Mamy sok aloesowy, glicerynę, zagęstnik w postaci gumy ksantanowej i konserwanty. To, co fajne to brak zapachu.
Żel ma dość płynną konsystencję, w zasadzie to rozlewa się na skórze. Dobrze się rozsmarowuje i jest całkowicie bezzapachowy. U mnie ten żel zostawia delikatnie lepką warstwę, która zanika w ciągu dnia, ale przez pierwszą godzinę po aplikacji jest ona u mnie wyczuwalna, dlatego nie jestem w stanie stosować go solo. Myślę jednak, że ta lekko lepka warstwa może być super kiedy potraktujemy ten kosmetyk jako coś po opalaniu, o osiądzie na skórze i ją ukoi. Sporo osób czegoś takiego szuka.
To dla mnie idealny kosmetyk pod za słabo odżywiające balsamy, pod oleje, cudowny pod oleje, które stosuję na włosy. Ponieważ nie ma zapachu, łączy się z każdym kosmetykiem, zapachy się nie gryzą, można szaleć do woli. Co ciekawe znakomicie sprawdza się pod filtry przeciwsłoneczne, lepkość znika, a filtry nie wysuszają.
Pięknie koi, wygładza, nawilża. Na włosach zachowuje się wzorowo, stosuję go na suche końcówki pod kilka kropli oleju przed wysuszeniem włosów.
Dodaje ten żel również do maseczek, czy to glinkowych, czy z proszków roślinnych. Jakiś czas temu opisywałam Wam proszki, z których robię maseczki o TUTAJ. W takim zastosowaniu ten żel działa cudnie. Lekko opóźnia wysychanie, podbija nawilżenie i poprawia wygładzenie.
Ten żel jest świetny! Ma cudny, prosty skład, nie klej się jakoś bardzo i jest całkowicie bezzapachowy.
Żel do kupienia TUTAJ
Kobiety w Ciąży TAK |
Mamy Karmiące TAK |
Fajnie, że prawie w 100% naturalny. W tych czasach to bardzo ważne :)
OdpowiedzUsuńSkład super, ale mimo wszystko nie mogę się przekonać do tej kleistej konsystencji :/
OdpowiedzUsuń