O jednym z tych kosmetyków marki Babo pisałam prawie dwa lata temu, drugi to dla mnie zupełna nowość. O tym znanym w ramach współpracy z marką chciałabym Wam przypomnieć, a o tym nowym chciałabym wspomnieć, czy też poinformować, że jest 😀.
To, co z tej dwójki znam to Antystresowe serum do twarzy, pisałam o nim TUTAJ. Wróciłam do niego po ponad dwóch latach. Przyznam Wam, że takie powroty bywają zaskakujące. Można się zdziwić. Ten powrót był bardzo udany, bardzo przyjemny i myślę, że antystresowe serum będzie ze mną dłużej.
O składzie nie będę pisać, możecie cofnąć się do starego wpisu. Co do użytkowania, to nadal jest to dla mnie lekkie serum, nadaje się ono idealnie pod cięższe formuły i obecnie właśnie tak je używam.
Jak już pisałam wielokrotnie, u mnie zimą częściej pojawia się AZS na twarzy, pojawiają się przesuszenia, podrażnienia. Kiedy mam skórę podrażnioną, to stosuję pielęgnację tzw. "kanapkową". Skupiam się wówczas na maksymalnym nawilżeniu w ciągu dnia i natłuszczeniu w ciągu nocy. Do takich moich działań, to serum sprawdza się znakomicie. Ma lekkość, która nie obciąża skóry i ma silne nawilżenie, którego mi potrzeba, i co ważne nie podrażnia mojej skóry, lecz ją koi i poi.
Podtrzymuję to, co pisałam prawie dwa lata temu to świetny kosmetyk dla każdego, naprawdę każdego typu cery. Nie "postarzało" się ono przez te dwa lata wcale. Idealne pod filtry, pod makijaż, niektórym może zastąpić krem innym służyć jako podkład pod cięższe formuły.
💚 Babo, Wypełniający olejek do biustu
Jak nazwa wskazuje to olejek, więc jego bazą są oleje. Mamy więc olej z pestek winogron, olej z pestek moreli i olej arganowy, które jak to emolienty działają natłuszczająco, uelastyczniająco, wygładzająco. Natomiast składnikiem aktywnym, który ma "poprawiać" nasz biust jest ekstrakt z żywicy drzewa Commiphora Mukul zwanego również Guggul. Ma on działanie ujędrniające, "wypełniające", dokopałam się również do informacji o tym, że regeneruję skórę, wspomaga odbudowę tkanek i działa antybakteryjnie. Mamy więc fajny skład, którki, ale konkretny.
Olejek jak to olejek jest tłusty. Ma bardzo przyjemny, choć intensywny zapach. Zapach lekko przechodzi na ubranie. Olejek stosujemy do masażu biustu, producent zaleca nakładanie go dwa razy dziennie, ja robię to tylko raz dziennie. Kosmetyk ten nakładam po szczotkowaniu skóry, wieczorem. Od kiedy go stosuję, minęły prawie dwa tygodnie. Nie powiedziałabym, że widzę "wypełnienie", to na pewno wymaga dłuższego czasu, ale na pewno poprawiła się kondycja mojego biust i skóry na nim. Przede wszystkim dlatego, że przykładam się do masażu. Nie czarujmy się, kiedy nakładamy balsam, to robimy to szybko, nie bawimy się w masaże. Tu nawet podświadomie, człowiek bardziej się stara i to też daje efekty.
Ta moja polecajka to bardziej pierwsze wrażenie. Olejek ten zmusił mnie niejako do powrotu do porządnego dbania o biust, jest szczotkowanie, jest masaż, no po prostu bardziej "specjalistyczne" podejście. Efekty tego starania się już są widoczne, a to dopiero początek. Dlatego zdecydowałam się o tym napisać. Sporo dziewczyn po zakończeniu karmieni piersią szuka "specjalistycznych" preparatów do biustu, to oto i jest coś fajnego i prostego, o cudnym składzie.
Mam jeszcze dla Was zniżkę od marki. Na stronie www.babo.com.pl kod: SROKA daje 20% zniżki na wszystko i darmową wysyłkę na paczkomat. Kod ważny jest do 6. I. 2023r. !!!
Bardzo ciekawe produkty, chętnie bym je wypróbowała
OdpowiedzUsuńHej, niestety ale kod działa tylko na zniżkę produktu. Paczkomat jest dodatkowo płatny 11zł :(
OdpowiedzUsuńProszę napisać w tej sprawie do babo, musiało dojść do jakiejś pomyłki. Zrekompensują się :)
Usuń