Staję się nudna, ale ciekawe powieści kryminalne dla dzieci niezmiennie mnie fascynują. Od lat jestem wierną fanką Flawii de Luce - wydawało mi się, że o niej pisałam, ale po przegrzebaniu bloga widzę, że nie. No szok i niedowierzanie! Nadrobię.
Książka z klimatem, trochę takie halloween, gdzieś podczas lektury kołatał mi się z tyłu głowy Tim Burton. Do ciekawego i wciągającego tekstu mamy fantastyczne ilustracje, dopełniają one książkę, sprawiają, że jest inna, że jest ciekawa, że jest świetna.
Mamy oto głównego bohatera Warrena, który w wieku dwunastu lat dziedziczy hotel. Ponieważ chłopak jest za młody, żeby samodzielnie ogarnąć wszystkie sprawy w hotelu do "pomocy" zgłasza się wuj Rupert i jego żona Anakonda. Pomoc wuja kończy się doprowadzeniem hotelu do ruiny, ciotka zaś ... no ona szuka tytułowego wszystkowidzącego oka.
Kiedy Warren dowiaduje się o istnieniu oka, nie, nie od ciotki, tylko od ducha z którym się zaprzyjaźnia, zaczyna się prawdziwa zabawa.
Zagadki, labirynty, potwory, szyfry i cała masa innych atrakcji. Czy znacie książkę do czytania której potrzebujecie czasami ... lusterka? Jak nie to oto proszę, oto i ona!
Od książki nie można się oderwać, czyta się ją lekko i płynnie. Bawi i dużych i małych.
Czekam niecierpliwie na kolejne tomy bo to książka to sztos!
Rycerz też jest zachwycony i też nie może się doczekać kolejnych ciekawych historii.
Tak jak sugeruje wydawnictwo dzieciaki w wieku 7+ będą zachwycone.
tekst: Tania del Rio
ilustracje: Will Staehle
wydawnictwo: Tadam
Kupiona:) dziekuje za polecenie. Gdzies w komentarzach przeczytalam ze to cos w klimacie 'Serii niefortunnych zdarzen' a moj syn uwielbia wiec ta tez mu sie bedzie podobac :)
OdpowiedzUsuńKsiążka wspaniała! W końcu mój dziesięciolatek zafascynowany czymś innym niż Ps4.
OdpowiedzUsuń