O kurze, która opuściła podwórze

Krążyłam wokół tej książki już czas jakiś. Z jednej strony jej recenzje były bardzo zachęcające, z drugiej strony miałam już do czynienia z koreańskimi pisarzami i wiem, że różnice kulturowe robią swoje. Dla dorosłej osoby jest to ciekawe, ale może też być zniechęcające. Co do dziecięcych odbiorców, no może być różnie. 

Dobrze, że jak to mam w zwyczaju sama najpierw przeczytałam tę książkę. Wrażliwe dzieciaki przy niektórych opisach mogą mieć naprawdę problemy. Ultra wrażliwcom naprawdę tej książki nie polecam. Sama opowieść jest piękna, jeżeli miałabym ją do czegoś porównać to "Brzydkie kaczątko" mogłyby odrobinę robić tu za wzór. 

Okładka jest nieco zwodnicza, człowiekowi wydaje się, że trafiło o to na dziecięcą bajeczkę o kurze. Nic bardziej mylnego.

Bohaterką opowieści jest kura nioska o imieniu Ipsak. Kura owa posiada rozum/świadomość, sama sobie nadała imię i to też przyczyniło się do wzrostu jej świadomości. Ipsak ma marzenia i pragnienia. Jednym z takich marzeń jest wysiedzenie jajka. Żyjąc w klatce, jako nioska nie ma na to szans. Pewne, raczej koszmarne okoliczności, sprawiają jednak, że nasza bohaterka zostaje uwolniona. I zaczyna zupełnie nowe życie, niestety wcale nie łatwiejsze i wcale nie pozbawione trosk.

Opisy z życia Ipsak, z jej "przygód" są bardzo plastyczne, emocjonalne i bardzo ciężko przejść obok tego obojętnie. Wiecie bajka dla dzieci, kura, a ja i tak pociągam nosem kilka razy. Czytając ten książkę, naprawdę nie sposób nie odczuwać emocji. I wiecie co, to jest naprawdę bardzo poruszające. Mało znam takich książek.  

Historia, mimo że piękna, pięknie pokazująca świat jest dość brutalna. Najgorsze jednak jest to, że właśnie tak wygląda życie. I do takiego świata dzieci prędzej czy później wkraczać będą. 

 

Książka jest absolutnie cudna. Jednak polecam najpierw samemu ją przeczytać, żeby wiedzieć, jak "podać" ją dziecku. 

O kurze, która opuściła podwórze

Autorka: Sun-Mi Hwang

Ilustracje: Joanna Rusinek

Wydawnictwo: Kwiaty Orientu

Wiek: 8+