Przyszedł czas aby pokazać Wam moje pędzle.
Mam w kolekcji dwa rodzaje pędzli. Kabuki czyli te o zaokrąglonym włosiu i flat top o płasko ściętym włosiu.
W zalezności od tego jaki poziom krycia chcecie osiągnąć trzeba do tego użyć trochę innego pędzla.
Kabuki to pierwszy pędzel z jakim zaczynałam i uważam, że po części to on odpowiada za to, że przy pierwszym podejściu nie byłam zadowolona z podkładów mineralnych.
Daje mniejsze krycie niż flat top.
Co prawda im włosie w takim pędzlu jest mniej sprężyste, tym krycie daje większe, ale kiedy pierwszy raz przestawiamy się z podkładów tzw. drogeryjnych na mineralne krycie takie może być mocno rozczarowujące.
Dzięki takiemu pędzlowi możemy uzyskać prawie satynowe wykończenie, a nie płaski mat. Mniej podkreśla strukturę skóry, suchość, zmarszczki czy po prostu suche skórki.
W moim przypadku, ale i w przypadku wielu moich znajomych pędzel typu kabuki słabo radzi sobie z minerałami nakładanymi na mokro.
Jeżeli zależy mi na wyrównaniu kolorytu skóry, to jedna warstwa minerałów nałożona takim pędzlem daje właśnie taki efekt.
Co mam w kolekcji, co lubię, co używam od lewej na zdjęciu
1. Lily Lolo super Kabuki, ja mam wersję z 2016 roku i chyba była limitowana.
Włosie jest sprężyste, miękkie, puszyste i gęste. Dla mnie to idealny pędzel do szybkiego makijażu, ale takie naturalnego. Z wszystkich pokazanych na zdjęciu pędzli daje najmniejsze krycie. Idealnie nadaje się do nakładania pudru lub sypkiej bazy pod makijaż mineralny.
2. Everyday Minerals - tak stara wersja, że nie ma jej na stronie producenta
Niestety nie wiem jak nazywa się ten pędzel, na stronie producenta nie ma swojego odpowiednika. To najstarszy z moich pędzli będzie miał z 15 lat. Do tej pory z pędzli w wersji kabuki używam go najczęściej. Daje najmocniejsze krycie z tych wszystkich tu pokazanych, ba niektóre flat topy o których za chwilę nie dają takiego krycia.
Włosie ma dość miękkie i sprężyste, a do tego odpowiednio zbite.
Jeżeli macie "zbyt" matowy podkład to on potrafi wciągnąć z niego lekką satynę.
3. Neauty Minerals - do kupienia na stronie producenta
Najmniej lubiany pędzel. Jest bardzo miękki, bardzo sprężysty i przez to u mnie daje bardzo słabe krycie. Mogłabym je porównać do krycia jakie daje Lily Lolo, ale przez jego mniejszy rozmiar muszę się nim bardziej namachać.
4. Sunshade Minerals - ja kupuję na allegro, trochę "naciągana" wersja pędzla kabuki, ale nieźle sprawdzają się w tej roli.
Z tych dwóch ostatnich pędzli najbardziej lubię ten ostatni. Jest odpowiednio gruby, sprężysty i zbity. Jest miękki przyjemnie się nim rozprowadza podkład. Z matowych podkładów potrafi "wyciągnąć" satynę, ale i zmniejsza znacząco ich krycie.
Mniejsza wersja pędzla jest mniej sprężysta i ciut twardsza, mniej komfortowa w użytkowaniu od tej szerszej i bardziej puchatej. Co ciekawe choć powinno być na odwrót daje mniejsze krycie niż ta większa wersja.
Flat Top, czyli pędzel o płaskim włosiu, a w zasadzie końcówce. Pozwala uzyskać większe krycie, mocniej wpracowuje podkład w skórę, daje większy mat. Próbowałam kilku technik nakładania tym pędzlem minerałów i zdecydowanie rozcieranie okrężnymi ruchami, bez wcześniejszego stemplowania sprawdza się najlepiej.
Jak widzicie mam sporo pędzli marki sunshade, ale o tym za chwilę.
Od lewej
1. Everyday Minerals - prawie tak samo stary jak jego brat w wersji kabuki
Na tronie producenta go nie widzę. Bardzo długo to on u mnie królował. Ma sprężyste, miękkie włosie, dobrze zbite daje bardzo fajne krycie, ale też mocno podkreśla strukturę skóry i daje mocny mat.
2. Neauty Minerals - do kupienia na stronie producenta
Pędzel o miękkim i sprężystym włosiu, dość rozłożysty przez co nie daje takiego krycia jak Every Minerals, ale też nie ściąga tak skóry i nie podkreśla taka bardzo jej struktury.
3. Sunshade - pędzle kupuję na allegro.
Jest ich tak dużo, ponieważ ukochanym moim pędzlem ostatnich lat ten ze srebrną rączką. Jest odpowiednio sprężysty, miękki i zbity. Daje porządne krycie, a jednocześnie nie ma płaskiego matu.
Ponieważ ma już swoje lata chciałam kupić zastępstwo. Ten pędzel kupiłam w zestawie, a ponieważ cały zestaw nie był mi potrzebny szukałam wersji solo. Niestety najbliżej ideału jest wersja ze złotą rączką. Prawie taki sam, choć nie do końca. Ma odrobinę twardsze włosie i daje bardzie płaskie wykończenie. Pozostałe pokazane pędzle są albo za miękkie, albo za sprężyste w moim przypadku. Nie rozkładają równomiernie podkładu wersja F90 i F91 dają bardzo wyraźne plamy. Wersja F80 nie daje plam, ale nie daje takiego krycia jak wersja z srebrną rączką, a bardzo podkreśla pory.
Skoro pędzle już znacie to słów kilka o nakładaniu.
Ja preferuję nienakładanie na sucho. W zależności o jaki efekt mi chodzi takiego, a raczej takich pędzli używam. Bardzo często dwa na raz.
Pierwszą bardzo małą warstwę wcieram flat topem. Jak pisałam nie stempluję tylko od razu wcieram okrężnymi ruchami. Podkład "rozgrzewam" na wieczku pędzlem kręcą porządne kółka - nie wiem czy wiecie o co mi chodzi :) . I tak wypracowany w pędzel podkład nakładam na twarz.
Jeżeli krycie mnie nie satysfakcjonuje to dokładam kolejną warstwę już pędzlem kabuki. Wtedy mam i większe krycie i naturalniejszy efekt.
Z mojego doświadczenie
1. Jeżeli zależy Wam na kryciu, na matowym wykończeniu to raczej wybierajcie flat top.
2. Jeżeli efekt ma być naturalny, bardziej satynowy, macie suchą skórę, skłonną do podrażnień to lepiej celować w kabuki.
No tak, dobry pędzel to podstawa. :D
OdpowiedzUsuńSroczko, mam prośbę. Córka mojej siostry ma niedługo urodziny. Bardzo chce kolejną paletkę do makijażu dla dzieci, ale jak patrzę na te składy to aż coś mi się robi, po prostu nie kupię jej tego, koniec i kropka, więc szukam jakiegoś zamiennika... Myślałam żeby zrobić jej błyszczyk z kolorówka.com, ale zastanawiam się nad cieniami... Wiadomo, sypkie odpadają. Znalazłam wkłady lub cienie Benecos oraz marki Nella. Czy te składy są okej? Bo zastanawiam się nad składami Benecos, pojawiają się tam kwasy i nie jestem pewna... Będę wdzięczna za pomoc ♡
OdpowiedzUsuńSkład 1: Talc Powder, Mica, Corn Starch, Silica, Magnesium stearate, Ethylhexyl Palmitate, Boron nitride, Nylon-12, Phenoxyethanol. May contain colourants: CI 15850, CI 45410, CI 77499
Skład 2: talk, mika, kaolin, triglicerydy kwasu kaprynowego/kaprylowego, stearynian magnezu, olej z makadamii, olej rycynowy*, kaolin, kwas p-anyżowy, tlenki żelaza, dwutlenek tytanu, kaprylan glicerolu, kwas p-anyżowy, tokoferol, kaprylan glicerolu, olej słonecznikowy, maltodekstryna [+/- tlenki żelaza, dwutlenek tytanu, karmin, ultramaryna]
Skład 3: oliwa z oliwek*, wosk ze skórki sumaka lakowego, wosk karnauba*, wosk kandelila, masło shea*, olej z rącznika pospolitego*, olej jojoba*, masło kakaowe*, zapach, tokoferol, olejek z pestek malin*, olej słonecznikowy, cytral, geraniol, limonen, linalol, cytronelol
Skład 4: mika, skrobia kukurydziana*, olej rycynowy*, oktyldodekanol, kaprylan glicerolu, stearynian cynku, glikol pentylenowy, zapach**, wyciąg z kory magnolii, lecytyna, tokoferol, palmitynian askorbylu, kwas cytrynowy, [+/- dwutlenek tytanu, tlenki żelaza]
Skład 5: mika, skrobia kukurydziana*, oktyldodekanol, krzemionka, stearynian cynku, olej z awokado*, olej jojoba*, kaprylan glicerolu, glikol pentylenowy, lecytyna, wyciąg z kory magnolii, stearynian magnezu, tokoferol, palmitynian askorbylu, kwas cytrynowy, [+/- (może zawierać): dwutlenek tytanu, tlenki żelaza, błękit pruski, ultramaryna, fiolet manganowy, zielony tlenek chromu
Składy od 2-5 są OK, w pierwszym nie do końca podoba mi się konserwant.
UsuńMoże to i głupie pytanie, ale cóż kto nie pyta ten błądzi. Przy nakładaniu 1 warstwy tylko raz zanurzasz pędzel w podkładzie czy co kawałek zanurzasz?
OdpowiedzUsuńNie, nie zanurzam pędzla co kawałek. Jak tak teraz myślę to pędzel zanurzam góra trzy razy, najczęściej dwa - ja dość mocno "wpracowuję" podkład w pędzel, dlatego produktu na nim jest na tyle dużo, że spokojnie starcza na pokrycie połowy twarzy.
UsuńMinęło już wieeele lat od zakupu, ale jeśli dobrze pamiętam, pędzel Everyday Minerals nazywa się Long handled kabuki
OdpowiedzUsuńSrokoczko ostatnio odkryłam marke Ameilie- cudowne minerały, podkład jojoba podbił moje serce, anabell minerals troche mnie rozczarował i...nagle trafiłam na to cudo, w ofercie maja przepiękne kolorowe pędzelki dedykowane wg linii produktów do podkłady, rozu, rozświetla za etc. I teraz mam pytanie - czy miałaś moze okazje testować te marke, a w szczególności używać ich pędzli? Jestem przed wymiana pędzelków pod minerały. Dz za info. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMiałam od nich korektory i nie była zadowolona - po inne rzeczy już nie sięgnęłam.
Usuń