Moim ulubieńcem z tego zestawu jest krem do rąk.
Benecos,Naturalny krem do rąk Morela&Kwiat Czarnego Bzu
Ciekawostką dla mnie w składzie jest zawartość soku z jabłka na trzecim miejscu. Bazą jest oczywiście woda, a po niej mamy olej słonecznikowy. Skład oczywiście mi się podoba.Sam krem ma lekką konsystencję, nie jest ona zbita idzie raczej w kierunku mleczka.
Rozsmarowuje się z przyjemnym poślizgiem, nie potrzeba go dużo, żeby poczuć nawilżenie.
Wchłania się bardzo szybko już w fazie rozprowadzania na skórze i to jest dla mnie jego bardzo duży plus. Lekki, a jednocześnie całkiem przyzwoicie nawilżający. Nie zostawia na skórze żadnej warstwy i pięknie pachnie morelami.
Ta jego lekkość i owo nawilżenie bardzo mi pasuje kiedy stosuję krem do rąk w ciągu dnia.
Warto mieć na uwadze, że jest to nawilżenie które zapobiega wysuszeniu, ale nie uratuje suchej skóry. Więc jeżeli ratujecie dłonie z przesusza to nie tym kremem, jeżeli zabezpieczacie dłonie chcecie nawilżyć itp... to będzie idealny wybór.
Benecos, Naturalny balsam do ciała Melisa
Jeżeli poszukujecie balsamu do ciała który nie ma na początku w składzie gliceryny to warto zainteresować się tym. Gliceryna jest i owszem, ale tuż przed zapachem i konserwantami :).Balsam ma lekką konsystencję w kierunku mleczka niż kremu. Rozsmarowuje się z dobrym poślizgiem i podobnie jak krem do rąk wchłania się praktycznie w momencie rozsmarowywania, nie trzeba go wcierać. Przy wchłanianiu czuć jakby lekko mokrą skórę, potem delikatną powłokę, a na końcu nie ma żadnej warstwy, za to skóra jest wygładzona i miękka.
Dobrze nawilża i zabezpiecza skórę.
Przyjemnie pachnie, lekko cytrynowy, lekko ziołowo, w każdym razie bardzo letnio. Zapach nie jest trwały i nie jest intensywny. Trzyma się blisko skóry i nie przechodzi na urania.
Lekki i szybko wchłaniający się balsam jest świetny.
Benecos, Naturalny żel pod prysznic Granat&Róża
Żel ma przyzwoity skład, do którego nie mam się w czym przyczepić.Jego minusem jak dla mnie jest konsystencja, albo opakowanie - gdyby zmienić tubę na butelkę problem byłby mniejszy. Chodzi o to, że konsystencja tego żelu jest dość wodnista, a tuba w jakiej jest zamknięty jest miękka. Kiedy wiec otwieramy opakowanie, żel po prostu zaczyna się wylewać w trudny do kontrolowania sposób. I to jest jak dla mnie jedyny minus tego kosmetyku.
Poza tym żel bardzo dobrze się pieni, jest wydajny, jak już ogarnie się jego wylewanie :). Myje porządnie, nie przesusza skóry.
Zapach ma dziwny, niby gdzieś przebija w nim nuta róży, ale jest ona czymś przełamana i nie jest to granat ;). Zapach nie jest trwały, nie pozostaje na skórze.
Mimo tej konsystencji lubię go.
Wszystkie te produkty i wiele innych z tej marki kupicie TUTAJ.
Mam dla was zniżkę do sklepu Biobeauty (KLIK), na hasło SROKAO, macie zniżkę na wszystko na cały asortyment -35% kod jest aktywny tydzień.
Widzę że dużo pani testuje kosmetyków. Podobna mi się że w pani recenzjach zawsze jest podany pełny skład. Ogólnie bardzo fajnie się czyta taka recenzje.
OdpowiedzUsuń