Skład jest ciekawy. To mleko ma w sobie sporo składników, które w innych kosmetykach nie występują za często. Mówimy na przykład o wyciągu z drożdży, oleju z nasion czarnej porzeczki czy ekstrakt z liczi. Jak sugeruje opis ten produkt ma mieć właściwości nawilżające i tak też składniki w składzie są dobrane. Zarówno wyciąg z drożdży, proteiny ryżowe czy hydrolizowane glikozaminoglikany mają właściwości nawilżające/nawadniające. Do tego mamy emolienty, który mają "zapobiegać ucieczce" ucieczce wody, więc patrząc na skład wszystko się zgadza.
Mleko ma konsystencję lekkiego kremu dzięki czemu daje się nabierać pipetą w którą zaopatrzone jest opakowanie. Jest bardzo lekkie, dobrze rozprowadza się po skórze i wchłania do całkowitego matu.
Stosowane jako krem, dla mnie jest za lekkie. Nawilża, dobrze nawilża, ale to dla mnie za mało. Ten kosmetyk w takiej formie powinien sprawdzić się u cer mieszanych i tłustych. Bo jest lekki, nieobciążający, ale dobrze nawilżający.
Stosowane jako serum sprawdza się bardzo dobrze. Podbija nawilżanie kremów, dodaje tego nawilżenia kremom które nawilżają za mało. Sprawdza się też bardzo fajnie pod oleje, nałożone na wilgotną skórę z kilkoma kroplami oleju jest znakomite. I w tej formie serum ten kosmetyk sprawdził się u mnie najlepiej.
Maska. Tu mam niejaki problem. Nałożone grubszą warstwą, o ile można przy takiej konsystencji mówić o grubszej warstwie ;), daj bardzo duże nawilżenie. Jednak jakoś założyłam sobie, że nakładam to mleko na skórę nie rozsmarowuję tylko no jak maskę zostawiam. To co się nie wchłonie po 10-20 minutach wmasowuję w skórę. I tu niespodzianka, na mojej skórze po tych 10-20 minutach zostaje lepka warstwa. Jest ona na tyle nie przyjemna, że nie da się jej wmasować czy wklepać, lecz skórę trzeba zmyć. Po zmyciu maski skóra jest bardzo dobrze nawilżona, miękka i wygładzona. Tylko jakoś tak nakładłam sobie do głowy, że maskę powinnam wmasować, że po pierwszym takim zastosowaniu czułam niejakie rozczarowanie. Uprzedzam więc i Was, że to mleko użyte jako maska działa bardzo fajnie, ale raczej koniecznie będzie jego zmycie.
Mleko pachnie dość intensywnie, też warto mieć to na uwadze.
Muszę przyznać, że to ciekawy produkt, na tyle ciekawy, że mam już w planach wypróbować kolejne mleko. Ciekawa jestem jak ono się sprawdzi w tych trzech rolach w których poleca je używać producent.
Mleko do kupienia TUTAJ
Mnie uczula ;(
OdpowiedzUsuńMnie tez
UsuńW ciąży stosowałam fluff mleko do twarzy malinowe. Jednak zauważyłam, że ma w składzie retinol. Czy taki kosmetyk jest szkodliwy?
OdpowiedzUsuńZapraszam do zapoznania się z tym wpisem https://www.srokao.pl/2016/07/skadniki-ktorych-warto-unikac-bedac-w.html
Usuń