To co najistotniejsze na razie czyli skład
Jak widzicie jest megaaa długi. Mamy w nim i tradycyjne oleje jak olej ze słodkich migdałów, masło shea, masło kakaowe, oliwa z oliwek, mniej spotykany olej abisyński, oraz ogromną ilość wyciągów roślinnych w tym wyciąg z bluszczu, cynamonowca, bukwicy lekarskiej, wyciąg z chmielu itp...
Musze przyznać, że robi to wrażenie. Skomponowanie tak bogatego składu, żeby nic się ze sobą nie "gryzło", a wręcz przeciwnie czyli współpracowało i dopełniało to całkiem niezły wyczyn.
I nie ma dwóch zdań, to napakowanie tak dużej ilości składników aktywnych przyczynia się do wielozadaniowości tego masła.
W zasadzie nie ma części ciała do którego nie dało by się go użyć.
Zanim napisze o działaniu słów kilka o zapachu - kiedy otwarła opakowanie przeniosłam się do ... czasów dzieciństwa. Makaron z białym serem, cukrem i cynamonem. Charakterystyczny, ciepło- korzenny zapach. Przyjemny nie za słodki. Dla tego zapachu bardzo lubię ten balsam stosować jako krem do rąk.
Teraz czas napisać o użytkowaniu.
Jest to masło, skoro masło to nie ma w sobie wody, czyli jest tłuste. Najlepiej nakładać je na wilgotną skórę. Polecam stosować w niewielkich ilościach, rozgrzewać w dłoniach i już jako płynny kosmetyk nakładać na skórę. Wtedy, po pierwsze jest bardzo wydajne, dobrze nawilża, nie wysusza i wchłania się bardzo szybko, a do tego nie zostawia tłustej warstwy na skórze. Prawdę powiedziawszy im mniej tym lepiej w tym przypadku, zawsze można dołożyć, zabrać jest trudniej :).
Bardzo dobrze pielęgnuje skórę. Natłuszcza ją.
Do czego stosuję owe masło. Jak pisałam uwielbiam je jako masło do rąk, masło do stóp, do skórek wokół paznokci. Na końcówki włosów jest dla mnie zbyt tłuste. Jako krem na twarz, zdarzyło mi się kilka razy, źle nie było wolę jednak płynne formuły olejowe. Balsam do ciała, tak, tak, ale w moim przypadku co drugi dzień, a w zasadzie powinnam napisać wystarcza mi stosowanie co drugi dzień. Bo gładkość skóry utrzymuje nawet po kąpieli.
Krem pod oczy jak dla mnie nie - stanowczo za ciężki i rano budzę się z workami pod oczami.
Jako balsam do ust bardzo fajny.
Ratowałam też skórę Rycerza pod kolanami - znowu coś go uczuliło i w tym przypadku sprawdziło się super. Nawet nie musiałam startować z moim zestawem ratunkowym na AZS.
Doskonale radzi sobie z suchością i szorstkością.
Jeżeli poszukujecie kosmetyku wielozadaniowego, czegoś na wyjazdy żeby nie wodzić ze sobą całej masy innych rzeczy to będzie to strzał w dziesiątkę.
ps. jeszcze zapomniałam, że masło nadaje się też do demakijażu.
Masło możecie kupić TUTAJ
I dziś nie zapomniałam, masło nadaje się dla kobiet w ciąży i mam karmiących.
A jak krem z tej serii też skład dobry ?
OdpowiedzUsuńDIVINE CREAM
SKŁADNIKI
INCI: Purified Water, Glycerin, Isononyl Isononanoate, Niacinamide, Hydroxyethyl Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Octyldodecanol, Isostearyl Isostearate, Saccharomyces Ferment Filtrate, Xylitylglucoside, Anhydroxylitol, Xylitol, Troxerutin, Sodium Hyaluronate Crosspolymer,Polyglyceryl-4, Diisostearate/Polyhydroxystearate/Sebacate, Sodium Isostearate, Ethylhexyl Stearate, Arnica Montana Flower Extract, Hedera Helix Leaf Extract, Stachys Officinalis Extract, Humulus Lupulus Cone Extract, Cochlearia Armoracia Root Extract, Cinnamomum Casia Bark Extract, Quercus Robur Bark Extract, Rosa Canina Fruit Extract, Paullinia Cupana Fruit Extract, Zingiber Officinale Root Extract, Echinacea Purpurea Root Extract, Elettaria Cardamomum Seed Extract, Achillea Millefolium Leaf Extract, Lavandula Officinalis Flower Extract, Medicago Sativa Leaf Extract, Mentha Piperita Leaf Extract, Melilotus Officinalis Herb Extract, Capsicum Frutescens Fruit Extract, Potentilla Erecta Root Extract, Rosmarinus Officinalis Leaf Extract, Salvia Officinalis Leaf Extract, Scutellaria Baicalensis Root Extract, Acorus Calamus Root Extract, Thymus Vulgaris Leaf Extract, Symphytum Officinale Root Extract, Propylene Glycol, Caprylic/Capric Triglyceride, Vanilla Planifolia Fruit Extract, Dipteryx Odorata Seed Extract, Citrus Auranitum Bergamia Fruit Extract, Cinnamomum Zeylanicum Bark Extract, Thymus Vulgaris Flower/Leaf Extract, Eugenia Caryophyllus Flower Extract, Citrus Aurantifolia Peel Extract, Jasminum Officinale Flower/Leaf Extract, Rosa Damascena Flower Extract, Octyldodecyl Xyloside, PEG-30 Dipolyhydroxystearate, Polysorbate 60, Sorbitan Isostearate, Lactic Acid, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Cinnamal, Coumarin, Eugenol, Limonene.
Mnie nie do końca pasuje zawartość phenoxyethanolu. Poza tym skład jest bardzo ciekawy.
UsuńCzy w takim razie ten krem również nadaje się dla kobiet w ciąży i karmiących?:)
UsuńA czy to lub coś innego nadawało by się do atopowej skóry 15 letniego młodzieńca? Chropowate ciałko (od urodzenia w zasadzie) i równie chropowate, zaczerwienione policzki, to jego uroda. Niemniej myślę, że z czasem może mu to przeszkadzać. Lekarze zawsze ignorowali, więc nic szczególnego nie robiliśmy. Skoro tu trafiłam, może to najlepszy adres po poradę :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNadawałoby się dla 15 letniego chłopaka :)
UsuńJuż nie ma go w sprzedaży :-(
OdpowiedzUsuńJest np. na tago mago.
UsuńA ja mam pytanie jak długo kosmetyk może stać po otwarciu? 😊
OdpowiedzUsuń6m
UsuńWitam. Zakupiłam po Twojej recenzji. Jest super. Mam tylko pytanie, czy nadaje się dla dwu latka z AZS? Pozdrawiam i dziękuję za cudowną pracę :)
OdpowiedzUsuńSpokojnie możesz u 2 spróbować czy zadziała
UsuńWitam, czy można użyć ten balsam u 6tyg malucha? Aktualnie jestem w jego posiadaniu, a mała ma przesuszoną skórę. Czy lepiej skłaniać się ku czemuś typowo dla dzieci ?
OdpowiedzUsuńNie polecam dla tak małych dzieci.
Usuń