Eliah Sahil Szampon dla dzieci, który im ukradłam

W szamponie dla dorosłych tej marki zakochałam się w 2019 roku i pisałam o nim o TUTAJ. Dziś o szamponie dla dzieci, który w zasadzie to ja im zajumałam ;).

Szampon w proszku dla dzieci z żywicą smoczej krwi

SKŁAD

Solum Fullonum** (Heilerde), Acacia Concinna Fruit Powder* (Akazie), Sapindus Mukorossi Shell Powder* (Waschnuss), Emblica Officinalis Fruit Powder* (Amla), Terminalia Bellirica Fruit Powder* (Bibhitaki), Terminalia Chebula Fruit Powder* (Haritaki), Aloe Barbadensis Leaf Extract Powder* (Aloe Vera), Chamomilla Recutita Flower Powder* (Kamille), Croton Lechleri Resin Powder** (Drachenblut)

Zaczynając tradycyjnie od składu, a raczej od rozłożenia go czynniki pierwsze. Na pierwszym miejscu Solum Fullonum czyli glinka/ziemia Fulerska, o silnym działaniu oczyszczającym i normalizującym.  Po niej puder z orzechów Shikaki, delikatny środek myjący, o właściwościach wzmacniający i odżywczych. Kolejne są sproszkowane orzechy piorące, czy kolejny środek myjący, bardzo delikatny i mający właściwości odżywcze. Następnie puder z almy, który ma działanie wzmacniające włosy, stymulujące ich wzrost  i zapobiega wypadaniu włosów. Kolejne proszki w tej mieszance są z migdałecznika bellirica i migdałecznika chebułowca o działaniu antyalergicznym i przeciwzapalnym. No i ostatnie trzy składniki to puder z aloesu, rumianku i smoczej krwi. 

Skład jest ciekawy i bogaty w składniku służące włosom. 

 

Szampon jest w proszku, wygląda trochę jak sproszkowane błoto. Jest w zasadzie bezzapachowy. No może odrobinę czuć zioła i błoto ;). Zapach nie utrzymuje się na włosach. 

 

Producent zaleca dwukrotne mycie głowy tym szamponem. Ja i moje dzieci mamy krótkie włosy i szczerze mówiąc nie widzę potrzeby dwukrotnego mycia. Może przy dłuższych włosach lub przetłuszczających się ... 

Obsługi tego szamponu trzeba się nauczyć. Jeżeli całe życie używa się płynnych produktów to pierwsze mycie jest dziwne i może sprawiać pewne problemy. Żeby szampon "mył" włosy muszą być porządnie zmoczone i to całe. Po drugie warto sobie porcję szamponu  rozrobić w dłoniach. To znaczy, do około 3/4 - 1 łyżeczki (podkreślam ja mam krótkie włosy) dodaję wody, tyle żeby zrobiła się papka i porządnie rozcieram w dłoniach. Proszek zacznie się spieniać. Taki już spieniony proszek nakładam na włosy, a w zasadzie na skórę głowy i  porządnie wcieram. Jak mam całą głowę pokrytą "brudną" pianą zostawiam to na około 2 minuty na włosach. Potem spłukuję. 

 

Do spłukiwania trzeba się porządnie przyłożyć, bo proszek zaplątuje się we włosach. Po szamponie konieczna jest odżywka ułatwiająca rozczesywanie. Szampon plącze włosy i czuć ich szorstkość. 

Działanie szamponu to mistrzostwo. Włosy rosną jak szalone, robią się grube, takie jakby nabudowane, są mocniejsze i pojawia się spora ilość nowych włosów. No przynajmniej u mnie tak się dzieje. U mojej córki, która ma jeszcze delikatne, dziecięce włosy też pogrubienie się pojawia, choć nie tak silne jak u mnie, ale u uniej rzadziej stosuję ten szampon - ja myję głowę w zasadzie co drugi dzień, młoda raz w tygodniu. 

 

Aaaaa szampon wyraźnie przedłuża świeżość włosów, oczywiście sporo także zależy od odżywki jaką zastosuje się po nim.  

 

Jeżeli, nie lubicie wcierek wzmacniający włosy, odżywek na porost itp... a macie problemy z włosami, z ich kondycją, gęstością, wypadaniem warto pomyśleć o tym szamponie, mimo że nie ukrywam jest dość specyficzny w użytkowaniu. 

Szampon do kupienia TUTAJ

Kobiety w ciąży
TAK

Mamy karmiące
TAK