OK, skoro mam już wpis na blogu odnośnie retinoidów - TUTAJ - mam też wpis z przeglądem tego co ciekawego mamy z retinoidami na rynku - TUTAJ - to mogę zacząć opisywać kolejne kosmetyki z tym składnikiem, które mam przetestowane. Zacznę od Nacomi, bo oni mają trzy wersje, a nawet już cztery o różnych stężeniach procentowych, dzięki temu początkujące osoby mogą łatwo zacząć przygodę z retinoidami. Drugą rzeczą jest cena i dostępność tych produktów, dlatego to od nich zaczynam.
Czyli lecimy tradycyjnie od składów. Skład każdego z tych produktów jest taki sam, różnica jest w stężeniu retinolu.
🐦Nacomi, Next Lvl, Be Like Phoenix Retinol
Pierwsza jest woda, kolejna jest gliceryna, czyli substancja nawilżająca, po niej mamy dwa emolienty, po nich pantenol, czyli substancja nawilżająca, kojąca, łagodząca. Po pantenolu mamy emulgatory, po nich idzie olej sojowy, czyli emolient, substancja natłuszczająca, zmiękczająca, przeciwzmarszczkowa, wygładzająca. Teraz mamy króla naszego kosmetyków, czyli retinol. Po retinolu idzie cała masa ekstraktów i substancji nawijających na przykład GAG czy kwas hialuronowy, w kilku postaciach. Z ekstraktów mamy wyciąg z kwiatów gorzkiej pomarańczy o działaniu łagodzącym, przeciwtrądzikowym, jest także ekstrak z kwiatów jaśminu o właściwościach antyoksydacyjnych, wygadzających czy przeciwzapalnych, ekstrakt z kwiatów lawendy o działaniu łagodzącym, kojącym, regeneracyjnym, ekstrakt z piwonii o działaniu łagodzącym i regenerującym, ekstrakt z kwiatów wiśni o działaniu łagodzącym i regenerującym, ekstrakt z kwiatów czarnego bzu, o działaniu antyoksydacyjnym, regenerującym, nawilżającym. Widać, że skupiono się na nawilżeniu i regeneracji, żeby skóra na dawała popalić.
Paczkę od Nacomi z tymi produktami dostałam chyba w lutym tego roku. Moja skóra już była zaprawiona w bojach z tym składnikiem, dlatego od razu wdrożyłam do pielęgnacji wersję 1%. Po lecie w tym roku zaczęłam kurację od stężenia 0,25%, potem przeszłam na 0,5%, na koniec poszłam w ten 1%.
Wszystkie te wersje mają taką samą konsystencję lekkiego, delikatnie żółtego kremu. Wszystkie przy rozsmarowywaniu są gładkie, delikatnie i wydają się być tłuste. Na mojej normalniej skórze, wchłaniają się dobrze, prawie do matu, prawie to znaczy zostawiają lekko tłustą powłoczkę. Lubię tę powłoczkę na skórze. Daje poczucie komfortu do momentu nałożenia pielęgnacji "domykające". Nie męczę się ani z suchością czy ściągnięciem skóry, ani z tłustym i obciążającym filmem. Te kosmetyki są mega komfortowe w użytkowaniu.
Natomiast jeśli chodzi o działanie. Jak zwykle przy retinolach moja skóra jest bardzo wygładzona i miękka. Przy każdym retinoidzie, który działa mam takie odczucia więc i te muszą działać. Skóra robi się jaśniejsza, choć oczywiście ten efekt najlepiej u mnie widać przy najwyższym stężeniu, przebarwienia są mniej widoczne, skóra jest lepiej napięta. Te retinoidy naprawdę działają i polecam osobom początkującym zacząć od tego najniższego stężenia.
Przy żadnym stężeniu ja się nie łuszczyłam, przy 1% miałam lekkie zaczerwienienie kiedy zintensyfikowałam stosowanie go do 5 dni w tygodniu. Nie miałam podrażnień, wysypu itp... atrakcji. Musicie jednak barć pod uwagę fakt, że każda skóra jest inna i różnie możecie zareagować. To porządne, a przy tym niedrogie produkty z retinolem.
Ogromnie podoba mi się możliwość wyboru stężenia. Początkującym spokojnie mogą iść w najniższe i w miarę możliwości zwiększać jego stężenie. Ten jednoprocentowy retinol daje takie efekty, że osoby zaprawione też powinny być zadowolone i nie powinny narzekać. Sera te działaniem i komfortem użytkowania są bardzo dużą konkurencją dla innych tego typu produktów, zwłaszcza jeżeli chodzi o cenę.
Oczywiście mam nadzieję, że pamiętacie, że przy retinoidach ZAWSZE stosujemy filtry przeciwsłoneczne!!!
Co prawda trwa czarny tydzień, zaraz będzie czarny piątek, więc może znajdziecie gdzieś taniej te produkty, jeżeli nie to na
TEJ stronie na kod SROKAO15 dostaniecie -15% na kosmetyki Nacomi i Nacomi Next Lvl, z wyłączeniem zestawów, produktów przecenionych
Kobiety w Ciąży NIE |
Mamy Karmiące NIE |
Mam pytanie odnośnie oznaczenia kosmetyków z retinolem na Pani blogu jako niezalecanych dla kobiet karmiących - czy mogłabym prosić o więcej informacji na ten temat? Na Elactancii, laktacyjnej biblii;), retinol jest podawany jako bezpieczny przy karmieniu, stąd moje pytanie. Będę wdzięczna za odpowiedź. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńProszę poczytać w tym wpisie https://www.srokao.pl/2021/11/prawie-wszytsko-co-wiem-o-retinoidach.html
UsuńDziękuję!:)
UsuńUżywam tego 0.5%. Czy jest w nim coś, co może zapychać cerę mieszaną?
OdpowiedzUsuńZapychanie to bardzo indywidualna sprawa
UsuńJa jestem w drugiej połowie opakowki 0,25%, a następne stężenia już mam w zapasie :) To mój pierwszy raz z retinolem :)
OdpowiedzUsuńCzy tych kosmetyków można używać na szyję i dekolt? Do twarzy mam Acnelec od dermatologa, ale wydaje mi się, że do tych partii byłby zbyt mocny.
OdpowiedzUsuńOla
Tak można
UsuńA ja mam pytanie z czym łączyć lub nie łączyć i w którym etapie używać? Kupiłam 0.25%, bo chce dopiero zacząć. Używam "krwawego" peelingu z TheOrdinary (raz w tygodniu), kwasu hialuronowego z tej samej firmy. Chcę zacząć z Retinolem, myślę nad kwasem salicylowym i Niacynamidem z Nacomi(oczywiście powoli po kolei). Naczytalam się wspaniałych recenzji, ale nie wiem jak używać. Pomożesz?
OdpowiedzUsuńPolecam wstrzymać się z retinolem do jesieni i poczytać ten wpis :) https://www.srokao.pl/2021/11/prawie-wszytsko-co-wiem-o-retinoidach.html
UsuńDzień dobry. Co zamiast retinol dla mamy karmiącej?
OdpowiedzUsuń