W linii mamy pięć produktów, trzy do mycia, dwa do pielęgnacji. Ja dostałam płyn do kąpieli, szampon do włosów, krem do pielęgnacji twarzy i mleczko nawilżające do ciała. Z całego tego zestawu najbardziej byłam ciekawa czy jest jakaś różnica pomiędzy płynem do kąpieli, a szamponem do włosów, skoro składy są prawie bliźniaczo podobne.
To co mi się spodobało w samych składach to brak zapachu, a raczej brak dodatku substancji zapachowych. To dobry kierunek zwłaszcza w kosmetykach dla dzieci, a przede wszystkim w kosmetykach dla niemowląt. Brak substancji zapachowych w pewnym stopniu zmniejsza ryzyko wystąpienia alergii. Cała linia jest bezzapachowa i ma certyfikat ECOCERT.
Lirene, ECO baby, Płyn do kąpieli
No i tu pierwsze wnioski organoleptyczne ;), płyn jest żelem. Przyznam, że jestem tym nieco zaskoczona. Bo to co niektórzy z producentów potrafią szumnie nazwać żelem, często jest po prostu ciut gęstszym płynem, tu zaś producent mógł ową gęstą i żelową konsystencję nazwać żelem, a nazwała płynem :). Konsystencja jak dla mnie in plus, bo sprawia że kosmetyk nie przelatuje przez palce, więc jeśli użyjemy go jako żelu do mycia będziemy zadowoleni. Płyn spienia się bardzo dobrze. Piana nie jest bardzo bogata, ale jest spora i nie rozbija się od razu. Kąpiel z bąbelkami jest!Sam płyn myje fajnie. Nie przesusza skóry, dobrze domywa pieczątki ;), pisaki i inne cudowności z prac plastycznych i nagród przedszkolnych, oraz szkolnych eksperymentów. Rycerz ze swoim AZS nie narzekał na ściągniecie skóry po kąpieli, czy jakieś wysuszenie. Nie pojawiały się też podrażnienia czy uczulenie.
No i jeszcze raz wracając do konsystencji, płyn dzięki niej jest wydajny. Fajny produkt podoba mi się.
Lirene, ECO baby, Szampon do włosów
Szampon ma dokładnie taką samą konsystencję jak płyn do kąpieli. Czyli jest bardziej żelem niż płynem. Spienia się bardzo dobrze, piania jest duża i dość zbita. To spienianie się i żelowa konsystencja sprawiają, że szampon jest wydajny. Ponieważ jak wiecie u swoich dzieci nie bardzo uznaję stosowanie osobno szamponów, a osobno płynów do mycia ciała, dlatego tego szamponu używałam również po prostu do mycia.Jak już pisałam wcześniej interesowało mnie czy jest różnica między płynem do kąpieli, a szamponem, a w zasadzie, czy ja ją wyczuje. Przy myciu ciała różnicy nie widzę. Oba produkty myją dobrze, spieniają się podobnie, nie ściągają skóry, nie podrażniają nie wysuszają. Natomiast widzę niewielką różnicę w działaniu na włosy z korzyścią dla szamponu. Szampon mniej plącze włosy i są one po nim gładsze. Chcąc być uczciwa muszę zaznaczyć, że tej różnicy nie widzę na włosach moich dzieci, ale widzę na swoich. Po szamponie mam włosy mniej splątane i gładsze, gdybym się "uparła" nie musiałabym stosować odżywki. W przypadku moich dzieciaków, które mają krótkie włosy nie widzę znaczącej różnicy. No może u córki włosy po nocy są mniej skołtunione.
Wydaje mi się, że dzieciaki z dłuższymi włosami mogą odczuć większą różnicę podczas rozczesywania.
Podobnie jak płyn szampon jest fajny i wydajny. Nie mam co do niego żadnych zastrzeżeń.
Lirene, ECO baby, Krem pielęgnujący do twarzy
Konsystencja kremu jest prawdziwie kremowa. Rozprowadza się z przyjemnym poślizgiem i przez chwilę zostawia na skórze lekko wilgotną i gładką warstwę. Po kilku minutach to uczucie wilgotnej skóry znika i zostaje sama gładka warstwa , która jest lekko tłusta. Co ciekawe mimo tej wyczuwalnej warstwy przy dotykaniu nie czuć jej na skórze, to znaczy skóra nie jest obciążona. Jest gładka i miękka.Krem fajnie pielęgnuje, dobrze nawilża i natłuszcza. Miękkość skóry utrzymuje się całkiem długo i jest to bardzo przyjemne uczucie takiej dobrze nawilżonej i zadbanej skóry. Na suchej skórze daje fajne uczucie ukojenia, na silne zmiany AZS jest trochę za lekki, na szorstkiej skórze fajnie wygładza i dodaje miękkości.
Przyznam, że ze wszystkich tych produktów ten krem najbardziej mniej zaskoczył, oczywiście pozytywnie. Z jednej strony jest lekki, z drugiej dobrze pielęgnuje. Naprawdę mi się podoba ten produkt.
Moim zdaniem spokojnie nada się również jako taki "barierowy" krem pod pieluszkę, nałożony grubszą warstwą oczywiście.
Lirene, ECO baby, Mleczko nawilżające do ciała
No i na koniec mleczko do ciała, które faktycznie ma konsystencję mleczka :). Jest lekki, odrobinę tłusty. Bardzo fajnie rozprowadza się po skórze, gładko i z mokrym poślizgiem. Wchłania się już w momencie rozprowadzania po skórze. Zostawia na niej lekką powłokę, która daje poczucie gładkości i miękkość. Fajnie nawilża, nie obciąża przy tym skóry. Dzięki tej swojej lekkości i przy jednoczesnym dobrym nawilżeniu balsam powinien dobrze sprawdzić się pod filtrami. Warstwa jaką zostawia jest dość długo wyczuwalna, ale nie jest jak pisałam obciążająca. Więc jeżeli jakiś filtr przeciwsłoneczny będzie miała tendencję do wysuszania po jakimś czasie ten balsam powinien sobie z tym poradzić. Dla lekko suchej skóry też balsam powinien się nadać.Ci którzy balsamów używają powinni być z niego zadowoleni, ci którzy wolą jak ja kosmetyki "wielofunkcyjne" sięgną raczej po krem opisywany powyżej :).
Znacie te kosmetyki? Używaliście już?
Używam balsamu jest super
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad ich zakupem. Tak myślałam , że ten krem będzie za lekki, patrząc po składzie. Mój syn musi mieć jednak treściwy krem na buzie. A co do myjących produktów to jednak wolę chyba BAbydream, bo tańsze.
OdpowiedzUsuńMamy szampon. Kupiony prawdzeniu skladu na Pani blogu. Jestem bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńWczoraj w Rossmanie zastanawiałam się nad zakupem tych produktów. Niestety nie było Twojej recenzji. Teraz wchodzę A Tu niespodzianka. Jesteś najlepsza. DZIĘKUJĘ ❤
OdpowiedzUsuńZa półtora tygodnia rodzę, więc jakiś miesiąc temu zaczęłam kompletować kosmetyki dla małej i wtedy siostra przyjaciółki pokazała mi tą stronkę. Tym sposobem zamiast Oilatum, Emolium, Penaten i Ziajki mam w szafce Lirene EcoBaby, AA I love baby oraz BabyDream :) co ciekawe - ze 2 tygodnie temu złapałam katar i trochę podrażniłam sobie okolice nosa, więc próbowałam nawilżać moim emolium, kremem z olejkiem arganowym i jeszcze jakimś „tłustym” kremem. Niezbyt pomagało. I wtedy stwierdziłam, że podkradnę córce właśnie krem Lirene �� po dwóch posmarowaniach jak ręką odjął ����
OdpowiedzUsuńUżywamy płynu i szamponu. Pochwalić muszę zwłaszcza szampon, bo stosowalismy wiele preparatów, jednak dopiero ten poradził sobie z ciemieniucha u mojego dziecka. Płyn też jest bardzo fajny. Zostaniemy z tą marką na dłużej.
OdpowiedzUsuńJa w płynie do kąpieli kąpie moją 2 miesięczną córcie. Po tej analizie i ocenie mogę spokojnie wypróbować pozostałe kosmetyki z serii i zobaczę czy u nas się przyjmą.
OdpowiedzUsuńU mojego dziecka (aktualnie 2m.z.) wyskoczyła wysypka na brzuszku i bardzo poranioną skora na twarzy zmieniłam balsam na właśnie Lirene i zdziałał cuda, a już było na alergie pokarmowa i namawianie na emolienty na które prawdopodobnie mały ma uczulenie. Na twarzy pojawiały się przesuszone "placki" na które nawet sroczy krem nie dawał rady za to ww krem do twarzy po pierwszym zastosowaniu zdziałał cuda ;) polecam ;)
OdpowiedzUsuńPo pierwszym pani komentarzu kupiłam krem do twarzy. Jest ok. Fajnie że nie ma zapachu:)
OdpowiedzUsuńŚwietny tekst! Chyba też zamówię te kosmetyki dla dziecka. Powoli kompletuję wyprawkę. Mam już wózek, łóżeczko, zabawki i teraz czas na kosmetyki. Nie ukrywam, ze miałam spory problem z nimi. Nie miałam pojęcia na co zwrócić uwagę.
OdpowiedzUsuńU nas niestety uczula i córkę 3 latka i mnie
OdpowiedzUsuńJa właśnie Lirene nie lubie, podrażnia. Co sądzisz o tym składzie : Aqua, Coco-Glucoside, Cocamidopropyl Betaine, Disodium Lauryl Sulfosuccinate, Glycerin, Sodium Cocoamphoacetate, Glyceryl Oleate, Panthenol, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Glycol Distearate, Bisabolol, Lysine, Sodium Chloride, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Citric Acid.? Szukam kosmetyków dla noworodka i jak tak sprawdzam różne polecane kosmetyki to chyba sama woda nam pozostaje. Wynalazłam kosmetyki pikabu, co prawda w mojej aptece nie maja,ale jeśli dobre to myśle, ze można zaryzykować i kupić, bo cena nie jest straszna.
OdpowiedzUsuńA ja oczywiście na polecenie Pani dermatolog kupiłem Emolium i wydałem 160 złotych wczoraj... :/
OdpowiedzUsuńUżywam płynu do kąpieli. Mój syn ma 6 miesięcy. Zachęcił mnie skład. W Auchan te kosmetyki są często na promce i można np. płyn kupić za 12 zl. Co ważne Lirene ma świetne laboratoria w których testują te kosmetyki na sztucznej skórze. Jest to innowacyjna metoda. Dzięki temu do testów nie używają zwierząt. Mnie to też przekonało. Polecam.
OdpowiedzUsuń