Dziś o dwóch ciekawych maskach od Nacomi Next Lvl, choć muszę się przyznać, że jednej z nich nie używam jak maski, ale o tym za chwilę. Oczywiście najpierw o tych maska dowiedziałam się z Waszych pytań o nie, a potem dostałam je do wypróbowania, w ramach współpracy od marki Nacomi.
💥 Nacomi Next Lvl, Rozjaśniająca maska z witaminą C
W składzie mamy przede wszystkim dwa składniki mające działanie rozjaśniające i jest to pochodna witaminy C czyli 3-O-Ethyl Ascorbic Acid o działaniu antyoksydacyjnym, rozjaśniającym, przeciwstarzeniowym, ale również przeciwzapalnym. Ta forma witaminy C nie powoduje podrażnień i spokojnie mogą jej używać nawet cery wrażliwe. Drugi składnik rozjaśniający w składzie to alfa-arbutyna, która ma właśnie działanie rozjaśniające i antybakteryjne. Poza nimi mamy też fajne "dodatki" i są to na przykład olej z nasion dzikiej róży, który jest oczywiście emolientem i ma działanie przeciwzapalne, łagodzące, rozjaśniające, jest też składnik zwany GAG (inci: Hydrolyzed glycosaminoglycans) o właściwościach nawilżających, są też cztery odmiany kwasy hialurownego, czyli kolejny nawilżacz, jest jeszcze olej sojowy i witamina E. Jest ciekawie i powinno być skutecznie.
Maska ma dość zbitą i kremowo-maślaną konsystencję, dobrze trzyma się skóry, nie spływa z niej. Jest całkowicie bezzapachowa. Ja już kilkukrotnie o tym pisałam, że ja maski do twarzy na początek trochę wcieram w skórę, wykonuję nimi coś na kształt masażu twarzy, a następnie zostawiam w spokoju na czas wskazany przez producenta. I z tym produktem robię podobnie. Producent daje nam do wyboru dwie opcje tego co możemy z maską po 15 minutach zrobić. Pierwsza możliwość to zmycie, a druga pozostawienie do wchłonięcia. Ja maskę zmywam. Zostawienie jej kompletnie się u mnie nie sprawdza, jest mi "za ciężko" na skórze.
Po zmyciu maski skóra jest bardzo miękka i dobrze nawilżona w zasadzie nie mam potrzeby nakładania już żadnego kremu, choć zazwyczaj to robię 😉. Maseczka faktycznie wyrównuje koloryt, to sprawdziłam na swojej mamie, rozświetla skórę, to zaś efekt na mojej skórze. Stosowana regularnie dwa razy w tygodniu po kilku użyciach rozjaśnia przebarwienia, to też sprawdzałam na mamie. Jeden warunek, przebarwienia muszą być w miarę świeże. To, co na sobie jeszcze mogłam stwierdzić, to przebarwienia powstałe po niespodziankach i te też szybciej znikają po tej masce.
Bardzo fajna maska, dobrze używać jej regularnie, bo wtedy efekty są lepiej widoczne. Warto też pamiętać o kremie z filtrem, żeby efekt "wybielania" trzymał się na skórze :).
💥 Nacomi Next Lvl , Maska przeciw zaskórnikom
W składzie tej maski mamy betonit, czyli składnik pochłaniający nadmiar sebum, matujący i ściągający, glicerynę, czyli substancję nawilżającą, niacynamid, czyli składnik o właściwościach antyoksydacyjnych, rozjaśniających, antyseptycznych, kojących, łagodzących. Po witaminie B3 mamy kwas salicylowy, czyli kwas BHA o działaniu złuszczającym, antybakteryjnym, rozjaśniającym, z innych ciekawych substancji jest tu jeszcze węgiel aktywny, który absorbuje nadmiar sebum. No i dla równowagi mamy tu sporo substancji o działaniu nawilżającym, jest GAG i są cztery odmiany kwasu hialuronowego. Wszystko jest OK.
Maseczka ma szarawo-czarny kolor. Ma bardzo zbitą, wręcz pastowatą konsystencję i bardzo ciężko wydobyć ją z opakowania - przydałaby się większa dziurka w tubce. Przy rozsmarowywaniu jej na twarzy czuć przyjemną kremową gładkość. Maska jest bezzapachowa.
Pisałam na początku wpisu, że jednego z tych produktów nie używam jak maski i to właśnie jest ona. Na mojej normalnej skórze, zwłaszcza teraz, kiedy stosuję retionoidy jest zdecydowania za mocna. Po zmyciu maski mam nieprzyjemnie ściągniętą skórę. Myślę, że cery mieszane i tłuste zdecydowanie bardziej będą z niej zadowolone. Jednak u mnie, jak to u mnie zazwyczaj nic się nie marnuje. Maseczkę używam punktowo i w tej roli sprawdza się świetnie. Cudnie goi niespodzianki, ropne zmiany znikają w okamgnieniu. Nakładam ją na około 30 minut na takiego niechcianego gości, dwa razy dziennie. Nie dość, że gość znika, to skóra wokół niego nie jest wysuszona na wiór. Gule, które dopiero kwitną pod skórą, ta maska też całkiem nieźle uspakaja. Jeżeli dostatecznie szybko aplikujemy ją na takiego gość, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że postanowi się jednak wycofać. W roli punktowego produktu na zmiany u mnie sprawdza się SUPER!
Jak pisałam, myślę, że cery tłuste i mieszane będą z tej maski zadowolone, dla cery normalnej może się sprawdzić, jeżeli nie ma tendencji do przesuszania. Cerom suchym polecam ją tylko punktowo. Generalnie, fajna rzecz, choć nie dla każdego.
TEJ stronie na kod SROKAO15 dostaniecie -15% na kosmetyki Nacomi i Nacomi Next Lvl, z wyłączeniem zestawów, produktów przecenionych
Kobiety w Ciąży NIE - maski mogą mieć działanie drażniące |
Mamy Karmiące TAK - obowiązkowo ochorna UV i próba alergiczna |
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz
Jeżeli podajesz skład kosmetyku podaj jego nazwę i producenta
Analizuję TYLKO kosmetyki dla kobiet w ciąży i dzieci
Zanim zadasz pytanie sprawdź czy ktoś już o to nie pytał, używaj również wyszukiwarki blogowej.