Dziś o marce Mel skin, która ma fajne naturalne składy, przyjemne zapachy i ciekawe konsystencje.
Mel skin, Oczyszczająca pianka do twarzy
Skład bardzo fajny.Pianka cudnie pachnie pomarańczami, zapach jest dość intensywny. Jednak to nie zapach mnie zaskoczył, lecz konsystencja pianki. To chyba najbardziej zbita pianka, jaką kiedykolwiek miałam. Piana jest prawie kremowa, nie rozbija się, rozsmarowywana spienia się, ale wciąż jest bardzo gęsta. Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek miała taki produkt. Pierwszy raz w życiu jedna pompka pianki wystarcza mi na umycie twarzy, szyi i dekoltu. Wydajność tego produktu jest niespotykana. Jestem bardzo zaskoczona.
Myje delikatnie, nie ściąga skóry, nie wysusza.
Radzi sobie z domyciem makijażu, resztek olejków do demakijażu, filtrów przeciwsłonecznych itp... Ponieważ jest taka dobra w myciu i do tego delikatna stosuję ją głównie wieczorem. Szkoda mi jej na rano, kiedy nie potrzebuję "dokładnego" domywania, a tylko coś delikatnego do odświeżenie skóry.
Nigdy nie sądziłam, że mogę tak zachwycać się pianka do mycia, ale jej wydajność i ta gęsta konsystencja bardzo mi się podoba i tak zachwycam się tą pianką ;)
Tę piankę kupicie TUTAJ
Mel skin, Rozświetlający peeling enzymatyczny do twarzy z kwasami owocowymi
Chyba jeszcze nie miałam peelingu enzymatycznego w proszku. To znaczy, nie kojarzę, żeby jakaś marka miała peeling enzymatyczny w proszku w ofercie :). Przyznam, że sama nie do końca wiem jak się odnieść do tego produktu. Jako osoba, która swego czasu samodzielnie robiła podobne peelingi, doceniam fakt, że ktoś za mnie wymieszał składniki i wystarczy, że dodam wodę. Z drugiej strony zastanawiam się, czy osoby, które kupują gotowe, kremowe peelingi enzymatyczne będą zainteresowane produktem do samodzielnego wykonania. Z mojego punktu widzenia warto spróbować, choćby po to, żeby przekonać się, jaka jest różnica między tego typu produktami.Taka forma proszku ma jeszcze jedną zaletę, zamiast wody możemy na przykład dodać hydrolat, odrobinę go modyfikować w zależności od naszych potrzeb.
Za peelingowanie odpowiedzialne są ekstrakt z papai i ekstrakt z ananasa. Wykonanie banalnie proste po prostu proszek mieszamy z wodą i nakładamy na twarz.
W moim przypadku peeling bardzo lekko rozjaśnia, ale wiecie ja, jestem zaprawiona w bojach. Fajnie likwiduje suche skórki, wygładza skórę i ujednolica jej koloryt.
Jak dla mnie to fajny, delikatny peeling enzymatyczny. Myślę, że najbardziej będą z niego zadowolone osoby, które nie stosują kwasów, retinoidów i silnych peelingów enzymatycznych czy kwasowych, bo to one zobaczą największe efekty jego stosowania.
Osoby zaprawione w bojach efektu rozświetlenia mogą nie zauważyć, ale powinny być zadowolone z jego zastosowania kiedy mają podrażnioną skórę, nie mogą na to zastosować silnego peelingu, a potrzebują pozbyć się suchych skórek.
Peeling do kupienia TUTAJ
Mel skin, Odmładzający krem do cery dojrzałej z koenzymem Q10 i witaminą E
O mojej słabości do olejku z opuncji figowej wiecie, kiedy więc zobaczyłam, że ten krem ma w składzie ten olejek i to całkiem wysoko, bo na trzecim miejscu, nie mogła go nie wypróbować.Krem pachnie dość intensywnie i na początku używania trochę mi to przeszkadzało podczas aplikacji. Zapach nie utrzymuje się długo.
Krem ma zbitą, maślaną konsystencję, jest gęsty, bardzo treściwy. Na skórze rozprowadza się bardzo przyjemnie i zostawia lekką warstwę. Owa warstwa daje fajne satynowe wykończenie i jest wyczuwalna na skórze. Skóra jest miękka i gładka.
Krem dobrze nawilża i lekko natłuszcza. Przyjemnie koi skórę. Dobrze spisuje się pod makijażem mineralnym, ale też z filtrami się nie kłóci.
To dla mnie ciekawy produkt, głównie za sprawą konsystencji i tego jak "układa" się na skórze. Bo z jednej strony mamy coś o konkretnej, powiedziałabym nawet ciężkawej konsystencji, a z drugiej na skórze nie czuć nieprzyjemnego obciążenia.
Myślę, że tak jak sugeruje producent cery dojrzałe, normalne w kierunku suchej, normalne, mieszane też powinny być zadowolone z tego kremu. Na pewne to, które lubią takie otulające, ale nie obciążające kremy.
Krem do kupienia TUTAJ
Czy inny krem tej marki mogą stosować kobiety w ciąży i karmiące? Odżywczy krem do cery suchej i zmęczonej MELO – INCI: Aqua, Helianthus Annuus Seed Oil*, Butyrospermum Parkii Butter*, Theobroma Cacao Seed Butter*, Panthenol, Camellia Sinensis Leaf (Green Tea) Extract, Glyceryl Stearate, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Linum Usitatissimum Seed Oil*, Olea Europaea Fruit Oil*, Sodium Stearoyl Glutamate, Sucrose Stearate, Benzyl Alcohol, Coco-Glucoside, Xanthan Gum, Aloe Barbadensis Leaf Juice Powder, Coconut Alcohol, Tocopherol, Lactic Acid, Dehydroacetic Acid.
OdpowiedzUsuńTak, mogą :)
UsuńHmmm zwłaszcza ta pianka brzmi zachęcająco. :)
OdpowiedzUsuńHej Anita jestem mamą karmiącą i prosiłabym o odp czy skład jest dobry/ bezpieczny. Jest to firma ecobeauty z Oriflame krem do twarzy. Poniżej skład:AQUA, GLYCERIN, COCOS NUCIFERA OIL, ISOPROPYL MYRISTATE, BENTONITE, TAPIOCA STARCH, CETEARYL GLUCOSIDE, SORBITAN OLIVATE, STEARIC ACID, BUTYROSPERMUM PARKII BUTTER, CETYL ALCOHOL, STEARYL ALCOHOL, PALMITIC ACID, GLYCERYL CAPRYLATE, XANTHAN GUM, VACCINIUM VITIS-IDAEA SEED OIL, PHENETHYL ALCOHOL, CITRIC ACID, PARFUM, POTASSIUM SORBATE, SODIUM BENZOATE, HIPPOPHAE RHAMNOIDES SEED OIL, LINALOOL, MALTODEXTRIN, ARACHIDIC ACID, LAURIC ACID, MYRISTIC ACID, SIGESBECKIA ORIENTALIS EXTRACT, LIMONENE, QUARTZ, SODIUM CARBONATE, CITRONELLOL, CITRAL, GERANIOL, HELIANTHUS ANNUUS SEED OIL, ROSMARINUS OFFICINALIS LEAF EXTRACT. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJest OK
UsuńCzytam na stronie przy peelingu- "Nie nakładać żadnych preparatów, szczególnie tych, zawierających oleje." Jak to rozumiesz? Właściwie kazdy produkt do twarzy ma jakiś olej! A w każdym razie mój.. jest to tez napisane po slowach ze przez 2-3 dni unikać slonca, co skłania do tego zeby przez 3 dni tak nie robic..
OdpowiedzUsuńŻeby zaraz po peelingu nie nakładać kremów czy serów olejowych. Serum wodne można sobie nałożyć. Kremy z filtrem nakładamy żeby nie nabawić się przebarwień na skórze.
UsuńCzy po umyciu twarzy pianką Melo z kwiatem gorzkiej pomarańczy należy unikać słońca ze względu na zawarty olejek eteryczny i jego właściwości fotouczulające? Mam również hydrolat z tej samej serii i zastanawiam się, czy w okresie letnim powinnam ich używać.
OdpowiedzUsuńMożna piankę stosować, hydrolat też
UsuńCześć, miałam cerę tłustawą z tendencją do trądziku przed ciążą. Teraz w ciąży objawy trądziku i tłustej cery się nasiliły. Wpadłam na krem Melo - Twoja recenzja jeszcze potwierdziła, że są to fajne kosmetyki. Ale czy kobieta w ciąży może według Ciebie stosować krem Melo: NORMALIZUJĄCY KREM DO CERY PROBLEMATYCZNEJ Z OLEJEM Z CZARNUSZKI. Niby jest tam też olej z lawendy i on mnie zastanawia.
OdpowiedzUsuńSkład INCI: Aqua, Helianthus Annuus Seed Oil*, Butyrospermum Parkii Butter*, Theobroma Cacao Seed Butter*, Nigella Sativa Seed Oil, Panthenol, Glyceryl Stearate, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Argania Spinosa Kernel Oil, Linum Usitatissimum Seed Oil*, Olea Europaea Fruit Oil*, Sodium Stearoyl Glutamate, Sucrose Stearate, Benzyl Alcohol, Coco-Glucoside, Xanthan Gum, Aloe Barbadensis Leaf Juice Powder, Coconut Alcohol, Tocopherol, Lactic Acid, Dehydroacetic Acid, Lavandula Angustifolia Oil.
Jest OK
UsuńDzięki Srokao! Wypróbowane, bo musiałam zmienić krem w ciąży. O dziwo.. Nie podrażnił mi skóry i super nawilża rzeczywiście. Pianka też super. Zaoszczędziłaś mi mnóstwo godzin na przeszukiwaniu internetu. Dziękuję niesamowita kobieto! :)
OdpowiedzUsuńco oznacza cera dojrzała? czy 30+ to już cera dojrzala?
OdpowiedzUsuńNic nie oznacza, tak nazwała je producent, kosmetyków nie dobiera się do wieku tylko do potrzeb :)
UsuńCzy tej pianki może używać 10-latek?
OdpowiedzUsuńMoże :)
Usuń