu. Miałam obie (stosowane jednocześnie). Lepiej zainwestować w moskitiery.
OdpowiedzUsuńJa to urządzenie w wersji do kontaktu dostałam od mamy jak nam się urodziła córeczka i nie działa, niestety komary koło tego latały siadały obok a nawet na urządzeniu. Ja że swojego doświadczenia nie polecam
OdpowiedzUsuńCzy ten spray można nanosić na skore posmarowana kremem z filtrem? Nie osłabią one siebie na wzajem?
OdpowiedzUsuńWitam, a co wybrać na komary w Azji, dokłądnie w Wietnamie dla 1,5 rocznego dziecka? jak z preparatem Mugga majacym 9% deet ?
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia, bardzo mi przykro.
UsuńI co? Udało się przetestować to urządzenie, Sroko? Z jakim wynikiem?
OdpowiedzUsuńNiestety, a w zasadzie stety nie miałam okazji sprawdzić jak działa jakoś nie było komarów
UsuńDzień dobry :) Czy ten produkt w sprayu i rolce jest bezpieczny dla kobiet w ciąży? Dziękuję i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTak, są OK
UsuńOd jakiego wieku można stosować urządzenie do kontaktu, czy są jakieś ograniczenia wiekowe, czy można je stosować od pierwszego dnia życia?
OdpowiedzUsuńDzień dobry! Czy udało się przetestować urządzenie? Właśnie zastanawiamy się nad zakupem, a na pokładzie 7 miesięczna córeczka. Czy będzie to bezpieczne? No j czy działa? 🤗
OdpowiedzUsuń