Nie przypominam sobie, żebym kiedyś spotkała książkę o takiej tematyce. Mowa oczywiście o temacie jedzenia, a dokładniej skąd ono się bierze. I nie mówię tu o opowieści dla mniejszych dzieci, gdzie na przykład mamy informację o ziarenku, które miele się na mąkę, z której robi się chleb czy bułki.
W książce opisano siedem produktów spożywczych. Jest mleko, chleb, ryby, mięso, jabłka, jajka, pomidory.
Dlaczego ta książka jest inna, "lepsza", fajniejsza, bo opisuje cały proces powstawania produktu. Jeżeli mowa o mleku, to mamy opisaną produkcję mleka u małego rolnika jak i na famie mlecznej. Czyli można powiedzieć, że książka ukazuje dwa rodzaje produkcji mniejszą "lokalną", jak i przemysłową. Nie ma tu koloryzowania, że krówki są szczęśliwe i codziennie hasają po łące, czy że świnki codziennie taplają w błotku, bo lubią. Jest prawda. Nie unika się tu tematu uboju, jest mowa o ogłuszaniu i podcinaniu gardła. Wiem z jednej strony to brutalnie, a z drugiej tak właśnie wygląda rzeczywiści, ba rzeczywistość jest moim zdaniem znacznie brutalniejsza. Podobają mi się te konkrety, podoba mi się również to, że mimo że porównuje się tu dwa sposoby produkcji, nie mamy wrażenia, że jeden z nich autorka faworyzuje czy wskazuje jako "lepszy". Jest to poniekąd książka obrazkowa. Procesy produkcji są dokładnie zilustrowane i tylko drobny komentarz jest im przypisany. Ilustracje są proste, czytelne i zrozumiałe.
Książka jest znakomita, szczera, choć nie brutalna, konkretna i naprawdę rzetelna. Jestem nią zachwycona.
Autorka: Julia Durr
Wydawnictwo: SAM
Ciekawa książka, kupie dla córki i zacznę czytać jak będzie starsza.
OdpowiedzUsuń