Polecajka i przypominajka - czyli fajne kosmetyki od Fluff

Kręciłam się koło tego boostera już czas jakiś. Odrobinę odstraszała mnie jego "dwufazowość", bałam się, że nie będę mogła go stosować na dzień, a głównie o takim użytkowaniu w jego przypadku myślałam. Kiedy jednak w ramach współpracy marka Fluff przysalał mi między innymi ten booster, zebrałam się w sobie i zaczęłam testy.

🍋 Fluff, Booster dwufazowy z witaminą C

Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride, Glycerin, Coco-Caprylate/Caprate, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, 3-O-Ethyl Ascorbic Acid, Rosa Canina Seed Oil, Tocopheryl Acetate, Citrus Japonica Fruit Extract, Citrus Limon Fruit Extract, Musa Sapientum Fruit Extract, Curcuma Longa Root Extract, Citric Acid, Sodium Chloride, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Parfum, Propanediol, CI 47000, Cl 15985

W składzie mamy wodę, po niej emolient, czyli trójgliceryd kaprylowo – kaprynowy, kolejna jest gliceryna czyli substancja nawilżająca, humektant, po niej mamy dwa emolienty w tym jeden do olej ze słodkich migdałów, działają one natłuszczajaco, wygładzająco, uelastyczniająco. Teraz mamy dodaną witaminę C, a raczej jej odmianę i jest to 3-O Etylowy kwas askorbinowy, ma działanie rozjaśniające, wyrównujące koloryt, ale też antybakteryjne i przeciwzapalne. Po witaminie C mamy olej z dzikiej róży, który rozjaśnia przebarwienia, rozjaśnia, koi, regeneruje. Z ciekawych składników mamy jeszcze ekstrakt z owoców banana, który działa nawilżająco, antyoksydacyjnie i regenerująco, oraz ekstrakt z korzenia kurkumy, który działa antybakteryjnie, regenerująco, rozjaśniająco, przeciwzapalnie. Skład jest w miarę prosty, postawiona na kilka składników aktywnych i całkiem mi się to podoba.

Booster ma przyjemny żółty kolor, widać jego "dwufazowość", oczywiście przed użyciem należy go porządnie wstrząsnąć. Zapach przypomina mi słodką lemoniadę cytrynową.

Booster nałożony na skórę wchłania się w zasadzie w momencie aplikacji. Daje na skórze satynowe wykończenie. Na mojej skórze wyczuwam delikatny film, który początkowo jest lekko lepki, po chwili jednak ta lepkość zanika. Dzięki temu produkt ten bardzo dobrze sprawuje się pod filtrami kremami, czy makijażem.

Co do działania tego boostera. Mnie już naprawdę ciężko jest cokolwiek na skórze rozjaśnić. Jestem na etapie, że jak coś utrzymuje moją „bladość”, to znaczy, że działa :). I tak jest w tym przypadku. Do tego kosmetyk ten bardzo dobrze nawilża i lekko natłuszcza.
Jego rozjaśniające działanie testowałam za to na skórze mojej mamy. Już wielokrotnie pisałam, że ona jest na bakier z pielęgnacją, do tego nie ma tendencji do regularnego stosowania filtrów, więc jest idealny testerem tego typu kosmetyków. I tak booster u niej faktycznie rozjaśnił niektóre przebarwienia, głównie te najświeższe, do tego wyrównał koloryt skóry, ujednolicił go.

To, co jeszcze ciekawego zauważyłam podczas stosowania tego boostera, to mniejsza ilość niespodzianek, które pojawiają się na mojej skórze, ale także szybsze ich znikanie.

Ten booster jest bardzo dobry. Polecam go do każdej cery, jest lekki, ale dobrze nawilża, lekko natłuszcza i jest bardzo przyjemny w użytkowaniu.

I chciałam zrobić jeszcze przypominajkę. Przyznaję, że sama w natłoku testowania nowości filtrowych zapomniałam o tym, że i marka Fluff na swój filtr. Pisałam o nim TUTAJ. 

Nałożony grubszą warstwą ma niezłe krycie i przypomina BB krem lub krem tonujący. Ponieważ jest on dla mnie obecnie trochę za ciemny nakładam go cienką warstwą na filtr od Nacomi wersja City i takie połączenie wygląda u mnie najlepiej. 

Jeżeli szukacie tonującego kremu z porządnym filtrem na zimę to polecam Fluff 😁.

 

 

Na  TEJ stronie na kod SROKAO15 dostaniecie -15% na kosmetyki Fluff, z wyłączeniem zestawów, produktów przecenionych i lodówek 

 

tak

tak